Wiosenna norka u Alienorka - Julinka w DS

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sty 25, 2013 15:55 Re: Noworoczna norka u Alienorka

Mam 175cm wzrostu, noszę 36/38, biustonosz mam abstrakcyjny (w normalnych sklepach nie bywa 60/65 FF/G), ważę marne 53/54kg. Poza nerkami, zatokami, problemami z jelitami i skłonnością do reumatyzmu jestem całkowicie zdrowa :wink: i jak powiedział orzecznik ZUSu mam przemianę materii gryzonia - "spali kalorie zanim pogryzie jedzenie do końca" :lol:

Co do łuków - są łuki proste:
http://www.gazeta.mazury.pl/main/majowka-na-grunwaldzkich-polach.html/attachment/grunwald1 i łuki refleksyjne czyli wygięte:
http://2.bp.blogspot.com/-_wa578lB5Ak/TtLi2LPMD2I/AAAAAAAAAKw/uQ5KbzdFkAQ/s1600/scyt_6.JPG.
Te drugie pochodzą ze wschodu - przyszły do nas z najazdami tatarskimi.
W zasadzie są jeszcze łuki japońskie yumi: http://1.bp.blogspot.com/-xsVvgTYvZaQ/UAZ2cSkpusI/AAAAAAAABH0/7Ab9vZT15FU/s1600/Kyudo_or_the_way_of_archery.jpg.
To jak łatwo lub ciężko z nich strzelać (czyli naciągnąć łuk i wypuścić strzałę) zależy od tego jaki maja naciąg. Mój łuk ma 11kg, czyli jest mięciutki jak dla dziecka - Ala strzelała z niego bez problemów jak miała 5 latek, ja też mogę oddać z niego wiele strzałów, mimo że miałam prawy łokieć złamany i z łuku o naciągu 20kg to oddam maksymalnie 5 strzałów, zanim łokieć powie stop.

Jakbyś chciała Kociamo to kiedyś się umówimy na strzelanie - ale to raczej latem i z dala od Twoich kotów, bo jeszcze zechcą zapolowac na lecące strzały :wink: .
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pt sty 25, 2013 18:11 Re: Noworoczna norka u Alienorka

Ale z Ciebie chudzinka :) Ja mam 169 cm i ważę 58,5 kg, więc przy Tobie jestem "fest baba" :lol:

Nie wybierasz się w przyszłym tygodniu do Kociej Chatki, bo mam 25 dużych saunowych ręczników i chciałabym im podrzucić, a przy okazji mogłabym zgarnąć Ciebie i pojechałybyśmy obie?
Trufla, Lili i Imbir
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Beasia

 
Posty: 3425
Od: Pt maja 22, 2009 12:05
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Pt sty 25, 2013 18:16 Re: Noworoczna norka u Alienorka

Wybieram, ale jeszcze nie wiem którego dnia i o której :oops: Bo dopiero w weekend będę się zastanawiać kiedy - ale na pewno nie wcześniej niż we środę.

Edit: chyba że sobota wieczór Ci pasuje :wink: I masz ochotę pogadać chwilkę i pomóc ewentualnie w dyżurku :mrgreen: .
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pt sty 25, 2013 18:49 Re: Noworoczna norka u Alienorka

A o której masz jutro ten dyżur? Bo muszę jutro jechać do biblioteki w Katowicach i nie wiem ile mi to zajmnie.
Trufla, Lili i Imbir
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Beasia

 
Posty: 3425
Od: Pt maja 22, 2009 12:05
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Pt sty 25, 2013 18:51 Re: Noworoczna norka u Alienorka

Łuk refleksyjny...
Biustonosz abstrakcyjny...
no, cóż...

Zawsze chciałam móc chodzić bez stanika. Natura nie dozwoliła :twisted: I zawsze chciałam spróbować postrzelać do tarczy z łuku - teraz już, z tym barkiem, nie mogę...
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25812
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt sty 25, 2013 19:47 Re: Noworoczna norka u Alienorka

Dawno temu próbowałam strzelać z łuku ale nie pamiętam jaki to był łuk, chyba prosty :oops:

Beasia pisze:Ale z Ciebie chudzinka :) Ja mam 169 cm i ważę 58,5 kg, więc przy Tobie jestem "fest baba" :lol:
A przy Tobie to ja jestem fest :twisted:

morelowa pisze:Zawsze chciałam móc chodzić bez stanika. Natura nie dozwoliła :twisted:

A ja na co dzień nie noszę :) Tzn jak kręcę się tylko po domu i obejściu bo na wyjście do ludzi oczywiście ubieram się elegancko :mrgreen:
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Pt sty 25, 2013 23:34 Re: Noworoczna norka u Alienorka

Ja tam biustosz noszę zawsze, bo inaczej boli. No - przy średniowiecznych rzeczach nie, bo one tam raczej podtrzymują. Znaczy w męskim stroju do boju to jednak "w", bo pod przeszywanicą nie widać :D .
Co ja mogę jeść - dawno temu byłam na Sylwestrze, gdzie pan kelner (wiedzący, że ja delikatna i mnóstwa rzeczy nie mogę) po wysłuchaniu listy rzeczy co tak i upewnieniu się co do dolegliwości stwierdził z uśmiechem: Aaa, dieta nr 7 i przez całą noc dostawałam wyłącznie rzeczy, które mogę jeść 8O . Tylko nie wpadłam na to, by zapytać skąd on to wie i gdzie to mogę znaleźć.
Pieczywo - wyłącznie białe, żadnych otrębów, nie może być kwaśne (żytnie odpada w przedbiegach).
Masło tak, margaryna nie bardzo, smalec zdecydowanie nie (ale i tak czasem jadam a potem za to płacę).
Mleko, śmietana, ser biały - w bardzo ograniczonej ilości i już wiem że o ile np. capresi jest ok (byle nie za dużo), to mascarpone odpada ze względu na jelita i to bez względu na ilość.
Wędliny - nie tłuste, nie mocno przyprawione, absolutnie nie mocno konserwowane, albo "z przywróconą świeżością".
Mięso ok, jak nie smażone ani duszone z dużą ilością cebuli, też raczej chude.
Owoce - dojrzałe, za wyjątkiem jabłek (tylko pieczone lub gotowane), gruszek, śliwek, truskawki też nie (uczulenie z gatunku śmiertelnych, sam zapach mnie cofa długo i wytrwale), agrest ostrożnie, podobnie porzeczka czerwona, arbuz absolutnie, melon kiepsko, rabarbar (chyba to ta kategoria) odpada totalnie.
warzywa - ziemniaki, marchew (nienawidzę), sałata jak mało, pomidor ok, ale nie za dużo na raz i bardzo dojrzałe, seler (?), pietruszka, czosnek. Reszta w zasadzie odpada - żadnych kapustnych, strączkowych, ogórków i pokrewnych; cebula też w ilościach większych zakazana. Cierpię bo kocham szczaw i buraczki - niestety po talerzu zupy miałabym atak kolki więc czasem jak mam okazję, to "ukradnę" od kogoś pół łyżeczki.
Makaron, ryż, kuskus, drobna kasza tak (i nie za wiele) - gruba i gryczana odpada, choć lubię. Ale nie jadam, chyba że w ilości pół łyżki :roll:
Cukier niby nie za dużo, ale bez słodyczy (zwłaszcza czekolady) nie dałabym rady z moim pośpiesznym metabolizmem. Sól oszczędnie, ale bez przesady. Nie powinnam niby dużo przyprawiać, ale jedzenie z hurry curry mimo że naprawdę przyprawione hardcorowo, nie szkodzi mi. A już babeczki z Miss Cupcake z kremem na bazie serka mascarpone, mimo że pyszne i świeżutkie są absolutnie wykluczone :roll: czasami mam wrażenie, że mój organizm prowadzi ze mną jakąś skomplikowaną grę, której zasad nie potrafię do końca pojąć, bo jak mi się wydaje, że ogarniam, to coś się dzieje i przestaję cokolwiek rozumieć. Może ty, morelowa?
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pt sty 25, 2013 23:42 Re: Noworoczna norka u Alienorka

O rany... :strach:
Niełatwe masz życie...
Ale tego szczurzego metabolizmu trochę Ci zazdroszczę... Bo ja przy Was wszystkich jestem festfestfest...
Obrazek

hanelka

 
Posty: 8984
Od: Nie lut 24, 2008 19:33
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sty 26, 2013 8:19 Re: Noworoczna norka u Alienorka

Hmm... bardzo dziwna ta Twoja dieta... Musiałabym ją skonsultować..
W sumie jesz więcej rzeczy niż ja, choć nie ma u mnie zaraz zagrożenia życia, a ew. gorsze samopoczucie, powiedzmy utrudniające życie. Ale juz wiem jak niektóre pokarmy wpływają na np.sen, energię itp.
Słodyczy nie należy uważać za normalny pokarm dla nikogo - po prostu organizmy jednych sobie z tym radzą,innych nie. Podobnie z nabiałem.
Mnie najbardziej przeszkadza, że wszystkie posiłki powinnam jeść ciepłe [jak w większości wschodnich i azjatyckich krajów- zdecydowanie mam gdzie indziej korzenie :mrgreen: ] i nie ma tak, że jak jestem głodna to sięgnę po chleb i coś do. Nie miewam w domu w ogóle. Dlatego i zakupy i wymyślanie jedzenia, przy elektrycznej kuchni, 'pochłania mi' dobry humor :twisted:
Żadnych surowych rzeczy - surówek, owocow [wyjatkiem są czereśnie w sezonie], warzych. Otrębów i kwaśnego też nie. Zero czosnku i cebuli. Żadnego nabiału.
Takie wyskoki jak sernik to właśnie - wyskoki. Ale tym razem obyło się bez jakichkolwiek efektów ubocznych. Stawiam na to, że mi się wyprostowały niektóre dolegliwości.
Przy tym wegetarianizm.
Ale wszystkiego moge [poza surowymi] spróbować sporadycznie.
No.
Ale szczurzy metabolizm by mi pasował też :mrgreen:

Próbowałaś ziołami ? Ale nie sama tylko przez specjalistę?
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25812
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob sty 26, 2013 8:38 Re: Noworoczna norka u Alienorka

No i w końcu wiem co możesz jeść Alienorku a co absolutnie nie,pamiętałam tylko o tych truskawkach bo opowiadałaś
do dzisiaj pamiętam ten stres jak po Twoim przyjeżdzie tyle jedzenia na zlocie było a Ty poprosiłas o bułeczkę z masłem którega na złośc nie miałam tylko jakiś dziwny mix
To był szok że nie moge Cię ugościć tak jak Wszystkich,na szczęście potem sama sobie wybrałas vo możesz i już mi się lżej zrobiło na sercu no ale u nas Dziewczyny z różnymi dietami bywają
Czekaj no Ty lubisz ta czeską czekoladę ale kurcze z czym ona może być?z orzechami i rodzynkami?
muszę kupić dla Ciebie
Moja wyobraźnia ruszyła na wesoło
tak czytam o tym łuku i tak sobie wyobraziłam że sąsiad leci z ta swoją wiatrówką straszyć a ja wychodze z naciągnietym łukiem,ciekawe czy by odpuścił :lol:
Marzenko jak będziesz w Kociej Chatce to proszę pozdrów ode mnie Terenię,Pamiętam ciągle ten miły dzień gdy było spotkanie w Sosnowcu :D

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

Post » Sob sty 26, 2013 10:15 Re: Noworoczna norka u Alienorka

Wiecie - na upartego to oprócz truskawek mogę jeść wszystko - tylko efekty byłyby żałosne, a przy dużej ilości mogłabym wylądować w szpitalu, nawet z opcją operacji na cito 8) .
Kociamko - po prostu po podróży, wytrzęsiona przez pociąg to ja mało mogę jeść - głównie właśnie bułeczkę z masełkiem. Jak mam zaostrzenie dolegliwości to bułeczka, ewentualnie cieniutki rosołek i gotowany kurczak to wszystko co "wchodzi" bezawaryjnie. A Studencką kocham, ale równie mi smakuje najtańsza czekolada z Biedronki z orzechami :wink: .
O, jeszcze zapomniałam (bo to nie sezon), ale o ile papryka sproszkowana jest w porządku, to surową albo duszoną czy kiszoną to tylko w "aptekarskich" ilościach, a najlepiej wcale.
U nas Księżna się rozhulała i biega z Cielem, Frania demoluje szafkę z dokumentami, Kotori życzy sobie adorowania, Julka aportuje a Justin ładuje się na kolana w celu głaskanek. Niestety jak trzeba przetrzeć Rivanolem rankę na szyi (dzieło Ciela jak sądzę) to zwiewa na sam widok Ali z watką w ręce. A Rukia i Fuks ze względu na chłód o wiele bardziej lgną do człowieka. Fuks musi mieć trochę mizianek, dużo żarełka i jeszcze więcej zabawy z piłeczką; Rusia musi się tulić i miziać i być ukochiwana no i jedzonko musi być delikatne, żeby się go nie gryzło z trudnością. Czyli jak kurczaczek to drobniutko posiekany, bo inaczej zatrzyma się na ząbkach i a ni kroku dalej, :roll:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Sob sty 26, 2013 10:47 Re: Noworoczna norka u Alienorka

Serdecznie współczuję kłopotów żywieniowych :(
Ja mogę jeść praktycznie wszystko, tylko gusty mam dziwne i wiele potraw czy składników a przede wszystkim przypraw nie lubię więc unikam :roll:
Problemy żołądkowe mam jedyne w stresie - kiedyś nie mogłam jeść i kończyło się wrzodami a od kilku lat niestety mam w drugą stronę tzn zajadam stresy co wybitnie odbija się na wadze :oops:
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Sob sty 26, 2013 22:18 Re: Noworoczna norka u Alienorka

A cóżeś Kobieto sobie zrobiła, że Twoje wnętrzności tak sie na Tobie mszczą?
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Sob sty 26, 2013 22:25 Re: Noworoczna norka u Alienorka

A do której kobiety ty tak? Bo jak do mnie, to ewentualnie na pw. Ale tak w skrócie - samo się zrobiło. I jak się okazało, że jest nie halo, to na cito mnie kroili - życie uratowali, ale zdrowia się nie dało do końca. Ale nie jest tak tragicznie - jakoś funkcjonuję, choć zdarza mi się spóźnić do pracy, bo mnie dorwie w drodze i kibluję gdzieś a potem kwitnę na przystanku czekając na cokolwiek do pracy. Z powrotem też mi się zdarza, ale wtedy fakt, czy będę 10 po czy za 10 nie ma takiego znaczenia :mrgreen: .
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Nie sty 27, 2013 20:51 Re: Noworoczna norka u Alienorka

A żeby nie było tylko o mnie oto efekty dzisiejszej sesji zdjęciowej:

Na pierwszy ogień Ciel, cudowny urwipołeć :D

Obrazek Obrazek Obrazek

Zdjęć z biegów z kuprem kurzym w pyszczku nie udało nam się zrobić - może jeszcze się uda :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue, Talka i 19 gości