Niki FeLV+ i PNN - nadal kocha życie :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Śro kwi 02, 2014 10:44 Re: Niki FeLV+ i PNN - nadal kocha życie :)

na pewno
w końcu nie masz innego wyjścia :mrgreen:

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro kwi 02, 2014 18:18 Re: Niki FeLV+ i PNN - nadal kocha życie :)

Temat trudny, to i pomocnik zaniemógł :mrgreen:

szybenka pisze:Obrazek


słodkie słoneczko.

Agnieszko, współczuję nadmiaru obowiązków, spraw do załatwienia i braku sił. Ja tak miałam w ubiegłym roku, i po przechodzonym wtedy zapaleniu płuc mam pamiątkę na lewym płucu w postaci zrostów pozapalnych :(. Nie było jak się wykurować, praca czekała i o ! Dbaj o siebie ile możesz, trzymam za to wielkie kciuki, żebyś szybciutko wróciła do formy :ok: :ok: :ok:
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw kwi 03, 2014 21:00 Re: Niki FeLV+ i PNN - nadal kocha życie :)

Dzięki Aniu, to fakt, że nie mam czasu nawet chorować i boję się, aby tak jak u Ciebie, coś się nie wykluło z tego przechodzenia...

Starałam się, tak się starałam i du...
Dziś zostały zakupione:
- kurzęce skrzydełka,
- kurzęca wątróbka i serduszka
- indycza szyja i golonka
- olej rybi
i wszystko zostało olane przez kocią damę :twisted: :twisted: :twisted:

Zrobiłam mieszankę powyższych mięs (oczywiście nie ze wszystkiego, jakieś 10-15 dag) i do jednej części dałam olej (matko, jak śmierdzi rybą, ale jak ma pachnieć, jak on rybi :roll: - od razu wiedziałam, że Niki nie przypadnie do gustu, podobnie jak mi), druga jest "czysta". Panna wzgardziła obiema miseczkami. A tak się trzęsła, jak to szatkowałam (zastępowałam maszynkę do mięsa, bo mi się tam rdza wdarła). Może za dużo tańczyła i apetyt jej odszedł?

Taaa... przed chwilą chrupy przegryzła.
Nie wyczuję tego kota. Ona zawsze była wyjątkowa, ale jej kaprysy w tej chwili są nie na miejscu :twisted: Niczym paniusia wyrwana z salonów, a nie ze schroniska... Ja jej nie rozpuściłam.

Muszę ją podtuczyć, a starych technik nie mogę stosować, bo przegłodzić jej nie mogę. Ona musi jeść i to treściwie...

Niki dziś nie przeciekła. Po wyjęciu igły mam mocno uszczypnąć w miejscu wkłucia i to ma zasklepić dziurę. Dziwne mi się to wydaje, ale uszczypnęłam i nic się nie wylało. Może to i sposób.
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Pt kwi 04, 2014 19:35 Re: Niki FeLV+ i PNN - nadal kocha życie :)

Aga - jestem pod mega wrażeniem.

ale akurat z tym
szybenka pisze: Ja jej nie rozpuściłam.

bym dyskutowała :mrgreen:
Karmel['] Taurus['] Miki [']Andzia [']
http://kotylion.pl/
https://www.facebook.com/kotylion.viva

Duszek686

 
Posty: 23793
Od: Sob kwi 25, 2009 22:42
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt kwi 04, 2014 19:54 Re: Niki FeLV+ i PNN - nadal kocha życie :)

Duszek686 pisze:ale akurat z tym
szybenka pisze: Ja jej nie rozpuściłam.

bym dyskutowała :mrgreen:

a ja bym udała,ze tego nie widzę :ryk:
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Sob kwi 05, 2014 22:43 Re: Niki FeLV+ i PNN - nadal kocha życie :)

Ja miałam takie samo podejście do barfa jak i Ty - czyli nieudane :roll:.

Przelicz ilość tych wiktuałów razy osiem (bo tyle miałam kotów wtedy) i Ci wyjdzie ile kasy poooooooooooszło, bo moje koty olały te specyjały całkowicie. W dodatku poszłam na całość i w zestawie było kilka kg wołowiny (poprzerastanej, a jakże), 2 kg piersi, kg skrzydełek i te wszystkie suplementy ... 8O. O tym, że zmarnowałam na przygotowanie iluś tam porcji cały weekend to już szkoda mówić, ani o bałaganie w kuchni.
Na szczęście psy mojej sąsiadki okazały się mniej wybredne i spałaszowały wszystko :mrgreen:.

Nie wspomnę o tym, że na tych nieszczęsnych skrzydełkach mało sobie nie załatwiłam nowiutkiej wtedy elektrycznej maszynki do mięsa. Silnik ledwo przeżył.
Więcej podejść do barfa nie robiłam :wink:.
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie kwi 06, 2014 17:00 Re: Niki FeLV+ i PNN - nadal kocha życie :)

Duszek686 pisze:Aga - jestem pod mega wrażeniem.

ale akurat z tym
szybenka pisze: Ja jej nie rozpuściłam.

bym dyskutowała :mrgreen:
Możemy podyskutować - poproszę fakty :twisted:
Nie odpuszczałam z karmami, chyba że panna po nich wymiotowała. Po zapaleniu żołądka tak się zdarzało. Niki często była przetrzymywana i przegłodzona, bo nie dostawała nic poza wystawioną karmą. Skutkowało. Ale teraz nie wolno jej głodzić.
Wiem, że ryb, nabiału, jajek nie lubi. Kocie smakołyki, to nie dla mojego kota (chyba że mój to nie kot :mrgreen: ).
Chrupki są ok, na ogół wszystkie poza rybnymi smakami (choć Hill's renal chyba ma smak rybi, gdzieś czytałam, a pochłania go z lubością - wielkość chrupek też jest istotna przy braku zębów), najwyżej paniusia zje mniej lub z mniejszym smakiem.
Z surowych wołowina często nie szła. Musiała być mega świeża. Kura, indyk, królik ok. Wieprzowina też super, ale ja zawsze miałam strach przed chorobą po wieprzowinie (nie pamiętam nazwy ani choroby, ani bakterii, kt. je wywołują).
Podobno u Cameo jadła wszystko, ale u mnie chyba jej klimat nie pasował i straciła apetyt na wiele rzeczy 8) no, choroby mogą być wytłumaczeniem, ale jak "wyzdrowiała" apetyt na wszystko nie wrócił.

Owszem, rozpuściłam ją - głaskaniem, zabawami, kombinowaniem, czym to jeszcze kicię zaskoczyć. Ale nie menu :twisted: :twisted:

No! Sprostowałam :smokin:



Z tym barfem... ciągle mi coś nie pasuje. To mierzenie, dobieranie i jeszcze te suplementy. Felini Complete to chemiczna suplementacja i jakoś czuję wobec niej niepewność, zwłaszcza w chorobie Niki. Easy Barf...? Nie wiem.
Przyjęłam opcję, że daję Niki "normalne", jak dotąd jadło i stosuję wyłapywacz fosforu. Postaram się dawać jak najwięcej surowego, ale o świeże jakoś trudno. Już swoim nosem (dosłownie) wyczuwam co Niki zje, a czego nie - na 80% sprawdza się :mrgreen:
Kupiony olej rybi nie wchodzi w grę (zbyt intensywny aromat rybi). Kiedyś stosowałam Omegan i choć entuzjazmu nie było, jakoś schodził. Muszę go kupić.

Niki samopoczucie jest dobre. To wciąż kot chętny do zabawy, a jak się bawi, to na całego, jak rozbrykany kociak. Miziak mój kochany.
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Nie kwi 06, 2014 22:54 Re: Niki FeLV+ i PNN - nadal kocha życie :)

Kolejność wpisywania: wynik z 29.01.2014 r. (norma) wynik z 27.02.2014 r., wynik kontrolny z 19.03.2014 po nawodnieniu, wynik z 01.04.2014 r. pomiędzy kolejnymi kroplówkami, tuż przed kolejną kroplówką.

Morfologia:
WBC 17,5 x 10 do 9/L ( 5,5 – 19,5) 15,5 18,6
Lymph ↑7,6 x 10 do 9/L (0,8 – 7,0) bieżące: 6,9 7,8 ↑
Mon 0,9 x 10 do 9/L (0,00 – 1,9) bieżące: 0,8 1,0
Gran 9,0 x 10 do 9/L (2,1 – 15,00) bieżące: 7,8 9,8
Lymph% 43,2 % (12,0 - 45,0) bieżące: 44,2 % 41,9
Mon% 5,1 % (2,0 – 9,0) bieżące: 5,7 % 5,3
Gran% 51,7 % (35,0 – 85,0) bieżące: 50,1 % 52,8
RBC ↑11,18 x 10 do 12/L (4,60 – 10,00) bieżące: 11,27 x 10 do 12/L 9,97
HGB ↑172 g/L (93 – 153) 161 g/L 150
HCT ↑52,5 % (28,0 – 49,0) ↑50,8 % 46,3
MCV 47,0 fL (39,0 – 52,0) 45,1 fL 46,5
MCH 15,3 pg (13,0 – 21,0) 14,2 pg 15,0
MCHC 327 g/L (300 – 380) 316 g/L 323
RDW 14,3 % (14,0 – 18,0) 14,9 % 12,9 ↓
PLT ↓87 x 10 do 9/L (100 – 514) 89 x 10 do 9/L 97 ↓
MPV 8,7 fL (5,0 – 9,0) 87 fL 8,9
PDW 16,1 - 15,4 15,6
PCT 0,075 % - 0,077 % 0,086

Biochemia:
AST 14,273U/L (6,000–44,000) 4,670U/L ↓ 6,074
ALT ↓17,030U/L (20,000-107,000) ----- 35,087
AST/ALT 0,838t ----- 0,173t
ALT (GPT) ----- (<90 U/L) 46,6U/L
UREA ↑70,213mg/dl (25,000-70,000) ----- 45,495 57,142
mocznik ---- (30,2-68,1mg/dl) 80,3mg/dl ↑
CR ↑2,027mg/dl (1,000-1,8) 2,5mg/dl ↑ 1,892 ↑ 2,222 ↑
ALP 60,644U/L (23,000-107,00) ---- 48,030
AP ---- (<120) 17,4U/L
ALB 3,013g/dl (2,700-3,900) ---- 3,143 3,112
Albuminy ---- (26-56) 31,9 g/l
TP ↓5,037g/dl (6,000-8,000) ---- 5,136 ↓
Białko całkowite ---- (5,7-9,4) 6,0 g/dl
GLU ---- (100,000-130,000 ) 265,600mg/dl ↑ (stres?) 116,111 mg/dl
Wapń 10,3 mg/dl (9,2 -12) 10,0 mg/dl
Ca ↓ 7,941 mg/dl (8,000-12,000) 11,026
Chlorki 420,7mg/dl (389-460) 420,7mg/dl
Cl 57,42 g/L (36,0-42,0)
Potas 18,4mg/dl (13,3-18,8) 17,2mg/dl
K 3,528 mmol/L - bez podanej normy
Sód 349,8mg/dl (333,363) 347,3mg/dl
Na 146,559 mmol/L (143,6-156,5)
Magnez ---- (1,5-3,2) 1,9mg/dl 2,414
Żelazo ---- (110-170) 150ug/dl
Fosforan ---- (2,5-5,9) 5,1mg/dl
Fosfor tu mam dwa wyniki i nie wiem o co chodzi: 5,267 mg/dl i 7,347mg/dl (norma 4,500-8,100 mg/dl) 5,471
EDIT: fosfor jednak zrobiony, był jako IP nie wiedziałam, bo to symbol z angielskiego; tendencja rosnąca :(


Mocz: 29.01.2014 (norma) 28.02.2014 12.03.2014 ludzki lab 02.04.2014

Barwa jasnożółta jasnożółta jasnożółta
Przejrzystość dobra dobra lekko mętny
Ciężar właściwy 1,014 (1,016-1060) 1,017 1,018
pH 6,0 (5,0-7,0) 6,0 6,0 6,0
białko ++ (neg. ) ślad +
glukoza (---) (neg.) (---) (---)
ketony (---) (neg. ) (---) (---)
urobilinogen w normie (w normie) w normie (---)
bilirubina (---) (neg. ) (---) (---)
hemoglobina (---) (neg.) (---) (---)
leukocyty 1-2 wpw (1-4) 1-2 wpw 0-2wpw (ludzki lab) 0-2 wpw
erytrocyty 0-2 wpw, świeże i zmienione (0-1) 1-2 wpw, świeże 0-2wył wpw (ludzki lab) 0-1 wpw, świeże i zmienione
śluz pojedyncze pasma - nieliczne pasma pojedyncze pasma (ludzki lab) pojedyncze pasma
flora bakteryjna dość liczna - liczna pojedyncze bakterie liczna
nabłonki wielokątne pojedyncze - wielokątne pojedyncze nabłonki płaski pojedyncze wielokątne pojedyncze
osad skąpy, biały, nieuformowany - nieznaczny, biały, stabilny nieznaczny, biały, stabilny
W uwagach z 28.02.14 było: mocz zanieczyszczony.

Białko 103 mg/dl bieżące 98,4mg/dl 91,0
Kreatynina 47 mg/dl bieżąca 107mg/dl 44,3
Stosunek
Białko/kreatynina 2,20 bieżące 0,9 2,05
> 0,4 białkomocz nerkowy istotny

Wcale nie jestem taka zadowolona z tych wyników, jak byłam po rozmowie z wetką, nie mając ich.
I ten fosfor. Kurde, no żeby wet nie wiedział, że to jeden z głównych parametrów przy pnn :evil: :evil: EDIT: fosfor jest, nie znałam oznaczenia IP
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Czw kwi 10, 2014 21:37 Re: Niki FeLV+ i PNN - nadal kocha życie :)

To objęcie czułam 8)

Obrazek

Obrazek

Kropeczki odrastają.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

A tak Nikusia po zabawie zajada gotowanego indyka :)

Obrazek
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Sob kwi 12, 2014 8:45 Re: Niki FeLV+ i PNN - nadal kocha życie :)

Ona jest niesamowita. :love:
Brzusio ma do zacałowania.
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob kwi 12, 2014 12:46 Re: Niki FeLV+ i PNN - nadal kocha życie :)

a ja ją kocham i już !!!! :oops:
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Nie kwi 13, 2014 0:02 Re: Niki FeLV+ i PNN - nadal kocha życie :)

Dzięki dziewczyny :)

Mamy kryzys kroplówkowy... Nikunia ma jakąś twardą skórę i mam problemy z wkłuciem. Chyba ją boli. Strasznie broni się przed wkłuciem, nawet chce łapą interweniować. Wyrywa się, nawet po przebiciu skóry. Płacze przy tym, a mi się chce wyć z bezsilności :(
W czwartek wkłułam się za trzecim razem.
Dziś za czwartym, kiedy w końcu złapałam Niki za fałd skóry i uniosłam w powietrze i wkłułam się. Potem jest spokój, kroplówka sobie wkapuje w Nikuśkę.

Tak mi głupio przed tą kociną, za brak wprawy i nieumiejętność :( a ona po wszystkim przychodzi i się tuli do mnie... ale ten jej paraliżujący strach.
Gdyby nie to, że tak trzeba, obwiniałabym się, że ją krzywdzę.
A tak już dobrze szło.

Prawdopodobnie Niki ze strachu tak się napina, że skóra robi się sztywna, twarda. Nie pomaga ani głaskanie, ani drapanie, bo gdy tylko poczuje lub zobaczy igłę-kroplówlę, cała się spina.
Co robić?
Jeśli ktoś ma jakiś pomysł, niech pisze. Proszę.
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Nie kwi 13, 2014 2:51 Re: Niki FeLV+ i PNN - nadal kocha życie :)

Często tak jest.Może jest za mało nawodniona.igły masz ostre?

anka1515

 
Posty: 4746
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Nie kwi 13, 2014 9:49 Re: Niki FeLV+ i PNN - nadal kocha życie :) problem kroplówk

Igły za każdym razem nowe, więc raczej "fabrycznie" ostre. Stosuję grubość 0,9. Może cieńszych spróbuję, tak 0,7?

Czyli może słabo nawodniona i ta skóra dlatego jest w sobie zbita. To wygląda mi b. sensownie. Dzięki :1luvu:
EDIT: Dodam, że kroplówki mamy w poniedziałek i czwartek po 100 ml, w sobotę 50 ml.
Niki w jedzeniu ma mało wody - rozwodnionego surowego, ani gotowanego nie tyka, je suche renal (Hill's i trochę RC - bo chrupki u niej muszą być, w drodze są bezbożowe i nie renal i nie wiem jak z tym będzie). Coraz częściej w menu jednak przewagą jest "mokre", czyli surowe, gotowane i gotowe karmy, tak 2:1 (wczoraj to nawet duszony kurak, bez przypraw oczywiście, 40g i 8 g Hill's :ok: ). Może uda się zostawić chrupki - tak bym chciała.
Spożycie wody nie schodzi poniżej 150 ml/dobę, najczęściej jest to 180-190 ml. Zdarza się, że przekracza 200 i dochodzi do 230, ale to raz na jakiś czas.

Może powinnam skupić się na większym nawodnieniu?
Mocznik jest OK i morfologia OK, ale może jednak trzeba pójść w tym kierunku?
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Nie kwi 13, 2014 12:14 Re: Niki FeLV+ i PNN - nadal kocha życie :) problem kroplówk

Zdrowy kot powinien dostawać 1ml na 1kcal zjadanego jedzenia (przy założeniu, że je prawidłowo a nie głoduje) - dlatego liczą 50-60ml na 1kg kota, bo tyle zwykle je kot domowy. Jak nie dostaje tyle, to zagęszcza mocz (z tego właśnie robią się kamienie, szczególnie struwity - nie z pH: zmiana pH tylko spowalnia proces przy niedoborach wody i nic poza tym).

A próbowałaś Nikuni robić rosołek lub kocią galaretkę jako przysmak pomiędzy posiłkami? Zawsze to jakaś dodatkowa woda.

Dolewanie wody do posiłków jest dobre, ale nie do przesady - wtedy masz większą objętość, więc jak kot nie bardzo chce jeść, to jest problem jeśli zamiast naturalnego 70-80% wilgotności robisz ponad 90: kot się napije, ale nie naje. Poza tym jeśli kot ma skłonności do wymiotów, to przy zbyt dużej ilości wody może zwracać. Dlatego najlepiej jakby Ci się udało z chrupek zrezygnować - wtedy nie musisz mokrego/mięsa tak potwornie rozwadniać (poza tym suche do pęcznienia ściąga jeszcze wodę z organizmu, którą wiąże niestrawialny błonnik i która wychodzi z kupą zamiast iść na filtrowanie nerek; trochę lepiej wygląda tu wiele bezzbożówek z błonnikiem na poziomie 2-3%, co jest lepsze dla kota - o ile nie ma zniszczonych jelit z zaburzoną perystaltyką).


Odnośnie odzwyczajania od chrupek - wiele kotów łapie się na panierkę chrupkową: 3-4 rozgniecione chrupki i w tym obtaczasz mięso (dowolne - u niej dobra byłaby np. łata wołowa, bo jest tłusta). Później są 2 chrupki, później 1... ;-) po pewnym czasie bez chrupek zdarza się jak u Luny od Bellemere - dostała chrupki w ramach przysmaku (chrupkożerna od małego - mięso fuj), powąchała nie zjadając nawet jednego i poszła jeść mieszankę BARFową ;-) //to pół roku po przestawieniu na BARF - a było "Luna nigdy - musi mieć chrupki//. Niezbadane są wyroki kocie ;-)


Zdrówka Nikuni :ok: :ok: :ok:
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 27 gości