Kiedy pojawiła się u nas Niusia, Lidka od razu pisała o tym wózku

Kolega zrobił mi coś w tym stylu, ale Niuśka nie umiała w tym chodzic. Próbowałam co jakiś czas ją do tego przekonac, ale nic z tego. Teraz z tego wózka korzysta znajomy jamnik (nie wiedziałam, że im tak szybko siadają kręgosłupy

).
Na tym pasie z filmu radzi sobie bardzo dobrze. Dzisiaj poszłyśmy na sąsiednią posesję, gdzie trwa budowa domu i jest prawdziwy tor przeszkód z piachu. Przy wchodzeniu pod górkę Niusia musi uczciwie pracowac tylnymi łapkami, bo na samych przednich się nie wdrapie.
Amelka na świętą noc wreszcie ruszyła do zabawy i rozgoniła towarzystwo, żeby dostac się do miski - czyli wszystko w normie
