majencja pisze:Ja byłam z Borówą Koszmaria Wredotą czyli Stefą u okulisty kociego we Wrocławiu - małe toto było a dało popis

Ja jak muszę zrobi coś szalonemu kotu to zawijam go od szyi w dół dużym ręcznikiem w rulonik- kilka minut zyskuję
Uwierz mi, ze próbowałam różnych sposobów, nawet wczoraj jak rozmawiałam z wetem o pobraniu krwi, mówie do niego " mysli pan, że dalibysmy rade go utrzymać żeby go nie usypiac, a On spojrzał na mnie z politowaniem i mówi, chyba pani sama w to nie wierzy , że damy rade w ten sposób pobrac mu krew" tylko uśmiachnelismy sie bo taka jest prawda. Jesli ide na zastrzyk, zawsze wkładam rekawiczki i przez te chwile jakos się udaje, ale to nie jest sytuacja gdzie kot musi byc zupełnie nie ruchomy, a przy takim badaniu oka czy pobraniu krwi musi byc. Wiem, ze nie jest to mozliwe a bardzo bym chciała, chyba ,że bedzie nas jeszcze więcej niż trzy osoby?
Dziś jest dość dobrze, nawet zaczął swój "spacerniak" .Nazwalismy tak sposób chodzenia Bodzia. Gdy jest w kuchni lubi chodzic wokół stołu, a jest to dość śmieszny widok jak robi ileś tam kółeczek i nie lubi jak mu ktos przeszkadza w tym, z racji podobienstwa do spacerniaka w wiezieniu, nazwalismy tak chodzenie Bodzia. Jak tylko zaczyna to ktos od razu się odzywa, o Bodzio na spacerniaku

Siedzi tez na swoim ulubionym krzesle w kuchni pod stołem a nawet był na stole, że nie wspomne jak wykorzystał moment mojej nieuwagi, kiedy przyszłam ze sklepu, zobaczyłam, ze spi na krzesle i pobiegłam na góre, nie zasuwając do konca moich "nowych drzwi" , żeby wpuscic towarzystwo na strych, bo dzis jest dość ciepło. Weszłam na chwile do środka, wychodze , patrze a on siedzi na samej górze na schodach

Nie wiem jak to zrobił tak szybko, ale przypuszczam, ze jak któryś kot usłyszał ,ze otwieram drzwi na strych to zerwał sie szybko do galopu , budząc przy tym Bogdana ,który w "owczym pedzie" pobiegł za nim
Jestem dobrej mysli i zaczynam szukac też kociego laryngologa, żeby sprawdzić, czy jest szansa na choćby szczątkowe odzyskanie słuchu. Jesli ktokolwiek wie o jakims dobrym (albo w ogóle o jakimś) laryngologu ,to dajcie cynk
