Estian, Maurycy i Xiana cz.VI

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto paź 26, 2010 22:28 Re: Estian i Maurycy cz.VI

Nelly pisze:
trawa11 pisze:to w takim razie najlepiej worek z lodem przyłożyc, lod prosto z zamrażalnika , jak masz :roll:

Ja nie wiem :( A jeśli jest ropa to lód nie zaszkodzi?
Ja już lepiej ten rumianek przyłożę. Tak jakoś przyjaźniej brzmi :lol:


lod jak najbardziej pomaga w takich sytuacjach, no ale nie będę Ci narzucac swojej woli. Zrobisz jak zechcesz :wink:
Obrazek

Danusia

 
Posty: 119538
Od: Pon kwi 02, 2007 11:56
Lokalizacja: Opole

Post » Śro paź 27, 2010 6:30 Re: Estian i Maurycy cz.VI

Dzień dobry :D

Nelly, jak tam opuchlizna? Kurczę, mam nadzieję, że zeszła.

Estianek, z liścia? Uuu to niedobrze. Może lepiej siusiaj porządnie, co? Ja się staram, troszkę :oops:
Twój kumpel Pulpi

Mereth

 
Posty: 12519
Od: Pon paź 01, 2007 10:43
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro paź 27, 2010 6:40 Re: Estian i Maurycy cz.VI

ObrazekNelluś i kotki! Jak się czujesz??
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Czw paź 28, 2010 9:58 Re: Estian i Maurycy cz.VI

trawa11 pisze:lod jak najbardziej pomaga w takich sytuacjach, no ale nie będę Ci narzucac swojej woli. Zrobisz jak zechcesz :wink:

Ja bym wypróbowała i jedno i drugie ale, że musiałam iść spać to wolałam nie lód.
Z lodem na połowie twarzy do łóżka brrrr :)

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw paź 28, 2010 10:01 Re: Estian i Maurycy cz.VI

Mereth pisze:Dzień dobry :D

Nelly, jak tam opuchlizna? Kurczę, mam nadzieję, że zeszła.

Estianek, z liścia? Uuu to niedobrze. Może lepiej siusiaj porządnie, co? Ja się staram, troszkę :oops:
Twój kumpel Pulpi

Pulpi, też się starałem - poważnie! Dwa dni sikałem do kuwety, ale jak tylko Duża wyszła do pracy to sobie dałem spokój...

Opuchlizna ma się dobrze :evil: Trzyma jak diabli...

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw paź 28, 2010 10:02 Re: Estian i Maurycy cz.VI

kalair pisze:ObrazekNelluś i kotki! Jak się czujesz??

Cześć Kretki i Kalairku :) My też życzymy miłego dnia :)

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw paź 28, 2010 10:12 Re: Estian i Maurycy cz.VI

Cześć kochane.
Tak jak napisałam Mereth, opuchlizna ma się dobrze :evil:
Wczoraj rano budzę się do pracy i czuję bez patrzenia jeszcze, że jest coś kiepsko ze mną. No jak się zobaczyłam to.....
Nic, biorę od wczoraj godz. 15- tej antybiotyk, płuczę szałwią i czekam.
No musi być lepiej! Musi! Ja nie mam ochoty iść do dentysty, żeby sprawdzał czy tam rzeczywiście nie ma ropnia.... Jak będę musiała no to pójdę, ale chyba jakoś przejdzie? Nie boli mocniej na szczęście, ale i niewiele mniej. No ale to dopiero trzecia dawka antybiotyku, do jutra poczekamy... :)

Estian dwa dni (no prawie) chodził do kuwety. Nic nie mówiłam, nie chciałam zapeszać :lol: Wczoraj jestem w pracy i dzwoni syn, że Estian to robi złośliwie!!!
No nie, nie złośliwie. Widocznie coś jeszcze tam nie gra... zobaczymy dziś.

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw paź 28, 2010 10:44 Re: Estian i Maurycy cz.VI

Mru od paru dni chodzi do kuwety.
Nie wiem nadal, o co mu chodziło. Na razie ma inny żwirek, zobaczymy na jak długo wystarczy. Walczyłam prawie miesiąc ... Zmieniłam wszystko - kuwetę, żwirek i miejsce. Po długim czasie zmieniłam na starą kuwetę, potem po paru dniach przestawilam na stare miejsce. Tylko żwirek inny został.

Kciuki za Twoją szczenę :ok:
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Czw paź 28, 2010 11:14 Re: Estian i Maurycy cz.VI

Obrazek


Nelluś , ta metoda z lodem to nie jest moj wymysł, w szpitalu to praktykowaliśmy z dobrym skutkiem :wink:

Tobie życzę szjak najszybszego powrotu do normalnosci :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Danusia

 
Posty: 119538
Od: Pon kwi 02, 2007 11:56
Lokalizacja: Opole

Post » Czw paź 28, 2010 12:41 Re: Estian i Maurycy cz.VI

Avian pisze:Mru od paru dni chodzi do kuwety.
Nie wiem nadal, o co mu chodziło. Na razie ma inny żwirek, zobaczymy na jak długo wystarczy. Walczyłam prawie miesiąc ... Zmieniłam wszystko - kuwetę, żwirek i miejsce. Po długim czasie zmieniłam na starą kuwetę, potem po paru dniach przestawilam na stare miejsce. Tylko żwirek inny został.

Kciuki za Twoją szczenę :ok:

Kciuki za Mru :ok: Oby tak dalej.

Dzięki za kciuki :)
Teraz mi dałaś do myślenia, kiedy my przestawialiśmy kuwetę??????????
Bo przestawiliśmy, zabrałam z korytarza jakoś tak około tego czasu na pewno co zaczął lać, ale chyba potem, choć niedługo. No ale on miał jednak chory pęcherz i kryształki... hmmm Chyba, że na widok tej kuwety tu gdzie jest dostał :lol:
Oj muszę dziś męża wziąść na spytki, może on nie ma jeszcze sklerozy jak ja.
Kurcze, a mógł zacząć chodzić w nowe miejsce, a potem mu się odwiedziało? Że jednak lepiej było jak była na poprzednim miejscu?
Ale ja nie chcę jej tam gdzie była.. :evil: ale lejącego kota też nie chcę ... :evil:

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw paź 28, 2010 12:43 Re: Estian i Maurycy cz.VI

trawa11 pisze:Nelluś , ta metoda z lodem to nie jest moj wymysł, w szpitalu to praktykowaliśmy z dobrym skutkiem :wink:

Tobie życzę szjak najszybszego powrotu do normalnosci :ok: :ok: :ok:

Dzięki :)
No to może wezmę ten lód... tylko brrrr mi zimno na samą myśl :lol:

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw paź 28, 2010 17:27 Re: Estian i Maurycy cz.VI

Cześć :)
Moje - odpukać - jakoś się trzymają bez sikania w różne miejsca...
I oby im tak zostało :)
Estianku - popraw się kochany )
Szkoda, że koty nie potrafią mówić....

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Czw paź 28, 2010 19:15 Re: Estian i Maurycy cz.VI

Sihaja pisze:Szkoda, że koty nie potrafią mówić....

Cześć Sihajko :)
Ojej to by dopiero było :lol: Koniec z nami Dużymi, rządziły by jak chciały, choć i tak rządzą ale troszkę jednak mniej niż gbyby mówiły :)

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw paź 28, 2010 19:19 Re: Estian i Maurycy cz.VI

Skarbeńki, jest lepiej z buzią, ale się cieszę :D - no jest oczywiście jeszcze ale zaczynam czuć mniesze to uczucie rozpierania i opuchlizna jest ciut mniejsza, no to już będzie dobrze. Na pewno! Ufff ulga :)

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw paź 28, 2010 19:20 Re: Estian i Maurycy cz.VI

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 431 gości