Socjalizacja 2 kotów

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lut 23, 2025 13:05 Socjalizacja 2 kotów

Dzień dobry,
proszę o pomoc, bo nie mam już pojęcia co robić…
Sprawa wygląda tak: mam w domu prawie 5-cio letniego kocura, wzięty z podwórka około 3 lat temu. Świetnie odnalazł się w domu, jest kochanym i wspaniałym kotem. Stety/ niestety dopadł mnie system dystrybucji kotków i w pracy znalazłam małego, zagłodzonego kotka. Nie mogłam go tam zostawić, więc wzięłam go do siebie do piwnicy i oswoiłam, nakarmiłam, zaszczepiłam i tydzien temu oddałam na kastrację.
Mały okazał się też uroczym koteczkiem i teraz nie wyobrażam sobie że miałabym go oddać ALE koty się nie dogadują :(
Najpierw wąchały się przez drzwi, coraz bardziej je otwierałam, aż w końcu wpuściłam małego na próbę, ale niestety próba kontaktu kończy się ogromną bójka w której przeważnie dorosły kot dostaje po głowie :(
Proszę o poradę co ja mam zrobić bo płakać mi się chce- będę chyba musiala oddać małego kotka bo nie mam już siły.
Krew się nie leje, ale gryzą się niemiłosiernie…

Magin

 
Posty: 11
Od: Sob lis 23, 2024 20:46

Post » Nie lut 23, 2025 14:10 Re: Socjalizacja 2 kotów

przy aż tak ostrej reakcji malucha nie kombinuj, wyłącz egoizm , myśl o zdrowiu psychicznym i fizycznym rezydenta i znajdź jak najszybciej nowy, doświadczony w łączeniu, albo bez kotów (i raczej bez innych zwierząt) dom dla małego. Nie ryzykuj i nie czekaj.

Niestety, jednym z błędów łączenia jest ta przez niektórych hołubiona izolacja zwierząt i socjalizacja tygodniami- tak się często kończy. Niby ma fizycznie zwierzęta chronić, ale psychicznie jest tylko metodą dla osób kompletnie nie wiedzących jak sobie z kotami radzić, jak odczytywać ich sygnały i jak uczyć potrzebnych zachowań. Ja połączyłam bezpośrednio setki kotów i tylko dwa razy były zgrzyty. Raz nowa dorosła kotka zajęła łazienkę i nie wpuszczała tam, ani nie pozwalała przechodzić obok pozostałym , mimo że jak przychodziła do nas do innych pomieszczeń to zachowywała się bardzo kulturalnie. Drugi raz- jednej z moich kotek nie spodobała się nowa znajda- też dorosła, choć młodziutka. Znajda- Biedroneczka, lubiła przebywać w kuchni, a moją Sonię kilka razy przyłapałam na tym że idzie tam do niej z niecnymi zamiarami, burczeć, straszyć , nie nabiła na szczęście nigdy (ale tu również , kiedy obie kotki były w pomieszczeniach ze mną - ignorowały się ) . Oba problemy rozwiązały się tak jak miały -czyli adopcją nowych kotów do innych domów.
Tak czy inaczej, szczerze- przy takim początku, nawet mając duże doświadczenie nie starała bym się połączyć kotów. Nie mówię, że to nie ma prawa się udać - bo różnie bywa, czasami zaskakująco. Tu jest jednak zbyt wysokie ryzyko, że już podczas pracy nad łączeniem koty tak wejdą sobie za skórę (nie muszą fizycznie a wystarczy psychicznie - a czego możesz nie widzieć), iż ich obu życie będzie bardzo złe i niekomfortowe. Dodatkowo Ty , będziesz się jeszcze bardziej przywiązywać a kot rosnąć będzie tracił szansę na jakikolwiek dom. Nie warto czekać ani chwili. Nie mamy prawa ryzykować dobra kotów jednocześnie je więżąc i nie pozwalając uciec od zagrożeń/lęków (nie próbując jednocześnie dalszej adopcji nowego kota).

ita79

Avatar użytkownika
 
Posty: 877
Od: Sob lut 05, 2022 2:08
Lokalizacja: Biała Podlaska

Post » Nie lut 23, 2025 20:49 Re: Socjalizacja 2 kotów

W zasadzie zgadzam się z tym, że trzeba szukać kociakowi innego domu. Ale pewnie nie znajdziesz tego domu od razu, a pewna szansa na dogadanie się kotów jeszcze jest. Po pierwsze - Twój rezydent dość długo (3 lata) był sam, może więc już się trochę stał "jedynakiem" i traktuje nowego jak konkurenta do Waszej miłości, którą zdobył. A w jakim wieku jest nowy kotek? Jeśli nie jest zupełnym kociakiem, a jego kastracja była tydzień temu, to kotek jest jeszcze mocno pod działaniem testosteronu i może tak być jeszcze dość długo - miesiąc albo więcej. Miałam taką sytuację wśród kotów na podwórzu - kocur zaczął gonić kotkę, mimo, że był po kastracji (ale świeżo po) i ponieważ zbliżała się zima, a kotkę 3 razy trzeba było ściągać z wysokiego drzewa, na które uciekała, bała się też podejść do wystawianego jedzenia, musiałam ją odizolować w piwnicy, była tam karmiona, miała też możliwość wyglądania przez otwarte, zmknięte prowizoryczną kratką okienko. Po jakichś 3 miesiącach wypusciłam kotkę - i przywitała się z kocurem jak najlepsi przyjaciele. Po prostu poziom testosteronu u kocura wystarczająco się obniżył, a kontakt przez kratkę pozwolił się kotom ze sobą oswoić.
Nas razie ja bym koty jeszcze izolowała. Ale za miesiąc spróbowałabym ponownie kontaktu (chyba, że wczesniej znajdziesz młodemu nowy domek). Wydaje się z Twojego opisu, że to nowy atakuje rezydenta. Jak testosteron opadnie, to kotek powinien stracić ochotę na ataki. Może się uda. :ok: :ok: :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 68920
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lut 23, 2025 21:17 Re: Socjalizacja 2 kotów

Dziękuję za odpowiedź. Młody to jest naprawdę młody kotek- około 7-8 miesięcy. Kastracja była w poniedziałek.
Zabranie go stamtąd to była lekko spontaniczna decyzja, jak widziałam że jest głodny, zaniedbany i trzęsie się z zimna :( Udało mi się znaleźć mu dom jakieś 3 miesiące temu, ale wtedy nie był jeszcze w pełni oswojony- Pani przyjechała, stwierdziła że ona nie będzie tracić czasu na oswajanie kota i pojechała. Szkoda gadać… dlatego pomyślałam że może mógłby zostać u mnie, bo jak mam go oddać komuś, kto go wyrzuci gdy przestanie „spełniać jego oczekiwania” albo zachoruje, to mnie szlag trafia… w piwnicy Młody ma absolutnie wszystko- dosłownie zrobiliśmy mu jego własny pokój- ma drapak, legowiska, zabawki, dywany. Póki co nic nie wskazuje na to, żeby się tam męczył, czy nudził- jest żywotnym, wesołym kotkiem, a ja robię wszystko żeby był najedzony i zdrowy. Może u nas zostać, bo nikomu nie przeszkadza, boję się jedynie, czy to wystarczy na dłuższą metę…
W zasadzie trochę prowokują się obaj, ale zazwyczaj to Mały zaczyna- nie syczą przy tym, krew się nie leje, ale skaczą sobie do gardeł i przewalają się i wtedy zazwyczaj starszy kot odbiega po chwili takiej walki. Mocno liczę, że kastracja coś zmieni, gdy poziom hormonów opadnie.

Magin

 
Posty: 11
Od: Sob lis 23, 2024 20:46

Post » Nie lut 23, 2025 21:17 Re: Socjalizacja 2 kotów

Na wiosnę wprowadziłam do grupy kotkę stosując socjalizację z izolacją.
Najpierw koty byly całkiem oddzielone. Potem była szpara w drzwiach taka na 3 cm. Koty mogły się widzieć, wąchać, obluzgać, ale nie mogły się pobić.

Kiedy przestaly na siebie reagować, rozsunęłam drzwi na ok. 10 cm i wstawilam siatkę.

Obrazek

Kiedy nikt na nikogo nie reagował rozsunęłam drzwi szerzej. I po kilku dniach, jak nikt na nikogo nie reagował to zdjęłam siatkę.

Nina na najmłodsza syczała, kocury przyjęły jak swoją.
Gdyby się pobiły to bym się cofnęła o krok.

Tylko ze Matylda się wychowała w gromadzie kotow I ewidentnie wiem, jak reagować, kiedy babcia Nina się irytuje. Nie wiem, w jakim wieku jest znajda i na ile jest obyty z innymi kotami.

Moz3sz mu znaleźć inny dom, jeśli uważasz, że rezydent nie jest zadowolony z dokocenia. Ja musiałam wprowadzić Matyldę, bo jej szanse na adopcję przy słabym zsocjalizowaniu z człowiekiem i nosicielstwie FIV byly marne.

Wprowadzałam tak wczesniej inne koty i było ok. Czasem nie było to konieczne i wtedy rezygnowałam.

Sama musisz zdecydować co będzie dla wszystkich najlepsze.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87834
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pon lut 24, 2025 3:03 Re: Socjalizacja 2 kotów

nie do końca rozumiem opis że w piwnicy ma absolutnie wszystko- nie ma .. kot nie potrzebuje pałaców i nie wiadomo czego , ale przede wszystkim miłości , czułości, bezpieczeństwa , innych istot- to zapewnia obecność człowieka, albo innych super dobranych kotów. Bez tego życie nawet w pałacu nie jest prawdziwym życiem (wpadanie po kilka razy dziennie to nie to). Także proszę ,nie rób mu takiej krzywdy i nie planuj tego na jego resztę życia, jakby się nie udało kotów połączyć... bo zrozumiałam że o to chodzi .

Nagraj ze dwie/trzy te walki o których piszesz , bo po opisie to nie wykluczone, że to zwykła zabawa między kotami :roll:

ita79

Avatar użytkownika
 
Posty: 877
Od: Sob lut 05, 2022 2:08
Lokalizacja: Biała Podlaska

Post » Pon lut 24, 2025 8:49 Re: Socjalizacja 2 kotów

Zanim skorzystasz z rad typu " znajdź kotu nowy dom", rzeczywiście nagraj filmik i pokaż. Z opisu wygląda to na zwykle zapasy zabawowe dwóch kocurów. Chłopaki potrafią się tak właśnie bawić.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39167
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pon lut 24, 2025 9:35 Re: Socjalizacja 2 kotów

MariaD pisze:Zanim skorzystasz z rad typu " znajdź kotu nowy dom", rzeczywiście nagraj filmik i pokaż. Z opisu wygląda to na zwykle zapasy zabawowe dwóch kocurów. Chłopaki potrafią się tak właśnie bawić.


zgadzam się.
Jak małemu nie dzieje się krzywda, to bardzo prawdopodobne, że starszy wziął się za wychowywanie kociaka. Czasem wygląda to dość burzliwie.

Miałam kiedyś maciupka kotkę, miała mniej niz 10 tygodni, tez znaleziona, właziła na stół i skakała na głowę przechodzącego dołem wielkiego kota, a potem go gryzła w kark. Do tego wydała groźne odgłosy.
Kocur,obracał się na plecy, unieruchamiał ją, więc wrzeszczała i waliła łapami na oślep, jak dzieciak którego trzyma rodzic.
A kot ją wtedy niewzruszenie i metodycznie wylizywał.
Uwielbiali się.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28555
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon lut 24, 2025 9:48 Re: Socjalizacja 2 kotów

Magin pisze: [...] W zasadzie trochę prowokują się obaj, ale zazwyczaj to Mały zaczyna- nie syczą przy tym, krew się nie leje, ale skaczą sobie do gardeł i przewalają się i wtedy zazwyczaj starszy kot odbiega po chwili takiej walki. [...]

Mnie to też wygląda na zwykłe kocie zapasy. Młodzieńca roznosi energia i bywa upierdliwy. Co więcej, jeśli do tej pory spędzał większość czasu sam, bez rodzeństwa, prawdopodobnie nie nauczył się od innych kotów zasad z jaką siłą i jakimi chwytami wolno mu się bawić, jaka zabawa jest akceptowalna.

Czy starszy po prostu odbiega, czy chowa się gdzieś, dając sygnały dyskomfortu (cofnięte uszy, skulona postawa ciała, schowane się tak, żeby "zabezpieczyć tyły" przed atakiem). Jeśli nie, dałabym chłopakom szansę.
fckptn
Obrazek

ana

 
Posty: 24714
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Pon lut 24, 2025 11:34 Re: Socjalizacja 2 kotów

Dziękuję za odpowiedzi- nagram chłopaków popołudniu. To faktycznie wyglada dziwnie, bo z jednej strony strasznie się gryzą i jeżą, a z drugiej kiedy mały idzie „do siebie” to starszy wącha drzwi i jakby czekał na niego. Raczej nie ma sytuacji żeby starszy się kulił, raczej odbiega od niego, albo wchodzi gdzieś, gdzie może być wyżej, jakby czuł że nie może z nim wygrać.
Jeszcze się nie poddaje, poczekam aż małemu może hormony się uspokoją, wiem że najprościej dla mnie byłoby go po prostu oddać i mieć „problem” z głowy, ale to nie jest niestety takie proste- wszyscy znajomi którym mogłabym zaufać już mają swoje zwierzaki, a mieszkam w małej miejscowości, w której dla większości ludzi kot w domu, to fanaberia :/ a ja nie oddam go komuś, kto trzymałby go na dworze, albo tak jak pisałam- pozbędzie się gdy kotek zachoruje, bo kto to widział z kotem do weterynarza… :(

Magin

 
Posty: 11
Od: Sob lis 23, 2024 20:46

Post » Pon lut 24, 2025 11:37 Re: Socjalizacja 2 kotów

Hm... strasznie się gryzą, ale krew nie leci?
Wrzaski są?
Miałam dwa zaprzyjaźnione kocury, które nawalaly się w zabawie i byly razem bardzo szczęśliwe :)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87834
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pon lut 24, 2025 11:38 Re: Socjalizacja 2 kotów

Myślę, że warto próbować. Rzeczywiście, nagraj te ich "walkę", może to jednak zabawa. A hormony będą opadały, za miesiąc już powinno być inaczej.
Powodzenia! :1luvu: :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 68920
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lut 24, 2025 14:23 Re: Socjalizacja 2 kotów

Jejku nie chce chwalić dnia przed zachodem, ale właśnie mały kotek przyszedł do nas i oczywiście się bili, ale z drugiej strony bawili się piórkami. Starszy kotek poszedł też zobaczyć co jest w piwnicy, bo stwierdziłam że niech się dzieje co chce gdy mały był zbyt nachalny, to nasyczał na niego, a mały się wycofał, więc być może to faktycznie czas na takie „ustawianie”.
Mały poszedł też pierwszy raz na taras (osiatkowany) i póki co trochę zaczepia starszego, ale jak ten nie wykazuje chęci interakcji, to daje mu spokój. Widzę że starszy nie jest zachwycony, ale paniki też nie widzę- może się uda. Proszę trzymać za nas kciuki… gdyby mieli Państwo jeszcze jakieś porady, to chętnie przyjmę

Magin

 
Posty: 11
Od: Sob lis 23, 2024 20:46

Post » Pon lut 24, 2025 14:40 Re: Socjalizacja 2 kotów

Wspieraj psychicznie i fizycznie tego, który będzie prezentował uległość. Koty uczą siebie wzajemnie ,tak jak i dzieci podczas zabaw muszą się nauczyć swoich indywidualnych granic, ale nie można zostawić sytuacji bez nadzoru i nauki. Tak samo jak dzieciom mówimy w pewnym momencie, nie, dość, zostaw brata, przeproś koleżankę, odłóż ten kubek którym chcesz w kogoś rzucić ... tak samo kotom należy pokazywać jakich granic nie mogą przekraczać. W naturze zwierzęta mają często za bardzo agresywne interakcje, ale to wynika z tego, że muszą też żyć w brutalnym świecie. Kiedy my tworzymy świat naszych zwierząt, i zmniejszamy go do tak małej przestrzeni jak dom - musimy też nauczyć je łagodniej się zachowywać względem innych stworzeń. Także naucz koty podstawowych komend- nie , psik, zostaw, choć do mnie, grzeczny kot brawo...... i bazuj na nich, oraz dopóki nie działają same słowa to na włączaniu się i rozdzielaniu, choćby rozsunięciu przeciwników- jeśli którakolwiek ze stron okazuje niezadowolenie z bliskości drugiej.
Niech każdy z kotów wie, że jeśli zechce by drugi zostawił go już w spokoju, lub w ogóle nie wchodził w jego przestrzeń to Ty będziesz obok i to wyegzekwujesz. W każdym społeczeństwie ta zasada jest niezwykle ważna- szanuj moją przestrzeń prywatną i nie właź w nią bez wyraźnej zgody.

ita79

Avatar użytkownika
 
Posty: 877
Od: Sob lut 05, 2022 2:08
Lokalizacja: Biała Podlaska

Post » Pon lut 24, 2025 14:46 Re: Socjalizacja 2 kotów

Zerknij sobie na wątek Katarzynka01, ona wprowadziła młodego kotka do dwóch dorosłych. Zobacz jak tam wygląda zabawa w "zagryzanie"
viewtopic.php?f=46&t=219826&start=585

Silverblue

 
Posty: 5385
Od: Sob lut 10, 2024 18:51
Lokalizacja: Zabrze

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 31 gości