Cosia Czitka,Balbi,Mić-kopciuszki, wracajcie do gniazd!!!!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie wrz 06, 2009 9:57 Cosia Czitka,Balbi,Mić-kopciuszki, wracajcie do gniazd!!!!

Piątą część zaczynamy od wielkiego apelu. I albo coś z tego wyjdzie, albo moje klikanie nie ma najmniejszego sensu.
Nie ma sensu pisanie o Cosi na drzewie, Balbusi w wodzie, Miciu, Tucie-agencji ochrony, nie mają najmniejszego sensu moje bajdurzenia o niczym, jeżeli nie mogę pomóc w sprawach beznadziejnych...Nosi mnie. Bezsilność, żal, smutek...
Może dałam dom Cosi i Miciowi, bo to nadkoty. Może znalazłam dom dla naszej słynnej Muśki ze stacji benzynowej....I to koniec...
Nie jestem tymczasem, bo nie mogę. Nie wysyłam pieniędzy, bo nie mam. Totalna bezsilność.
Pilotuję, ale tylko pilotuję, wątek kostrzyński, bo mi się Pani Regina rozpłakała w telefonie.
viewtopic.php?f=1&t=94896
Dzięki cudownej akcji Fundacji KOT z Torunia i nie tylko, koty zostały wyłapane, wysterylizowane, są młode, zdrowe i za tydzień wrócą do piekła. Wrócą na śmierć. Z głodu, mrozu, z zimna, z ludzkiej wredoty. Pięć to dziczki.
Ręce mi opadły i klawisze w laptopie. Muszę walczyć. Chociaż o tę jedną kotunię. Jedną z sześciu.
Obrazek
Miziasta, proludzka, oswojona, śliczna, rozmruczana, młodziutka, wysterylizowana.
Ona zginie pierwsza, bo lgnie do ludzi :(
Koteczka szuka domu z ogrodem. Wychodzącego domu. Dobrego, wychodzącego domu.
Płakać mi się chce i tyle :(
Obrazek
:cry:
Ostatnio edytowano Wto paź 11, 2011 9:18 przez czitka, łącznie edytowano 102 razy
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19197
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Nie wrz 06, 2009 22:04 Re: Cosia Czitka Balbi Mić V- Cosia na gigancie....

Widzieliście post wyżej?
Podniosę sama, a przy okazji....
Moje ogrodzenie więzienne zdawało się być bezpieczne. Przez ostatnie prawie dwa lata żadna dziewczynka nie opuściła terenu ogrodu, do dzisiaj :roll:
Siedzę spokojnie na włościach, bo co niby może się stać. Drzwi tarasowe otwarte, koty wchodzą i wychodzą, ale w pewnym momencie uświadomiłam sobie, że dawno nie zaglądała Cosia. Cosia śpi często w Hiltonie, więc się nie niepokoiłam.
Nagle słyszę potworne walenie Balbiny w folię na płocie. One wszystkie tak się bawią z psem sąsiadów, wielką wilczurzycą, której jedynym zajęciem jest obserwowanie moich kotów. Śliczna psina, młoda, niestety nikt z nią nigdzie nie wychodzi i pewnie jej tak życie zejdzie w tym ogrodzie. Nie bardzo wiem, nie znam się na relacjach psio-kocich, co by było gdyby :roll:
Ona po drugiej stronie z nosem przy folii szczeka na koty, ale macha przyjacielsko ogonem, a one, czyli Cosia i Balbusia, prężą grzbiety i walą łapkami w tę folię. Tuta nie zbliża się do płotu, siedzi na murku wejściowym i ma z Szilą takie duchowe porozumienie. Tuta wie, że Szila jest samotna i że jest jej w tym ogrodzie beznadziejnie nudno.
Wracam do tego hałasu. Coś mnie tknęło, bo to nie było walenie do psa. Było dłuższe i mocniejsze. Wychodzę, a na ogrodzie sąsiadów Cosia 8O
Balbisia tłucze w ogrodzenie co sił w łapkach wołając pewnie w ten sposób Cosię.
A ta jaka zadowolona, a wracać wcale nie zamierza, a zwiedza sobie, głucha jakaś :evil:
Na szczęście suni nie było. Wybiegłam do furtki z wędką, koszykiem, saszetką i innymi zabawkami, ale Cosia nawet w moją stronę patrzyć nie chciała. Przy furtce murem Balbusia i Tuta, doskonale wiedziały o co chodzi i bardzo zaniepokojone obserwowały moje zmagania z przemówieniami do Cosi.
Natomiast Mić, któremu wolno czasem, wyszedł ze mną na nieogrodzoną część posesji i natychmiast namierzył za płotem Cośkę. Przelazł do niej, nosek-nosek i jak on jej pilnował 8O :roll: Chodził za nią krok w krok, rozglądał się, główka chodziła we wszystkie możliwe strony, siedział przed furtką sąsiadów i obserwował, czy jakieś auto nie jedzie, czy inny pies nie nadchodzi, no słuchajcie, wzruszająca scena. Takiego Micia nie znałam...
Ostatecznie udało się Cośkę zwabić na rybkę do koszyka i zanieść do domu.
Mam w piątek teoretycznie na kilka dni wyjechać do Warszawy w bardzo pilnej sprawie. Załatwiłam opiekę do kotów, ale nie wyjadę, jak nie znajdę miejsca, w którym Cośka pokonała ogrodzenie. Pewnie to się tak skończy, że jednak nie wyjadę.
Zobaczymy.
Powiedzcie mi, gdyby ta sunia tam była, czy Cośkę by zjadła? Jakie tu mogą być teoretyczne relacje?
Martwię się :(
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19197
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pon wrz 07, 2009 8:45 Re: Cosia Czitka Balbi Mić V- Cosia na gigancie....

Rano szlaban, wszystkie wypuściłam, Cośkę za chwilę i pójdę za nią 8)
Nastąpiła za chwila, ale nie zdążyłam. Była szybsza. Myk, pod krzak, a tam podkop 8O I to taki we współpracy, Szila z jednej strony, Cośka pewnie z drugiej.
I już znowu Czarna na ogrodzie sąsiadów, pies na szczęście zamknięty do 17-tej.
Zwabiłam na miseczki śniadaniowe, dziurę zatkałam.
Ufff!!!!
Nie minęło 10 minut- Cosia znowu po drugiej stronie :evil:
I nie ma Cosi.
Którędy, pojęcia nie mam.
Łazi teraz po wszystkich okolicznych ogrodach, kiedy wróci- nie wiem :roll:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19197
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pon wrz 07, 2009 9:15 Re: Cosia Czitka Balbi Mić V- Cosia na gigancie....

Jestem.
Nie wiem, jak pomóc, czuję się bezradna w takich sytuacjach...

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon wrz 07, 2009 9:29 Re: Cosia Czitka Balbi Mić V- Cosia na gigancie....

Ja też :(
Nie wiem jak wróci i kiedy. Nie mogę zostawić furtki otwartej, bo wtedy wyjdą Balbi i Tuta. Czekamy :roll:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19197
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pon wrz 07, 2009 9:30 Re: Cosia Czitka Balbi Mić V- Cosia na gigancie....

:ok: :ok: :ok:
Oby wróciła szybko

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon wrz 07, 2009 10:44 Re: Cosia Czitka Balbi Mić V- Cosia na gigancie....

Cosi nie ma :(
Dodatkowo na ogrodzie obok jest jednak Szila i wącha ślady Cosieńki, wie, że ona tam była. Pojawił się też sąsiad, powiedziałam, że Cosia może być na jego ogrodzie, bo uciekła, odpowiedział: co ja na to poradzę i poszedł do domu.
Albo ja się przestane przejmować i histeryzować, albo niedługo moje koty zostaną bez opieki w ogóle.
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19197
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pon wrz 07, 2009 10:45 Re: Cosia Czitka Balbi Mić V- Cosia na gigancie....

Oj,wiem co przeżywasz. Znam to z autopsji. Kajtuś i Ptyś raz znalazły nieszczelność w ogrodzeniu. I oczywiście musiały zwiać. Ptyś wrócił sam, natomiast Kajtuś , który pamięta jeszcze swoje życie, "zanim popadł w niewolę" ani myślał. Szukaliśmy go ze dwie godziny. Podzedł w pola , na łowy. On nie był daleko, i zapewne nas słyszał i pewnie widział , ale musiał sobie połazić. I wrócił, chwilę przed kolejną turą nawoływań . Dwa tygodnie temu wyjechaliśmy od piątku do niedzieli. I przychodziła do kotów nasza przyjaciółka, ale ich nie wypuszczała z domu. Nakarmiła , posprzątała i szła do siebie. Ja wiem , że to było bezpieczniejsze i ja byłam spokojniejsza. Koty przeżyły, nic im się nie stało. Ale dłuższy wyjazd niestety nie wchodzi w rachubę. A Cosia musi wrócić. :ok:

Zazusia

 
Posty: 2534
Od: Pon lut 21, 2005 9:50
Lokalizacja: Okolice Krakowa

Post » Pon wrz 07, 2009 18:19 Re: Cosia Czitka Balbi Mić V- Cosia na gigancie....

Daj znać Czitko co u Ciebie i kotów. :?:

Zazusia

 
Posty: 2534
Od: Pon lut 21, 2005 9:50
Lokalizacja: Okolice Krakowa

Post » Pon wrz 07, 2009 18:26 Re: Cosia Czitka Balbi Mić V- Cosia na gigancie....

W komplecie 8)
Jak będę miała potem chwilę, to opowiem, teraz muszę pozagarniać do łóżek.
Cosia jakoś nie głodna i oczy jej się zamykają same :roll: :P
Jutro przychodzi murarz. O siódmej....
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19197
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pon wrz 07, 2009 19:17 Re: Cosia Czitka Balbi Mić V- Cosia na gigancie....

Już się bałam, że Cośka do cyganów poszła...
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Pon wrz 07, 2009 20:52 Re: Cosia Czitka Balbi Mić V- Cosia na gigancie....

Ależ oczywiście, że poszła, właśnie wchodzi 8)
Obrazek
A tutaj już wraca, bardzo z siebie zadowolona :P
Obrazek
Ale to wszystko razem nie jest śmieszne. Cosia w ogóle nie była zainteresowana powrotem, biegałam za nią z koszykiem, a w koszyku wołowina, ale omijała mnie z daleka. Chodziła strasznie przejęta i pomiaukiwała dodając sobie odwagi. I ogonkiem tak śmiesznie trzepała i tarzała się na cudzych ogrodowych ścieżkach i mowy nie było, aby wróciła. W końcu jakoś nam się z Miciem razem udało zagonić ją do domu. Zamknęłam i zabrałam się do uszczelniania dziur między siatką a podmurówką, bo tam sobie znalazła różne tuneliki :evil:
Potem ją wypuściłam, żeby pokazała, którędy dokładnie wychodzi, ale ostatecznie zabroniłam zbliżania się do płotu. Miałam ją w zasięgu wzroku, lecz jak się wkrótce okazało, nie do końca.
Męczę się, łatam, znoszę jakieś deski i drwa do palenia w kominku, utykam, przybijam, Cosia cały czas teoretycznie na dachu Hiltona, po mniej więcej czterdziestu minutach odgięłam się od ziemi i mówię: teraz maupo nie wyjdziesz :twisted:
Toczę wzrokiem dookoła, żeby Cosi pokazać, jakie piękne zrobiłam zabezpieczenie i co widzę 8O Cosia spokojnie sobie chodzi po ogrodzie Szili....Zapewne od czterdziestu minut....
I znowu Micio poszedł po Cosię, wrócili razem, ale z trudem.
Potem wyszła Szila i już Cosi ochota na spacery w ogrodzie sąsiada nieco przeszła.
Zmęczona jest bidulka bardzo i śpi od dwóch godzin trupem.
A Miciu po tych wszystkich ratowaniach swojej ukochanej czarnulki, bardzo z siebie zadowolony, opalał się na środku ogrodu o tak:
Obrazek
Wszyscy mamy dzisiaj dosyć i ledwo żyjemy.
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19197
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pon wrz 07, 2009 21:06 Re: Cosia Czitka Balbi Mić V- Cosia na gigancie....

JEJKU !!!!!!!!!
WSPÓŁCZ !!!
zo, bez Smoczka od 2,5 roku

Zowisia

 
Posty: 6607
Od: Śro sty 10, 2007 19:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto wrz 08, 2009 15:49 Re: Cosia Czitka Balbi Mić V- Cosia na gigancie....

No to niedobrze :(
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Wto wrz 08, 2009 18:11 Re: Cosia Czitka Balbi Mić V- Cosia na gigancie....

Ten domek na zdjęciu, to cyganów? Bo wygląda, jakoś tak, no.... nie-teges... :roll:
Co Cosię napadło, że wyłazi, Maupa jedna :evil: ?!
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek, włóczka i 65 gości