Z pamiętniczka karmicielki

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt mar 07, 2008 18:08

Hop, hop..........
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pt mar 07, 2008 19:29

Podrzucę , w dalszym ciągu potrzebna pomoc :roll:

myshka

 
Posty: 2706
Od: Wto wrz 11, 2007 21:24
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt mar 07, 2008 19:34

Be, niestety nie mam takiego kaftanika. Zresztą wet mówił o dopływie powietrza, to chyba ważne u Pipinki ze względu na gangrenę, która była w tej łapce.
Po południu założyłam jej kołnierz, na razie jest dobrze, ale cały dzień dziś drzemie. W ogóle jakaś śnięta jest. Rana też mi się nie podoba, jest ciepła i wydaje mi się, że napuchnięta. Nie wiem, czy to normalne.

Prakseda pisze:Oprócz rekonwalescencji i karmienia Pipinki, są jeszcze rachunki, codzienne karmienie kotów a i Jola czasem coś musi zjeść.


Praksedo, dziękuję Ci. Mnie faktycznie jest głupio ciągle prosić, tym bardziej, że na forum nie tylko ja mam wielu podopiecznych i nie jestem jedyna w ciężkiej sytuacji...

Prakseda pisze:Może jeszcze znajdą się Dobre Świąteczne Zajączki, które sprawią, że na Joli stole pojawi się jakieś jajco, a może nawet kiełbaska i makowczyk.


Tylko nie kiełbaska! :wink: Nie pierwszy raz żałuję, że nie jem mięsa, bo wtedy pewnie jakoś bym się przy kotach wyżywiła :lol: A tak... pozostają mi zielone chrupki z suchej karmy. Na szczęście nie musiałam jeszcze próbować :?

Prakseda pisze:I żeby Psotek nie musiał udać się na poszukiwanie Zajączka, tak jak chciał szukać Mikołaja.

Mam nadzieję, że taki pomysł nie przyjdzie mu do głowy :strach: Zajączka mamy tu wszyscy całkiem blisko i w zupełności nam on wystarcza :mrgreen:

---

jola.goc

 
Posty: 1738
Od: Śro mar 31, 2004 13:25
Lokalizacja: dolny Górny Śląsk

Post » Pt mar 07, 2008 19:54

Trzymam kciuki , mam nadzieję że to nic poważnego , może Pipinka musi się zregenerować po tych strasznych przeżyciach .
Co do opieki nad bezłapkami to chyba warto zajrzeć do wątku trawy11 lub z nią pogadać na PW

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=2903537#2903537

myshka

 
Posty: 2706
Od: Wto wrz 11, 2007 21:24
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt mar 07, 2008 23:37

Podrzucę jeszcze :roll:

Jolu co sądzisz o pomyśle z banerkiem ???

myshka

 
Posty: 2706
Od: Wto wrz 11, 2007 21:24
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob mar 08, 2008 0:25

myshka pisze:Jolu co sądzisz o pomyśle z banerkiem ???


Myshko, dziękuję Ci za ten pomysł. Byłabym bardzo wdzięczna za coś takiego. Ale... czy poza tym jeszcze coś mogę zrobić? (mało wiem na temat banerków, sama mam wyłączone :oops: bo pomóc i tak nie mogę, a ponoć forum lepiej bez nich działa :? czego jednak nie zauważyłam :wink: ).

---

jola.goc

 
Posty: 1738
Od: Śro mar 31, 2004 13:25
Lokalizacja: dolny Górny Śląsk

Post » Sob mar 08, 2008 0:39

myshka pisze:Trzymam kciuki , mam nadzieję że to nic poważnego , może Pipinka musi się zregenerować po tych strasznych przeżyciach .
Co do opieki nad bezłapkami to chyba warto zajrzeć do wątku trawy11 lub z nią pogadać na PW

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=2903537#2903537


niewiele w tym momencie moge pomoc :( .Owszem mam trzy bezłapki,ale niestety zaopiekowałam sie juz nim po zagojeniu się ran po amputacjach.Tak wiec niewiele pomoge
Jedynie mog.e zapewnic ,ze kot bez łapki bardzo szybciutko wrac ado swojej samodzielnosci .To akurat wiem z informacji osób ,od których brałam koty.
No i najwazniejsze po zagojeniu sie ran taki kot nie wymaga zadnej szczególnej troski.oczywiscie pod warunkiem ,ze będzie niewychodzący.
No i moje prywatne zdanie :wink: Trzyłapki to najukochańsze koty na swiecie :wink:
Finansowo nie dam rady ci pomóc ,ale postaram się wystawic dla bezłapki bazarek :wink:
Duzo delikatnych glaskow dla tej slicznej bidulki :wink: :wink: :wink:
Obrazek

Danusia

 
Posty: 119538
Od: Pon kwi 02, 2007 11:56
Lokalizacja: Opole

Post » Sob mar 08, 2008 0:41

OK , lecę na KŁ poprosić o ładny banerek dla Kotów Zdrojowych - mam nadzieję że da się wykorzystać zdjęcia

Obiecuję że będę pilnować wątku - prawda jest taka że PR też jest ważny :wink:

myshka

 
Posty: 2706
Od: Wto wrz 11, 2007 21:24
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob mar 08, 2008 0:52

jola.goc pisze:
myshka pisze:Jolu co sądzisz o pomyśle z banerkiem ???


Myshko, dziękuję Ci za ten pomysł. Byłabym bardzo wdzięczna za coś takiego. Ale... czy poza tym jeszcze coś mogę zrobić? (mało wiem na temat banerków, sama mam wyłączone :oops: bo pomóc i tak nie mogę, a ponoć forum lepiej bez nich działa :? czego jednak nie zauważyłam :wink: ).

---



Aha , jeszcze może adopcje wirtualne ?

Pomyśl nad tym , jutro wyślę PW z tym co wymyśliłam .

myshka

 
Posty: 2706
Od: Wto wrz 11, 2007 21:24
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob mar 08, 2008 1:15

Trawo111 - dziękuję bardzo.
Myshko - Tobie też, jeszcze raz za wszystko.

Niestety, przed chwilą z rany Pipinki zaczęła wypływać ropa. Bardzo dużo ropy...

---

jola.goc

 
Posty: 1738
Od: Śro mar 31, 2004 13:25
Lokalizacja: dolny Górny Śląsk

Post » Sob mar 08, 2008 11:07

Proszę o nr konta. :P Jeśli każda pomoc się liczy... :oops:
Obrazek

Marmotka

 
Posty: 112
Od: Nie sie 26, 2007 17:35
Lokalizacja: Wrocław i okolice...

Post » Sob mar 08, 2008 11:41

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Sob mar 08, 2008 12:02

jola.goc pisze:Trawo111 - dziękuję bardzo.
Myshko - Tobie też, jeszcze raz za wszystko.

Niestety, przed chwilą z rany Pipinki zaczęła wypływać ropa. Bardzo dużo ropy...

---

mocno trzymamy kciuki

Batka

 
Posty: 8464
Od: Pt paź 24, 2003 11:38
Lokalizacja: Stare Dobre Podgórze

Post » Sob mar 08, 2008 13:43

Jolu, pewnie wiesz ale lej to poki co rivanolem i nie pozwol poki jest ropa zasklepic sie. Pewnie probujesz teraz zalatwic pomoc, nie bardzo wiem co doradzic ale jakis dobry antybiotyk by sie przydal. Kurcze dzis moze byc problem z wetami, bo dzis dzien sterylizacji. Wiem, ze kiedys na ropiejaca noge mialam synowi przykladac takie cos z nasion kozieratki. Mozna u was cos takiego dostac? Wim tez, ze cebula jst dobra, tluczony lisc kapusty i podobno oklad z rozbitego kawalka wolowiny, ale nigdy tego nie probowalam.
Trzymam kciuki, zeby sie nic nie pochrzanilo
Szeryfowa ropiejaca rane lalam rivanolem.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob mar 08, 2008 14:44

Ktos cos wie?
Martwie sie o kicie

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 46 gości