No..walczy. Własnie stara się rozwalić drzwi za którymi siedzi. Widocznie kroplówki z witaminami i glukozą dobrze jej robią. Dziwne i zarazem fajne jest to, że dzisiejszy wet nie upiera się przy panleukopenii. Daje jej szansę. Temperaturę ma 38,5. Jest mocno odwodniona i mam jej próbować podawać wodę na siłę, małymi porcjami do pyszczka. Dodatkowo trilac i nifuroksazyd dalej. Z tyłeczka dalej cieknie, więc zapalenie jelit straszne. Acha, zmieniliśmy jej antybiotyk, może na ten zareaguje prawidłowo. BYła obmacana i nic ją nie boli, wg weta nie widać aby cierpiała. Tylko ta biegunka (wyciek) ją bardzo męczy. Poza tym ma anemię wkońcu więc to tez na nią wpływa..
Teraz się rozgadała i wali łapką w drzwi.. To jest kot zagadka.
A, i moje domysły co do sfałszowania wyników krwi poprzez wcześniejsze podanie lydium były mylne.
Także nadal walczymy. Za dwa dni chyba znowu badanie krwi.