Moje koty VII. Koty na opak

» Sob gru 10, 2011 1:09 Re: Moje koty VII. Koty na opak

Zreszta teraz tyle fajnych nowych zboczeń :lol:

» Sob gru 10, 2011 1:10 Re: Moje koty VII. Koty na opak

casica pisze:No co? Dzielić się mam? Omar rozłożony już, tzn na części

wiedziałam, no wiedziałam, ze jest jakiś haczyk

» Sob gru 10, 2011 1:10 Re: Moje koty VII. Koty na opak

casica pisze:Zreszta teraz tyle fajnych nowych zboczeń

Fakt, jest w czym wybierać :mrgreen:

» Sob gru 10, 2011 1:10 Re: Moje koty VII. Koty na opak

No cóż, sama go wykopałam :lol:

Miał podniecająco wysklepioną czaszkę i pięknie, podręcznikowo wręcz widoczne szwy
:ryk:

» Sob gru 10, 2011 1:11 Re: Moje koty VII. Koty na opak

casica pisze:No cóż, sama go wykopałam

Chwalipięta. A jaka nieużyta!

» Sob gru 10, 2011 1:12 Re: Moje koty VII. Koty na opak

zabers pisze:
casica pisze:No cóż, sama go wykopałam

Chwalipięta. A jaka nieużyta!

No coś by tam się jeszcze wybrało :idea:

Ale wiesz, kupczenie Omarem, jakoś mi nie bardzo... jakby czerpanie zysków :oops:

» Sob gru 10, 2011 1:13 Re: Moje koty VII. Koty na opak

casica pisze:...

Miał podniecająco wysklepioną czaszkę i pięknie, podręcznikowo wręcz widoczne szwy

» Sob gru 10, 2011 1:14 Re: Moje koty VII. Koty na opak

casica pisze:
zabers pisze:
casica pisze:No cóż, sama go wykopałam

Chwalipięta. A jaka nieużyta!

No coś by tam się jeszcze wybrało
Ale wiesz, kupczenie Omarem, jakoś mi nie bardzo... jakby czerpanie zysków

dobra. ulegam .

» Sob gru 10, 2011 1:15 Re: Moje koty VII. Koty na opak

Tak było

Och to były piekne wykopaliska. Pan Lucjan, ważny we wsi człowiek - kierownik skupu ziemniaków, kokieteryjnie rzucał we mnie szyszkami, no dobra szyszeczkami :oops:

» Sob gru 10, 2011 1:15 Re: Moje koty VII. Koty na opak

zabers pisze:
casica pisze:
zabers pisze:
casica pisze:No cóż, sama go wykopałam

Chwalipięta. A jaka nieużyta!

No coś by tam się jeszcze wybrało
Ale wiesz, kupczenie Omarem, jakoś mi nie bardzo... jakby czerpanie zysków

dobra. ulegam .

W domu mam Agnieszkę, ale ona Ci chyba nie robi?
Bo z męskich i nawet zapewne fajnych wojowników, to tylko ze stosu, nie nada się :cry:

» Sob gru 10, 2011 1:16 Re: Moje koty VII. Koty na opak

casica pisze:...
No coś by tam się jeszcze wybrało
...

» Sob gru 10, 2011 1:16 Re: Moje koty VII. Koty na opak

casica pisze:
zabers pisze:
casica pisze:
zabers pisze:
casica pisze:No cóż, sama go wykopałam

Chwalipięta. A jaka nieużyta!

No coś by tam się jeszcze wybrało
Ale wiesz, kupczenie Omarem, jakoś mi nie bardzo... jakby czerpanie zysków

dobra. ulegam .

W domu mam Agnieszkę, ale ona Ci chyba nie robi?
Bo z męskich i nawet zapewne fajnych wojowników, to tylko ze stosu, nie nada się

(oplułam monitor)

» Sob gru 10, 2011 1:17 Re: Moje koty VII. Koty na opak

zabers pisze:
casica pisze:...
No coś by tam się jeszcze wybrało
...

Ten uśmiech mnie rozbroił, ok, poszukamy czegoś fajnego :lol:

Nie wolno pluć na monitor, takoż strzelać do pianisty :strach:

» Sob gru 10, 2011 1:20 Re: Moje koty VII. Koty na opak

casica pisze:
zabers pisze:
casica pisze:...
No coś by tam się jeszcze wybrało
...

Ten uśmiech mnie rozbroił, ok, poszukamy czegoś fajnego

Nie wolno pluć na monitor, takoż strzelać do pianisty

» Sob gru 10, 2011 1:21 Re: Moje koty VII. Koty na opak

Taki jest hmm obiecujący?
Obiecująco lubieżny?
Zachęcający?

Moje koty VII. Koty na opak

Kto przegląda forum