
poprzednia edycja

to na początek będzie relacja z powrotu matki
4 dni nas nie było
jak weszliśmy do mieszkania, to Himalaya na przemian wrzeszczała, padała na plecy dając brzuszek,
mruczała, krzyczała, kazała się głaskać, biegała po mieszkaniu
łasiła się, obejmowała mnie za szyję, ugniatała po twarzy ... itd ... itp
w nocy nie odstąpiła mnie na krok
teraz też wisi na mnie bez przerwy
bosz, jak ja za nia tęskniłam
