Skarpeciarz i Tosia - Przeprowadzka (new teeth-new life)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt paź 02, 2015 16:18 Re: Skarpeciarz, Tosia (II) - Toledo - str. 66.

A gdzie Ty się podziewasz, że hiszpańskie brzoskwinie jesz?

Bryska4

Avatar użytkownika
 
Posty: 19048
Od: Sob paź 25, 2008 17:59

Post » Pt paź 02, 2015 19:48 Re: Skarpeciarz, Tosia (II) - Toledo - str. 66.

Na razie odpoczywamy po podróży i zachwycamy się ciepełkiem, morzem, dłuższym dniem...

Nie masz to jak autocytacik 8)
Toć w pięknej Andaluzji :201465 Pamiętasz, jak prosiłam Cię o wspominki...
Nowy dzień. Nowy skutek uboczny.

Hańka

 
Posty: 41926
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Pt paź 02, 2015 19:51 Re: Skarpeciarz, Tosia (II) - Toledo - str. 66.

Hanuś, wątek założysz wreszcie - ze zdjęciami??

Paczaj mnie na palce:

ZE-ZDJĘ-CIA-MI

WĄ-TEK.
Chamstwo zawsze najgłośniej wrzeszczy, obraża, pogardza. Bo nic innego nie umie.

Belka na pokładzie - Jezebel w UK

kwiat groszku

Avatar użytkownika
 
Posty: 9754
Od: Nie wrz 13, 2009 19:15
Lokalizacja: Kamienny Krąg, Wielka Brytfannia

Post » Pt paź 02, 2015 19:55 Re: Skarpeciarz, Tosia (II) - Toledo - str. 66.

Hahaha, bo ja Cię własną miarą obmierzyłam, najzwyczajniej w świecie :D
- "zachwycamy się morzem" - no, w Sopotach to i ja bym się własnym moim morzem zachwycała :D nie ma to jak w domu "po podróży" :D
- "ciepełkiem" - toż całe forum ostatnio narzekało/zachwycało się ciepłym wrześniem w Polsce :)

Poproszę o relację. Mnie do Andaluzji wciąż daleko (czasowo), chociaż szef takie dziwne rzeczy robi, że niedługo moje wakacyjne normy mogą się zmienić :twisted:

EDIT: O-TO-TO. Groch dobrze prawi. WĄ-TEK! WĄ-TEK.
Nawet nam nowego kotka nie pokazuje, foch.

Bryska4

Avatar użytkownika
 
Posty: 19048
Od: Sob paź 25, 2008 17:59

Post » Pt paź 02, 2015 20:03 Re: Skarpeciarz, Tosia (II) - Toledo - str. 66.

nie było zdjęcia??? <foch jak płetwal błękitny>
Chamstwo zawsze najgłośniej wrzeszczy, obraża, pogardza. Bo nic innego nie umie.

Belka na pokładzie - Jezebel w UK

kwiat groszku

Avatar użytkownika
 
Posty: 9754
Od: Nie wrz 13, 2009 19:15
Lokalizacja: Kamienny Krąg, Wielka Brytfannia

Post » Pt paź 02, 2015 21:13 Re: Skarpeciarz, Tosia (II) - Toledo - str. 66.

Bryska4 pisze:Hahaha, bo ja Cię własną miarą obmierzyłam, najzwyczajniej w świecie :D
- "zachwycamy się morzem" - no, w Sopotach to i ja bym się własnym moim morzem zachwycała :D nie ma to jak w domu "po podróży" :D
ciepełkiem" - toż całe forum ostatnio narzekało/zachwycało się ciepłym wrześniem w Polsce :)

Poproszę o relację. Mnie do Andaluzji wciąż daleko (czasowo), chociaż szef takie dziwne rzeczy robi, że niedługo moje wakacyjne normy mogą się zmienić :twisted:

EDIT: O-TO-TO. Groch dobrze prawi. WĄ-TEK! WĄ-TEK.
Nawet nam nowego kotka nie pokazuje, foch.

"...dłuższym dniem" strategicznie pominęłaś :lol:
Wątek mój osobisty umarł był swego czasu i niech spoczywa w spokoju. Franciszkiem zaś chwaliłam się bez umiaru!
Dziś, za łaskawym pozwoleniem gospodyni, pokażę szanownej publisi inne zwierzątkoObrazek

P. S. Ciepełko zaczyna się dla mnie od 25 w cieniu :smokin:
Nowy dzień. Nowy skutek uboczny.

Hańka

 
Posty: 41926
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Sob paź 03, 2015 11:02 Re: Skarpeciarz, Tosia (II) - Toledo - str. 66.

Ale wielka 8O
Nigdy nie widziałam meduz (znaczy się w Bałtyku widziałam), ale czasem ostrzegają, że są i żeby się nie kąpać.

Bryska4

Avatar użytkownika
 
Posty: 19048
Od: Sob paź 25, 2008 17:59

Post » Sob paź 03, 2015 13:37 Re: Skarpeciarz, Tosia (II) - Toledo - str. 66.

W kanale też takie bywają.
W tym roku mnóstwo takowych można było znaleźć na plażach.
http://www.mirror.co.uk/news/technology ... es-5902817
Chamstwo zawsze najgłośniej wrzeszczy, obraża, pogardza. Bo nic innego nie umie.

Belka na pokładzie - Jezebel w UK

kwiat groszku

Avatar użytkownika
 
Posty: 9754
Od: Nie wrz 13, 2009 19:15
Lokalizacja: Kamienny Krąg, Wielka Brytfannia

Post » Sob paź 03, 2015 15:14 Re: Skarpeciarz, Tosia (II) - Toledo - str. 66.

Zgroza :strach:
Moja mama nacięła się przedwczoraj, ale na szczęście była mała (meduza, znaczy). Mówi, że piecze, jak pokrzywa.
Nowy dzień. Nowy skutek uboczny.

Hańka

 
Posty: 41926
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Sob paź 03, 2015 18:42 Re: Skarpeciarz, Tosia (II) - Toledo - str. 66.

A, Hańko! Zjedz koniecznie salmorejo - pomidorowy chłodnik. On andaluzyjski jest, to będzie najprawdziwszy.

Dobra, durnostojki toledańskie idą. Udało mi się przy wieźć tylko: kieliszek do kolekcji, porcelanowy magnes na lodówkę, nóż dla TŻta, wachlarz dla Mamy, zdobione lustereczko dla mnie, bo gdzieś mi moje wcięło.

Toledo słynie ze stali i marcepanów, kafelków oraz damaskinażu (nowe słowo poznałam), czyli wyrobów metalowych inkrustowanych złotymi nićmi. Wszystko to tak cudne, że ciężko nie kupić. Oczywiście trzeba spróbować wina i sera manczyjskiego - najpopularniejszy ser trzymany jest w oleju.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek


Bardzo urocze kafeleczki są również wstawione w dzielnicy żydowskiej w ściany i bruk. Sama dzielnica, pomijając synagogi, jest dość nudna, nie ma w niej kompletnie nic, żadnej infrastruktury, żadnego baru, jest za to cisza i spokój.
Obrazek Obrazek Obrazek

Bryska4

Avatar użytkownika
 
Posty: 19048
Od: Sob paź 25, 2008 17:59

Post » Sob paź 03, 2015 19:00 Re: Skarpeciarz, Tosia (II) - Toledo - str. 66.

I reszta.
Klatka schodowa w moim "pensionie"
Obrazek
Uliczki, bramy za dnia
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek


Hostal Alienor widziany z murów :D
Obrazek
I same mury:
Obrazek Obrazek

Ze spacerku nad rzeką i mosty.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Bryska4

Avatar użytkownika
 
Posty: 19048
Od: Sob paź 25, 2008 17:59

Post » Sob paź 03, 2015 19:07 Re: Skarpeciarz, Tosia (II) - Toledo - str. 66.

Bryska4 pisze:
Toledo słynie ze stali i marcepanów, kafelków oraz damaskinażu (nowe słowo poznałam), czyli wyrobów metalowych inkrustowanych złotymi nićmi. Wszystko to tak cudne, że ciężko nie kupić. Oczywiście trzeba spróbować wina i sera manczyjskiego - najpopularniejszy ser trzymany jest w oleju.

To całe szczęście, że tam nie pojadę!!!
Bobym zwariowała jakbym te cuda ujrzała :twisted:

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33215
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Sob paź 03, 2015 19:11 Re: Skarpeciarz, Tosia (II) - Toledo - str. 66.

Najgorsze jest to, że te małe (a ja jestem wielką fanką miniaturowych dupereli) kosztują 1,5 czy 2 Euro :twisted:
Nie wiem, jak się powstrzymałam.

Bryska4

Avatar użytkownika
 
Posty: 19048
Od: Sob paź 25, 2008 17:59

Post » Sob paź 03, 2015 19:18 Re: Skarpeciarz, Tosia (II) - Toledo - str. 66.

Bryska4 pisze:Najgorsze jest to, że te małe (a ja jestem wielką fanką miniaturowych dupereli) kosztują 1,5 czy 2 Euro :twisted:
Nie wiem, jak się powstrzymałam.

No tak myślałam, że to przy okazji kosztowne szaleństwo by było. No, nie było by ale bym się w d..., eee, w piętę gryzła :twisted: z wściekłości.

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33215
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Sob paź 03, 2015 22:18 Re: Skarpeciarz, Tosia (II) - Toledo - str. 66.

Bożyczku, ależ pięknie! Na durnostojki się uodporniłam. Muszę tam pojechać!
Na razie musi mi wystarczyć Kordoba - jutro pobudka 5.50 :roll:
Nowy dzień. Nowy skutek uboczny.

Hańka

 
Posty: 41926
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Silverblue i 49 gości