Ptachu ['] 3. Żegnaj wspaniały kocie...

Trzymam kciuki za trikolorkę! Oby z tego wyszła!
Co do reszty... brak mi słów

Czy ten barczysty kolega zaprzyjaźnia się z osobami spoza Łodzi?
:oops:

Trisia żyje i wygląda dużo lepiej niż wczoraj, niestety nadal trzęsie główką, ale nasyczała na nas :mrgreen:

To jej dzisiejsze zdjęcie, przepraszam za nie zmieniony podkład :oops:

ale zdjęcie było robione specjalnie przed zmianą aby nasza doc mogła zobaczyć co z małej wyszło, mieliśmy zdać relację a jak wiadomo zdjęciem najlepiej

W nocy wypiła odrobinę mleka, wody nie tknęła ale ona od karmicielki dostaje mleko i do niego jest przyzwyczajona, niestety wołowina nie ruszona ale pięć kawałeczków z saszetki indestinala zjedzone, uff
Jutro jej kupię więcej tych saszetek niech je dziewczynka na zdrowie.

Gdyby ktoś miał niepotrzebne już podkłady to bardzo chętnie przyjmiemy, potrzebujemy ich teraz dużo i każda nawet najdrobniejsza ilość będzie dla nas pomocna.

Kciuki nadal są nam potrzebne.

Oczy czujne, żywe i wystraszone. To dobrze.
Kiciuniu, zjedz wołowinkę, to jest bardzo dobre dla Ciebie :ok:

syczenie trikolorki - bezcenne

kciuki nieustające!!! :ok:

PS. petycja podpisana!

Walcz malutka dzielnie.
Iwciu jak tylko dostanę wpłatę z projektu unijnego ( ma być zapłacone do końca grudnia) to wspomogę Twoje dzikie koteczki, jest mi to obojętne czy kwotowo czy np. w postaci jedzonka. Daj znać na pw co wolisz i jeżeli karmę suchą / mokrą to jaką.

Hannah12 pisze:Walcz malutka dzielnie.
Iwciu jak tylko dostanę wpłatę z projektu unijnego ( ma być zapłacone do końca grudnia) to wspomogę Twoje dzikie koteczki, jest mi to obojętne czy kwotowo czy np. w postaci jedzonka. Daj znać na pw co wolisz i jeżeli karmę suchą / mokrą to jaką.

Haniu bardzo dziękuję w imieniu działkowców :1luvu:

Przyda nam się sucha, bo zimą tylko taka głównie im daję, mokra i mięsko zamarzają niemal natychmiast i dostają je tylko w weekendy, gdy jestem tam jak jest widno.

Trochę mnie nie było a tu wieści, że włos się jeży.
Wielkie kciuki za Tri :ok:

Byłam z Triszą u doc, niestety główka dalej się trzęsie, obawiamy się, że trutka uszkodziła nerwy, na ile będziemy wiedzieli za jakiś czas, na razie czekamy, co dalej i zobaczymy jak duże uszkodzenia będą.
Ponieważ Trisza ma biegunkę doc po obejrzeniu wczorajszego zdjęcia podkładu kazała małej zaaplikować nifuroksazyd, chce mnie wykończyć znaczy doc, gorzki nifuroksazyd mam wcisnąć dzikiej kotce do pysia :strach:

, doc zapytała a co nie dasz rady.
Dziś jak dotarłam do doc postawiłam kontener na stole i mówię: proszę bardzo dawaj małej tabletkę ja popatrzę jak to się robi :mrgreen:

, poszła na łatwiznę dała, Triszy w zastrzyku.
Jak doc zobaczyła dziś małą to w lament jak ona biedna i jak strasznie wygląda, też mi coś musiałam na doc szurnąć :wink:

, bo mała w porównaniu do soboty wygląda lepiej, a że główka się trzęsie, trzecią powiekę widać i nos cały zaklejony to nic. Nieważne jak wygląda, najważniejsze, że żyje nie idzie na konkurs piękności, zresztą już wczoraj troszkę się sama myła, dzielna dziewczynka

.

Pewnie, że dzielna dziewczynka. Ma to po Tobie :ok:

A może podać jej lek dla zwierząt to chyba nazywa się Enterogast (czy jakoś tak) jest w proszku i można wymieszać z jedzonkiem. Pysia to dostaje przy swoich problemach z jelitami. Dokładnej nazwy już nie pamiętam, bo Pysiulek mieszka już 10 miesięcy z Agą.

Iwciu, aż się płakać chce

MalgWroclaw pisze:Pewnie, że dzielna dziewczynka. Ma to po Tobie

Też tak uważam...

iwcia pisze:Byłam z Triszą u doc, niestety główka dalej się trzęsie, obawiamy się, że trutka uszkodziła nerwy, na ile będziemy wiedzieli za jakiś czas, na razie czekamy, co dalej i zobaczymy jak duże uszkodzenia będą.
Ponieważ Trisza ma biegunkę doc po obejrzeniu wczorajszego zdjęcia podkładu kazała małej zaaplikować nifuroksazyd, chce mnie wykończyć znaczy doc, gorzki nifuroksazyd mam wcisnąć dzikiej kotce do pysia , doc zapytała a co nie dasz rady.
Dziś jak dotarłam do doc postawiłam kontener na stole i mówię: proszę bardzo dawaj małej tabletkę ja popatrzę jak to się robi , poszła na łatwiznę dała, Triszy w zastrzyku.
Jak doc zobaczyła dziś małą to w lament jak ona biedna i jak strasznie wygląda, też mi coś musiałam na doc szurnąć , bo mała w porównaniu do soboty wygląda lepiej, a że główka się trzęsie, trzecią powiekę widać i nos cały zaklejony to nic. Nieważne jak wygląda, najważniejsze, że żyje nie idzie na konkurs piękności, zresztą już wczoraj troszkę się sama myła, dzielna dziewczynka .

No pięknie, skoro doc uważa, że TERAZ kocina źle wygląda, to jak musiała wyglądać wcześniej

Same ciepłe myślokształty (myszokształty) dla dzielnej Trisi :ok: