Re: DT u Bastet

Ma coś nie tak z brzuszkiem... Je malutko albo wcake... A brzusio wielki.. :-(

Może zarobaczony? :roll:

**Adopcje: 12 >>**

Bastet pisze:Ma coś nie tak z brzuszkiem... Je malutko albo wcake... A brzusio wielki..

Takie małe kociaki nie zawsze mają odruch ssania włączony. Czasem zamiast butelki trzeba zapodawać mleko strzykawką po kropelce. Przez wiele, wiele godzin po troszeczku. Trzymać w cieple, nawet jak ciepło za oknem.
Kot może nie być wypróżniony dlatego ma taki brzuszek. I mocno zagazowany. Delikatnie można podać mu parafinę by był poślizg przy kupalu. I koniecznie espumisan. Jak masz nospę/tolfinę ew w iniekcji dać mu można deczko. W insulinówce. Dużo masowania zgodnie z kierunkiem wskazówek zegara. Ciepłe okłady na brzuszek też swoje robią. Powinno mu ulżyć. Pogadaj z wetem. Niech go obmaca jeśli może i jeśli trzeba delikatną lewatywę zrobi. W żadnym wypadku teraz nie powinno się odrobaczać kociaka. Jeśli nie masz podstaw NIE idź do gabinetu bo jeszcze jakieś świństwo załapie. Noś go na piersi. By czuł ciepło i obecność drugiej istoty przy sobie. Mnie się wydaje, że to bardzo pomaga.
Kciuki :ok:

Bastet pisze:Maluszek 7-8 dni - u mnie.... Ledwo zdążyłam wyozonować mały pokój... Nie wiem, czy dobrze zrobiłam, ale beze mnie nie miałby żadnych szans...

dużo ryzykujesz, ale niech się uda :ok:

A miałam wybór? Beze mnie by już umarł. Zawsze mogę mu podać surowicę. Tylko niech będzie ciut silniejszy.

Kotek się załatwia, więc wydaje mi się, że nie jest jakiś zatkany... Ale ten brzuch to mnie przeraża..

Dzięki Ask@ za dodanie otuchy. Postaram się zastosować do tego. Mały dostaje espumisan. Jest w inkubatorze. No lepszych warunków nigdzie by nie miał. Nie wiem też, czy nie ma jakiejś wady w budowie.

**Adopcje: 12 >>**

Jak najbardziej jest prawdopodobne, że ma jakieś wady wrodzone dlatego matka zostawiła. Ale mogła też zgubić. Lub "człowiek" podrzucić.
Mimo wszystko dałabym rozkurczowy (pogadaj z wetem) lek by zobaczyć czy złagodnieje napięcie brzuszka. I może apetyt poprawi się. Zanim espumisan zadziała trwa to 2-3 doby. A przy sztucznym mleczku nawet dłużej. Malca żal. Ma jednak szanse.

Jesteśmy po wizycie u weta. Maluszek miał zrobione USG brzuszka. Okazało się, że ma strasznie dużo zalegającej kupy. Wygląda to tak, jakby ktoś go karmił nieumiejętnie, i to nawet nie mlekiem, a puszką. Bo kupa wcale nie wygląda jak po mleku. Jest ciemnobrązowa, a po mleku powinna być żółta. Więc wygląda na to, że ktoś go źle karmił, a jak stan malucha się pogorszył, to ten ktoś go wyrzucił do śmieci wraz z bratem / siostrą. ☹️
Maleństwo ma też mocny stan zapalny w miejscu po pępowinie.
Dostaliśmy kroplówkę, przykaz robienia kroplówek w domu 3 x dziennie.
Mam podawać laktulozę również 3 razy dziennie, oraz espumisan, po to, by pomóc małemu pozbyć się zalegającego kału.
Włączony antybiotyk, krople do oczu, przeciwzapalny i gamavit. I znowu szpital w domu... Jak mały się wzmocni, podam mu ochronnie surowicę, gdyż strasznie się boję, że podłapie u mnie dodatkowo jeszcze wirusa. Kciuki są bardzo, bardzo potrzebne!

Maluch miał duuuuuuuuuuuuuuuuuużo szczęścia trafiając do Ciebie

Bastet pisze:Maluszek 7-8 dni - u mnie.... Ledwo zdążyłam wyozonować mały pokój... Nie wiem, czy dobrze zrobiłam, ale beze mnie nie miałby żadnych szans...

Podczytuję sobie Twój watek , postanowiłam sie odezwać, no masz z tymi kotkami, ledwo "wypieki" tzn. Torcik i reszta znalazły dom, a tu nowe cudo do wychowania. Piekny kotek, oby spotkał go taki sam los, jak poprzednie kotki, czyli super domk :1luvu:

A brat/siostra? Nie przeżył?

Czyli maluszek jedt ze śmietnika. Biedactwo. Niech mu się uda! :ok:

najmocniejsze :ok:

Wielkie wielkie kciuki :ok:

Re: DT u Bastet

Kto przegląda forum