Simbo i Sarabi - 1 część przygód rozkosznego dueciku S&S

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sty 15, 2007 11:55

Oni we dwoje to płaczą przed drzwiami wyjściowymi :roll: - na zasadzie
"Nie kochasz mnie, nie chcesz głaskać (o 5tej rano) lub nie chcesz dać swojego jedzenia - to sobie pójdę"

Do łazienki muszę wpuszczać bo stoi tam kuweta co nie znaczy że trzeba ściągać lustra ze ścian
na stole stoi tylko talerz bambusowy z muszlami i świecami - o dziwo nie interesujący
na szafkach do tej pory mogło stać wszystko bo Simbutek był ostrożny i delikatny

Ale Sarabka to inna para kaloszy - ona nie ma czasu dobrze wymierzyć skoku czy przejść powoli
wszystko jest w pędzie i bez patrzenia pod nogi
Lądując z szafki wpadła na patelnię - na szczęście zimną ale miała całą dupkę w tłuszczu
nie wiem czy po wylizywaniu się z Simbutkiem nie zechce powtórzyć tego wyczynu

Wczoraj biegając po domu ukradła mi zakrętkę od oleju i skąpała się z nią w muszli :roll:
W związku z tym postanowiliśmy nie płukać jej z chemi tylko od razu wykąpać całą w Nizoralu
były krzyki, płacze i łapoczyny aż Simbutek się zainteresował
Wskoczył rózowy braciszek do wanny, zamoczył się cały :roll: i zaczłął lizać małą po nosie

I wyobrażcie sobie że mała popiskiwała dalej ale już bez paniki i rozpaczy w głosie
za to ja miałam zamiast jednego to dwa koty do suszenia :D
Obrazek + Arctica Obrazek

czarna.wdowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 9876
Od: Śro lip 26, 2006 12:51
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon sty 15, 2007 15:27

Jakie kochane kotecki :1luvu:
Obrazek "Mój dom murem podzielony..."

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30703
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Pon sty 15, 2007 15:29

Ale troskliwy braciszek. Nic tylko pozazdrościć.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Pon sty 15, 2007 15:41

Aga86 pisze:Nic tylko pozazdrościć.

Próby wlania mi jak usiłowałam go wysuszyć i później jak chciałam portki rozczesać też zazdrościsz :twisted:
Mam rany cięto-szarpane na rekach i brzuchu bo różowy nie miał ochoty :roll:

A wieczorem jak pryskałam Sari fungidermem od grzybka to schował się pod łóżkiem
i na wszelki wypadek udawał że nie ma tam żadnego różowego koteczka 8)
Obrazek + Arctica Obrazek

czarna.wdowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 9876
Od: Śro lip 26, 2006 12:51
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon sty 15, 2007 15:50

To pozazdrościć odnosiło się do troskliwego braciszka.

A suszenia dwóch kociastych Tobie nie zazdroszę. Haker się boi suszarki więc po nurkowaniu w wannie suszenie jego to istna mordęga.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Pon sty 15, 2007 16:00

Sarabka schnie szybciutko - chwila tulania w ręczniku, kilka machnięć suszarką i jest ok
Ale różowy pluszak to inna para kaloszy :roll:
Suszarki nie tylko boi się ale i wzbudza w nim agresję, siedzenia na siłę w ręczniku też nie lubimy
kudłów ma tyle że nawet na mokro skóry nie mozna zobaczyć
a nie wysuszony wygląda jak futro z takiej owcy z długą karbowaną sierścią :roll:
Dobrze że w domu mamy cieplutko więc ryzyka przeziębienia raczej nie ma
Obrazek + Arctica Obrazek

czarna.wdowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 9876
Od: Śro lip 26, 2006 12:51
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon sty 15, 2007 17:05

U nas o suszeniu suszarką nie ma mowy :( , Bono na sam widok "tego potwornego wynalazku szatana" :lol: dostaje ataku paniki 8O , ślini się i biega jak szalony po domu. Najgorsze jest to że jest mu obojętne, czy suszony ma być on, czy inny kot :roll: .
Obrazek

gattara

Avatar użytkownika
 
Posty: 14955
Od: Czw kwi 20, 2006 7:03

Post » Wto sty 16, 2007 9:29

:lol:

Jestes?
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto sty 16, 2007 10:00

Jestem, chociaż mało brakowało żeby mnie wczoraj krew zalała :roll:

Mieliśmy mieć wczoraj gości w domu zaraz po moim przyjściu z pracy
Dami poodkurzał, dzwoniłam przed przyjściem i TŻ miał wszystko pod kontrolą
Wchodzę do domu i od progu widzę strzępki papieru :evil:
Sarabka w ciągu 1-2 minut straty czujności chłopaków załatwiła całą rolkę :evil:
strzępki były w całym przedpokoju, kuchni z wyraźnym epicentrum w łazience :roll:
a gości witaliśmy z odkurzaczem w ręku :x

Za to w nocy wielki różowy nauczyciel postanowił realizować się z edukowaniu
około 1-szej obudziły mnie dziwne odgłosy - minęło trochę czasu zanim załapałam o co chodzi
Simbo wskakiwał i zeskakiwał z szafy - instrukcje praktyczne a z góły wydawał instrukcje teoretyczne
A Sarabka dzielnie próbowała i złościła się że nie daje rady :roll:

Ja rozumiem że chce być dobrym braciszkiem
Ale dlaczego w środku nocy :?: :evil:
Obrazek + Arctica Obrazek

czarna.wdowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 9876
Od: Śro lip 26, 2006 12:51
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto sty 16, 2007 10:13

A bo wtedy jest spokój. Duzi nie chodzą i nie nie marudzą. Jak dobrze, że Haker od Pysi nauczyć się może tylko leżenia na dywanie lub kanapie, a nie skakania po meblach.
Zauważyłam, że najchętniej to siada tak jak ona i tam gdzie ona - pozycja kurki na dywanie - i obserwuje co się dzieje.

Uwielbiam :evil: jak mine koty budzą o 1.00 w nocy. Wtedy mam najlepszy nastrój - morderczyni.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Wto sty 16, 2007 11:07

A kiedy niby braciszek ma tłumaczyc cos młodszej siostrze? Przeciez nie wtedy, kiedy Duzi łażą i marudzą ;) Jeszcze sami by sięczegoś nauczyli i wtedy koty nie mialyby chwili spokoju :twisted:

kothka

 
Posty: 11588
Od: Wto lis 09, 2004 12:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto sty 16, 2007 11:10

Codziennie od 7.30 do 13.30-14.30 są sami w domu
Myślę że to wystarczjący czas na nauczenie małej kilku sztuczek i jaśniej jest :D
A nie on zaczyna od nauki skakania w ciemności - od razu na głęboką wodę ją rzuca :lol:
Obrazek + Arctica Obrazek

czarna.wdowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 9876
Od: Śro lip 26, 2006 12:51
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto sty 16, 2007 11:13

Bo jak sie nauczy po ciemku celować, to za dnia tez nie bedzie miec problemów :twisted: Proste :D Simbo dobrze mysli :)

kothka

 
Posty: 11588
Od: Wto lis 09, 2004 12:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto sty 16, 2007 15:41

Witam, odzywam się w imieniu Demolki/Jinx, siostry Sarabi :) Czytam i nadziwić się nie mogę - moja Jinx i Gato (stateczny haha syberyjczyk) to niemal kalka Królewskiej Pary. Jinx zdobyła właśnie wczoraj najwyższy regał - pierwsze podejście było po półkach (niezwykły wyczyn!). Niesamowicie wyglądała, wijac się jak wąż i przechodząc na coraz wyżesze poziomy. Drugie podejście, podpatrzone u brata, jeden skok. Na wannę jeszcze nie ma odwagi wskoczyć, asystuje z podłogi, kiedy Gatos przechadza się po krawędzi i próbuje złapać pianę lub wypić wodę z wanny. A, jeszcze jedno, nie wiem jak Sarabi, ale Jinx biega jak co najmniej nosorożec. Kiedy ganiają się w nocy po mieszkaniu, dudnienie słychać chyba w całym bloku :) Niesamowite, jak taka mała, chuda panienka może tak tupać :D

basia_waw

 
Posty: 18
Od: Pt sty 05, 2007 23:48
Lokalizacja: Józefosław

Post » Wto sty 16, 2007 16:53

czarna.wdowa pisze:Za to w nocy wielki różowy nauczyciel postanowił realizować się z edukowaniu
około 1-szej obudziły mnie dziwne odgłosy - minęło trochę czasu zanim załapałam o co chodzi
Simbo wskakiwał i zeskakiwał z szafy - instrukcje praktyczne a z góły wydawał instrukcje teoretyczne
A Sarabka dzielnie próbowała i złościła się że nie daje rady


A nie mówiłam, że niedługo Sarabcia zdobędzie szafę. Ciekawe czy różowy będzie zadowolny jak ją będzie musiał gościć??
Obrazek
Skarpetka, Suzy, Nimfa, Szczęściarz

kajka.14

 
Posty: 319
Od: Pt paź 06, 2006 21:55
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Marmotka, Sigrid, zuza i 100 gości