Czasami ma takie ludzkie, a czasami to

To

A ja czuję się już dobrze, nie kicham.
Dzisiaj Duża pozwoliła mi chwile na słońcu na cieplutki kocyku poleżeć.
Wygrzałam pyszczek i łapki.
A i jeszcze po tym leku odpornościowym sierść mi sie porawiła.
Tak uważa Duża, ja tam uważam że to po paście w której mi przemyca ten proszek.
Pasta serowo + proszek = pychotka.
Muszę tylko szybko to jeść bo Haker chce mi ukraść to cudo.
Pysia