Dorota pisze:Herbata dla mnie = pełne michy dla kotów
Brak herbaty dla mnie = brak pelnych misek dla pasożytów
Jakieś pasożyty mnie nie obchodzą. Nic nie napisałaś, więc pewnie:

"Brak herbaty dla mnie = pełne michy dla kotów"
Założę się, że jednak Mruś ceni sobie bardziej swój własny ogonek i tyłek niż kuwetę
