Ptachu ['] 3. Żegnaj wspaniały kocie...

Dziś na szybko, bo Duża dopiero do domu wróciła

Kolacja była dziś mocno spóźniona, toż to prawie śniadanie jest :evil:

Tri je sama, co nas bardzo cieszy, główka nadal się trzęsie

Ptachu

p.s. Principessa Duża ma już szkło użytkowe u siebie ?

Nasza też czasem daje nam kolację na śniadanie. Chyba myśli, że zaoszczędzi na jednym posiłku, niedoczekanie
Fasolka

Haksiu poddał nam pomysł aby na miau poprosić o karmienie pieska.
Prosimy z Duża o nakarmienie Kierki, wystarczy kliknąć.
http://tablica.pl/oferta/kierka-ze-schr ... DxEDR.html
My karmimy ją codziennie, ale jeszcze dużo kliknięć trzeba aby małą dostała paczkę.
A może ktoś zechciałby ją zaadoptować, Duża mówi, że nie można jej nie kochać za te uszy :wink:

Ona już trzy lata czeka na dom

Ptachu

My nakarmiłyśmy innego, a teraz karmimy Henryczka.
Fasolka

Ptachu, Fasolko szkoda, że nie możemy nakarmić tych wszystkich psiaków.
Bardzo się cieszymy, że Tri je samodzielnie, oby to świństwo nie pozostawiło trwałych uszczerbków w jej organizmie.
Haker

Fasolko, to dobrze, że karmicie innego pieska, dzięki temu więcej piesków będzie nakarmionych.

Duża wpadła w panikę, Miś ma krwotok, cała pieluszka była czerwona od krwi, naszej doc już nie ma.
Duża dała Miśkowi swoje leki tak jak w takich przypadkach doc kazała postępować i czekamy, jak do wieczora nie będzie choć odrobinę lepiej to Duża będzie ścigać doc, na razie co pięc minut biega sprawdzać Misiową pieluchę, Miś ma już dosyć Dużej :roll:

Ptachu

Haker1 pisze:Ptachu, Fasolko szkoda, że nie możemy nakarmić tych wszystkich psiaków.
Bardzo się cieszymy, że Tri je samodzielnie, oby to świństwo nie pozostawiło trwałych uszczerbków w jej organizmie.
Haker

Haksiu
Duża z doc będą robić tri badania krwi w przyszłym tygodniu aby sprawdzić w jakim stanie są nerki i wątroba.
Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze, bo nie możemy mieć na stałe kolejnego kota i to do tego dzikiego kota :roll:

Ptachu

Misi

Miś, nie wygłupiaj się :ok:

Ptachu, co u Misia?
Fasolka

Ptachu, jak Misiunio?
Principessa

Ptachu, moja Duża totalnie zakręcona i kompletnie zapomniała... w pracy ma sajgon, po rewolucji zamiast chodzić na 10 i wracać najpóźniej o 20, chodzi na 12-14 i wraca... kiedy wraca. Na dodatek ją pokręciło i ma do mnie pretensje, że nie mam ochoty jej grzać tego bolącego ramienia... Sama sobie winna, bo zamiast karnie siedzieć i brać pigułki (ja to mówię, kocica!) to polazła sprzątać do rodziców, bo powiedziała, że ta miła pani Ukrainka, która miała jej roboty oszczędzić, to wzięła 150 za świetnie opanowaną metodę "bycia widzianym przy robieniu"... Ja tam głównie bywam widziana przy misce, więc nie wiem, o co jej chodzi... :roll:

Miś kiepsko, próbuje go udrożnić, rano po nocy było lepiej, niedawno gdy go przewijałam był tak zatkany, że moszna wyglądała jak nadmuchany balon, udało mi się go odetkać i zrobił dużo siku, ale teraz znów jest zatkany

Jestem "na telefonie" z doc, teraz Miś ma kąpiel w rumianku, byle do jutrzejszej wizyty u doc, martwię się tym, że będzie musiał zostać sam gdy ja rano pójdę do pracy

Ptacha tak dziś pobiła Baśka, że dostał ataku

Fiona tak się boi Baśki, że znów nie schodzi z blatu w kuchni i dziś nasikała na niego, teraz mamy ustawioną kuwetę na stole w kuchni

iwcia pisze:Miś kiepsko, próbuje go udrożnić, rano po nocy było lepiej, niedawno gdy go przewijałam był tak zatkany, że moszna wyglądała jak nadmuchany balon, udało mi się go odetkać i zrobił dużo siku, ale teraz znów jest zatkany
Jestem "na telefonie" z doc, teraz Miś ma kąpiel w rumianku, byle do jutrzejszej wizyty u doc, martwię się tym, że będzie musiał zostać sam gdy ja rano pójdę do pracy

Ptacha tak dziś pobiła Baśka, że dostał ataku

Fiona tak się boi Baśki, że znów nie schodzi z blatu w kuchni i dziś nasikała na niego, teraz mamy ustawioną kuwetę na stole w kuchni