w ogóle lato jakoś tak szybko minęło
Himalaya upałów się nie boi
w największy skwar wyłaziła na balkon i układała się bardzo zmyślnie - głowa w cieniu pod krzesełkiem, a reszta kota w słońcu
apetyt tez jej dopisywał - nic a nic jej nie ubyło
za to po 5 latach pobytu u nas dokonała odkrycia, że wiatrak posiadamy
jak włączyliśmy, to siedziała zafascynowana i wpatrywała się w niego dość długo
no, ale jak się ma refleks szachisty ...
teraz jest zimno
bardzo zimno
w nocy Himalaya śpi pod kołdrą wciśnięta we mnie
jak bok zmieniam, to ona przechodzi na drugą stronę, bo kot śpi u mamy z przodu
potem grzebie łapą, żebym jej pokrycie podniosła
jako, że boki często zmieniam, to i przerwy w spaniu mam z taką samą częstotliwością
no, ale przecież nie można pozwolić kotu zamarznąć