Florka piła wodę (wiadomo, ciocia może użyć strzykawki), dostaliśmy śniadanko. Wieczorem Florka przytuliła się do cioci, a ja jeszcze drzemałem na półce.
Z tego spania wszystko mi się pomyliło i musiałem sobie ułożyć w łebku
że duża pojechała, a ciocia siedzi z Florką i można się przytulić.
Na kolację była wołowinka.
Noś


