Nasz Pięciokot. cz.16 ... DT...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lis 07, 2010 13:03 Re: Nasz Pięciokot. cz.16. Oda do tymczasa... :D

A bo w zeszłym roku to w ogóle było dziwnie. Generalnie zimy w UK są słabawe. Osobiście w styczniu w krótkim rękawku do sklepu biegałam i nie marzłam jakoś szczególnie. Współczuję dzikiego lokatora, zwłaszcza, że grupę rozwala :roll:
Dzień dobry :)

maciejowa

 
Posty: 10223
Od: Pt lut 27, 2009 22:29
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lis 07, 2010 15:44 Re: Nasz Pięciokot. cz.16. Oda do tymczasa... :D

Ech, tu pół narodu zimę w T-shirtach przechodzi. Słabo mi się robi jak widzę malutkie niemowlęta bez czapek na tym wietrze, u nas by pewnie naród matkę zlinczował, ale tu to norma. Latam w tej chwili w lekkim poncho z wełny bądź w sweterku i nie marznę, ale skóra na podpince jest w odwodzie bo w ub. roku było by bez niej cieniutko. & buty na protektorze. W zeszłym roku kupilam je tutaj bo - głupia, oj, głupia - wybrałam się w moich trekach, które przy minimalnym śniegu zyskują ambicje nart bądź "parapetu".
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Nie lis 07, 2010 16:25 Re: Nasz Pięciokot. cz.16. Oda do tymczasa... :D

Fakt. Ja tez patrzyłam ze zgrozą na gołe stopy niemowląt w grudniu. U nas dzieciaki obabuchane chodzą, ale i chorują więcej. Tam jest świetny klimat i dzieciaki zahartowane.

maciejowa

 
Posty: 10223
Od: Pt lut 27, 2009 22:29
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lis 08, 2010 11:03 Re: Nasz Pięciokot. cz.16. Oda do tymczasa... :D

Dokładnie - tak sobie pomyślałam, że jeśli dzieciak potem nie choruje, to nawet zdrowo jak trochę zmarznie - lepiej niż gdyby go przegrzewali. Pogoda się spsuła zupełnie - szaro, brzydko... Angielsko. Bleeee...
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pon lis 08, 2010 11:16 Re: Nasz Pięciokot. cz.16. Oda do tymczasa... :D

Kinga - moze to cie pocieszy, ze pogoda sie zepsula wszedzie.

Moze ze znajomymi trzeba ostrzej, po prostu kazac im zabrac ICH kota??
Monika & Ruda i Kropek. Za TM Bursztyn, Kocinka, Cykoria, Wodzik, Dyś i Zuzia..
Nasz wątek http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... #p10850216

Monika

 
Posty: 17883
Od: Pt lut 22, 2002 12:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lis 08, 2010 14:09 Re: Nasz Pięciokot. cz.16. Oda do tymczasa... :D

Ale oni ciągle problem mają z domem...
A ja się wkurzyłam. Blizna pod okiem mi się ściąga, więc poszłam do apteki po coś typu Cepan. Pani kazał mi iść do lekarza. Po co?! Po cholerę mi lekarz?
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby


Post » Pon lis 08, 2010 15:01 Re: Nasz Pięciokot. cz.16. Oda do tymczasa... :D

kinga w. pisze:Ale oni ciągle problem mają z domem...
A ja się wkurzyłam. Blizna pod okiem mi się ściąga, więc poszłam do apteki po coś typu Cepan. Pani kazał mi iść do lekarza. Po co?! Po cholerę mi lekarz?

Mowia, ze maja problem z domem...
Sie niewierny Tomasz zrobilam ostanio.

Jezeli masc wystarczy, to po co lekarz?? Chyba, ze pani z apteki zaplaci za chirurga plastycznego :mrgreen:
Monika & Ruda i Kropek. Za TM Bursztyn, Kocinka, Cykoria, Wodzik, Dyś i Zuzia..
Nasz wątek http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... #p10850216

Monika

 
Posty: 17883
Od: Pt lut 22, 2002 12:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lis 08, 2010 15:33 Re: Nasz Pięciokot. cz.16. Oda do tymczasa... :D

Cześć, Mary Lux! :1luvu:

Nie sprawdzę jak to u nich z tym domem, wkurza fakt że miły skądinąnd kot rozp... mi harmonię w stadzie. Wkurza też fakt, że w momencie kiedy zasuwam o kilometr dalej do sklepu tylko dlatego że tam mleko kosztuje 10p taniej, a śmietana to nawet 14 bo mamy lekką zapaść kasową i każdego p oglądam parę razy nim wydam, mam na utrzymaniu kolejnego zwierza. Bo żarełko na 4 dni nie ma prawa wystarczyć na półtora tygodnia.

A czemu po maść do lekarza? A ja nie wiem. Bo kraj idiotów i jak lekarz nie powie że to do oka to sobie tym d... wysmarują? Bo pani powiedziała w aptece że na blizny w okolicach oka to ona nie ma nic, a na inne mi nie sprzeda. Ciekawe co by zrobiła jakbym jej powiedziała że mam bliznę na d... :twisted: W Polsce Cepan czy Contractubex kupuje się spokojnie bez recepty i jakoś nikt na to nie narzeka. Zła jestem. Mogłam wziąć tę resztkę Cepanu albo kupić w kraju nowy i zabrać, ale od dawna nic się takiego nie działo. A tutaj nawet jakbym chciała to do gp nie pójdę bo appointment w sprawie NIN w Job Centre mam dopiero w piątek. Bez NIN nie mam dojścia do lekarza. Posmarowałam wazeliną kosmetyczną - g... da jako środek, ale jest tłusta i daje poślizg umożliwiający rozmasowywanie. Dobre i co.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pt lis 12, 2010 11:39 Re: Nasz Pięciokot. cz.16. Oda do tymczasa... :D

Wczoraj wpadli właściciele Shadowa - przynieśli jedzonko dla łośka, pogadalim. Ano... wciąż lada dzień. Ok. :roll: Za to dobrze mi się zdawało że on ma brytka w rodzinie - mamusia jest brytyjska. Tatuś trudno powiedzieć, pani która kotka oddała do adopcji wiedziała, ale Alma nie kojarzy kocich ras. Mamusię rozpoznała na zdjęciu krótkowłosego bryta w necie. Tak mi się zdawało ze on musi być przymiksowany bo to futerko takie aksamitne, takie inne niż Tyśkowe. Pychol niby nie taki puciaty jak u brytów, ale jakiś inny niż normalnie. On jest zajerzysty w dotyku. Poza tym nie bardzo poznał swoich ludziów. Moje ich oblazły, on miał w nosie - po miesiącu o całkiem nieźle. Inna rzecz że to typ niezależnego arystokraty - przyjdzie się pomiziać na moment i idzie dalej, słabo lgnie do ludzi, raczej strzela fochy niż baranki. Ale fajny drań jest.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pt lis 12, 2010 12:12 Re: Nasz Pięciokot. cz.16. Oda do tymczasa... :D

Kinga, nie potrzebujesz NIN do lekarza. Mnie o to nikt nie pytał, jak się rejestrowałam. Tylko potwierdzenie adresu chcieli.

A nie mówiłam, że Shadow to będzie stały tymczas? :twisted:
ObrazekObrazek
Obrazek

dora750

Avatar użytkownika
 
Posty: 6854
Od: Wto cze 25, 2002 21:30
Lokalizacja: Wielka Brytania

Post » Pt lis 12, 2010 22:05 Re: Nasz Pięciokot. cz.16. Oda do tymczasa... :D

I widocznie nie tęskni bardzo za nimi skoro ich olał. Pewnie stwierdził, że u was lepiej :mrgreen:
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Sob lis 13, 2010 17:57 Re: Nasz Pięciokot. cz.16. Oda do tymczasa... :D

Dora, lajcik - wczoraj miałam appointment w Job Centre, za parę dni powinnam mieć NIN bo pani za biurkiem siedząca mówi że to się dość szybko dzieje teraz, za dalszych kilka dni - dwóch tygodni kartę. Luz. Z tym że ponoć do przychodni rejestrujemy się z NIN-em - takie instrukcje dostał Rajmund. Mnie lekki szlag trafia, że z takim banałem jak stara blizna muszę się do lekarza zgłosić, zwłaszcza że z tego co czytałam na stronach dla Polaków w UK, to nie ma jak u nas że się rejestrujesz i tego samego dnia masz konsultacje, tylko to kwestia terminów. Nawet u GP - zdrowe to nie jest zdecydowanie.

Shadow chyba faktycznie nie tęskni - nauczył się łasić do mnie (ciekawe że najchętniej jak obieram ziemniaki i mam brudne ręce), z chłopakami gania jakby nigdy nic innego nie robił, a Futrzaka ewidentnie prowokuje do zabawy. Tylko ona reaguje strachem. W sumie mało dziwne, jest w stadzie najmniejsza, a z tym draniem nikt poza Hino sobie nie radzi. Hino za to gania go jak chce - coś dziwnego wylazło z tego anioła w koci futrze.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Sob lis 13, 2010 18:01 Re: Nasz Pięciokot. cz.16. Oda do tymczasa... :D

kinga w. pisze: (...) Shadow chyba faktycznie nie tęskni - nauczył się łasić do mnie (ciekawe że najchętniej jak obieram ziemniaki i mam brudne ręce), z chłopakami gania jakby nigdy nic innego nie robił, a Futrzaka ewidentnie prowokuje do zabawy. Tylko ona reaguje strachem. W sumie mało dziwne, jest w stadzie najmniejsza, a z tym draniem nikt poza Hino sobie nie radzi. Hino za to gania go jak chce - coś dziwnego wylazło z tego anioła w koci futrze.
diabełek? :wink: albo prawdziwy charakterek :wink:

Alyaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 5922
Od: Śro paź 22, 2008 18:24
Lokalizacja: Kielce

Post » Sob lis 13, 2010 22:04 Re: Nasz Pięciokot. cz.16. Oda do tymczasa... :D

Cześć Kinia :P Dawno nie zaglądałam, a ciebie jednak wywiało. Koteczki się przyzwycziły? Muszę poczytac troszkę jak wam się wiedzie :oops:
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 172 gości