blaski i cienie życia z kotem
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
» Pt mar 27, 2009 9:08
Prezes - przymiarki do BARF dzień 42 - remontujemy
Tak wyglądałem gdy trafiłem do mojej Dużej:
Miałem 5 tygodni, chore oczka, grzybicę na nosku, uszkach i całym biodrze. Oprócz tego świerzbowiec uszny i nie wiedziałem, że człowiek może być dobry, przyjacielsko nastawiony i kochać mnie mimo wszystko.Ciąg dalszy nastąpi.
Ostatnio edytowano Pt wrz 11, 2009 16:35 przez
estre, łącznie edytowano 55 razy
-
estre
-
- Posty: 14776
- Od: Pon sty 07, 2008 17:05
- Lokalizacja: Katowice
» Pt mar 27, 2009 9:12
cześć Prezes ....

-
Ruach
-
- Posty: 6908
- Od: Pt sty 05, 2007 8:40
- Lokalizacja: Warszawa Grochów
» Pt mar 27, 2009 9:12
pisz dalej!!
Nie wyglądał wcale na prezesa... Raczej na słodki okruszek.
-
kinga w.
-
- Posty: 22593
- Od: Sob sty 31, 2009 17:41
- Lokalizacja: Keadby
» Pt mar 27, 2009 9:14
W końcu !
Hello Prezesiku
jak tam zdrówko? mam nadzieję ,że lepiej
-
sawanka1
-
- Posty: 4261
- Od: Pon paź 29, 2007 10:31
- Lokalizacja: Gliwice ...
» Pt mar 27, 2009 9:19
Lepiej, wargi już mniej pomarańczowe. Widać koniec powoli

-
estre
-
- Posty: 14776
- Od: Pon sty 07, 2008 17:05
- Lokalizacja: Katowice
» Pt mar 27, 2009 9:22
słodki grzybeczek:):)
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....Franuś [*] w moim serduszku na zawszeDzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...Bokiruniu [*] dziękuję...

-
Satoru
-
- Posty: 11062
- Od: Czw sie 21, 2003 13:32
- Lokalizacja: Warszawa - Ochota
» Pt mar 27, 2009 9:29
No wreszcie jest prezeskowo-puchaty wątek..

-
aamms

-
- Posty: 28912
- Od: Czw lut 17, 2005 15:56
- Lokalizacja: Warszawa-Ochota
-
» Pt mar 27, 2009 9:32
Dni mijały, zrozumiałem, że już tu zostanę. Dalej płakałem, że moja mama mnie nie chce, ale czasem już pozwoliłem się pogłaskać.
Jednak dalej bałem się tych ludzi. Ciągle mnie czymś smarowali, wozili po lekarzach. A ja byłem sam. W domu było masę kotów, a tu sam jak palec.
Bałem się własnego cienia i bardzo dużo płakałem, szczególnie w nocy
Powoli jednak przekonywałem się, że nic mi tu nie grozi, pozwalałem na coraz więcej. Jednak w pełni zaufałem dopiero po ponad pół roku.
W międzyczasie bardzo zachorowałem. Pani znalazła mnie nieprzytomnego w kuwecie. Okazało się, że odzywają się choroby genetyczne. I od tej pory co chwilę coś się dzieje. Ciągle dopadają mnie jakieś choroby. Ale nie poddaję się, bo wiem, że moja Duża robi wszystko bym był zdrowy i kocha mnie najbardziej na świecie
Tak było kiedyś.
-
estre
-
- Posty: 14776
- Od: Pon sty 07, 2008 17:05
- Lokalizacja: Katowice
» Pt mar 27, 2009 9:35
ale będzie lepiej - zobaczysz Kochany Koteczku

-
sawanka1
-
- Posty: 4261
- Od: Pon paź 29, 2007 10:31
- Lokalizacja: Gliwice ...
» Pt mar 27, 2009 10:01
śliczny puchatek

-
Tyzma
-
- Posty: 4557
- Od: Sob wrz 20, 2008 21:44
» Pt mar 27, 2009 10:06
-
estre
-
- Posty: 14776
- Od: Pon sty 07, 2008 17:05
- Lokalizacja: Katowice
» Pt mar 27, 2009 10:09
To jest ewidentnie kot miskowy

-
Tyzma
-
- Posty: 4557
- Od: Sob wrz 20, 2008 21:44
» Pt mar 27, 2009 10:10
Imię jako mantra kształtująca osobowość?? Coś w tym jest!

-
kinga w.
-
- Posty: 22593
- Od: Sob sty 31, 2009 17:41
- Lokalizacja: Keadby
-
Avian

-
- Posty: 27189
- Od: Śro lip 05, 2006 13:15
- Lokalizacja: Poznań / Luboń
-
» Sob mar 28, 2009 8:13
Cześć wszystkim!
To może jakaś foteczka na dobry początek dnia?

-
estre
-
- Posty: 14776
- Od: Pon sty 07, 2008 17:05
- Lokalizacja: Katowice
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar, Google [Bot] i 49 gości