Villentretenmerth pisze:(...)
A tu już Rezydent. Przeprowadził się z piwnicy na pokoje.

Kocham minę tego kota... Maru zawsze ma taką miłą, ale lekko nadętą minę co wygląda przeuroczo.
On tak trochę jak Marek Grechuta w piosence : " Nie dokazuj miła, nie dokazuj, przecie nie jest z Ciebie znowu taki cud"

patrzy na człowieka.
Maru jest osobną kategorią kota.
On nawet łapki ma takie... no inne... pulchniaste podusie.
I wygląda na takiego sybarytę, co to na pierwszym miejscu jedzonko, na drugim jedzonko, na trzecim mizianki - ale szybko powraca do myśli o pierwszym i drugim .
Maru i Maru u mnie jak zdarta płyta

- wiem jestem nudna - może Odik i Albert mi wybaczą.