CHOCO i Nero zapraszają po raz 4!

Proszę Państwa oto Miś! Miś jest trochę grzeczny dziś – czyli Nero i Choco 4

Nadszedł czas na założenie kolejnej czwartej części naszego wątka.

Część pierwsza: viewtopic.php?f=1&t=50796
Część drugą: viewtopic.php?f=1&t=107167
Część trzecia viewtopic.php?f=46&t=130746

Serdecznie Wszystkich witamy

Nasi Bohaterowie

Kogo znaliśmy najwcześniej?

W roku 1996 Krzyś miał 5 lat gdy przez kilka miesięcy od jesieni mieszkał z nami kocurek Mruczuś. Na wiosnę mimo przeprowadzonej kastracji musieliśmy się rozstać – nie tolerował mieszkania na I piętrze w kamienicy w zamknięciu: wisiał na klamce, uciekał i cały czas wył...– musieliśmy go oddać poza miasto do domku z ogródkiem

Po kilku latach w Puszczy Białowieskiej poznaliśmy innego kociaczka a wtedy to tylko ja najbardziej się sprzeciwiałam i zarzekałam się że nie chcę już więcej żadnego kota i on z nami nie zostanie... :twisted:

-
To właśnie on okazał się NASZĄ NAJWIĘKSZĄ PIERWSZĄ KOCIĄ MIŁOŚCIĄ CAŁEJ NASZEJ RODZINY
Narewek znany jako Mruczek - urodzony 12.06.2000 - zginął 6.09.2008 roku

Nasza wspólna życiowa przygoda z Choco zaczęła się 14 stycznia 2006 roku. W warszawskim schronisku „Na Paluchu” w głębi kontenerka spał sobie śliczny zwinięty w kłębek czekoladowy miś.
Datę urodzenia Choco przyjęliśmy na 5.11.2005 roku!

Obrazek

..

Przedstawiam lisiczkę podczas pierwszych wspólnie spędzonych wakacji

(wtedy rzeczywiście tak spłowiała!)

Później w październiku 2008 przez dwa tygodnie był z nami Humpalek , który za bardzo się bał żeby zamieszkać w jednym domu z żywiołową suką.
Humpi nigdy w życiu wcześniej nie widział psa. Wcześniej nie było wiadomo jak zareaguje.
Obrazek

Oprócz innych problemów z socjalizacją, panicznym lekiem przed suką i rzucaniem się na szybę w oknie tak wyglądała sytuacja, która ostatecznie przeważyła, że Humpi nie mógł zostać z nami:

Potem zamieszkał z nami Łapek - MIKUŚ (6.09.2008-30.04.2012') -
Łapek – czyli Miki to kot, który przez całe swoje życie znał i mieszkał z przeróżnymi psami (wiedziałam o różnych 7 psach w trzech miejscach!) .....
Obrazek

19.05.2012 przyjechał do nas urodzony 3.04.2012 roku Nero

Obecnie czyli rok później

Życzymy Wszystkim miłego spędzania z nami czasu i uczestniczenia w naszym życiu i oby w życiu nas wszystkich było jak najwięcej radosnych chwil i na codzień towarzyszył nam uśmiech :1luvu:

!
Zapraszamy :1luvu:

Ewa & Choco & Nero

Jesteśmy

Meldujemy się i my.
Niefajnie masz z oczami

Witam wieczornie :kotek:

Serdecznie witamy! Bardzo miło, że nas znalazłyście, dołączyłyście i nadal jesteście z nami na dobre i na złe! :1luvu:

…..
Jestem! Moje milczenie nie oznacza, że coś się dzieje. Po prostu jestem zajęta i późno kończę domowe obowiązki a Księżniczka i Książe upominają się o swoje prawa.

Próbuję oszczędzać oczy bo już teraz wiem co oznacza ich ból. Czekam na zamówione leki z antybiotykiem.

..........
Wrrr… muszę bardziej uważać w biurze – rano chciałam poudostępniać wydarzenia gdy wszedł Mój Kierownik – komputer nie przełączył ekranu – było widać FB :oops:

.........
Znacie opcję, że niektóre sklepy internetowe albo apteki mają logowanie przez FB – bardzo to lubię…. A że przy okazji człowieka kusi żeby sobie zaglądnąć na stronę główną to całkiem inna sprawa a tam można zobaczyć niekoniecznie to co człowiek chciałby przeczytać – kolejne [*] u kogoś znajomego , przykrą informację o K.

W efekcie wieczorem nastrój miałam byle jaki… i padłam...

Na swoje leki z antybiotykiem czekam… szkoda, że recepta była wystawiona na dwa równocześnie, jest jedno to nie ma drugiego i są duże różnice ceny

…
Zamówiłam w aptece po drodze z pracy do domu i.... ciekawe kiedy dostanę zawiadomienie SMS albo mail, że są do odbioru - jak stawiacie? Termin realizacji zamówienia do 72h a rano wyjechało z magazynu centralnego, jutro do 15:00 w niedzielę nieczynne :twisted:

…..
Zaglądając tak „na szybko” jestem średnio skoncentrowana – chciałam link do nas we własnym podpisie przekierować do aktualnego wątka i uparcie zmieniałam ten w propozycji nazwy opisu podforum a nie właściwy :oops:

….
Dziewczyny jest coś jedno pozytywne – wiecie, że leczyłam oczy Choco z zaczerwienienia tzn.jakiegoś rodzaju zapalenia spojówek. Krople z antybiotykiem, zakraplanie 4 x dziennie. Było różnie - i chowający się przed człowiekiem i uciekający pies, i zawarczenia i groźne pomruki i możliwość zrobienia przeglądu stomatologicznego – zęby ma straszne to muszę przyznać, i zmarszczony nos – rozumiemy to bo to nic miłego gdy na siłę są rozchylane powieki :twisted:

!
Nareszcie oczka są zwykłe białe i suka ze stoickim spokojem pozwala na zakraplanie

sikniemy

Witamy

Minął dzień pierwszy - leków nadal brak :twisted:

Spróbuję na przywołanie odrobiny słońca i uśmiechu trochę poczarować!

Pojutrze Dzień Matki! Zainteresują nas kwiaty!
W tym okresie roku lubię Irysy

Tydzień temu napisałam to:
Dziś tzn. w niedzielę 19.05 pod jabłonką pąki były na - 4 wyższych + 10 niższych, pod metasekwoją – 8 niższych
Obok clematisa 1, obok starej pompy – 1…. Ciekawe jakię będą miały kolory!

Tak napisałam na ten temat dawno temu!
Tytuł: Re: Choco, 5 lat z Wami!
Napisane: Pt paź 14, 2011 22:59

kussad pisze:Dajemy kwiaty dopóki jest komu....
kiedyś bardzo dawno temu kupowałam z takiej okazji albo bez okazji storczyka... w zależności od sezonu były to różne kwiaty – piwonie, irysy, niezapominajki, montbrecje – cynobrówki (z naszej działki) , wrzosy.... równie dobre były zerwane gdzieś w terenie po prostu polne kwiaty... na działce miałyśmy ciemno bordowe róże... – po wielu latach nie zdobyłam już dla siebie tej odmiany....

W tamtym okresie bardzo lubiłyśmy fiołki afrykańskie – miałyśmy całą kolekcję w przeróżnych kolorach i w domu i w pracy – wszystkie nowe natychmiast się przyjmowały i pięknie i długo kwitły... Potem, później, teraz - już od lat nie hoduję fiołków - wszystkie rozdałam....
to były tylko nasze kwiaty – moje i Mojej Mamy!

Irysy! - Takie rosły u sąsiada:

I u mnie:

I jeszcze jeden najbardziej pospolity:

Jeszcze nie wiem co zakwitnie u mnie w tym roku!
Od 4 dni codziennie pada deszcz, jest zimno i wieje wiatr! Nawet nie wiem czy uda mi się odwiedzić moje kwiaty i dowiem się jak jest w tym roku!
Poczekamy zobaczymy!
Życzymy spokojnych snów, miłego weekendu, uśmiechu, spokoju i udanego wypoczynku a za Wszystko i Wszystkich :ok:

Melduję się na szybko

Irysy lubię i ja

Wpiszę się w wątku i dzięki temu od czasu do czasu go poczytam.

Serdecznie witam! Nawet nie wiedziałam, że też nas odwiedzasz

Moje "czary" okazały się skuteczne - w następnym dniu około 10:00 przestał padać deszcz :ryk:

Jednak wiem jak wyglądała działka!
Poszłam tam specjalnie ściąć piwonie - dla Babci tzn. Teściowej bo to wczoraj byliśmy u Niej z okazji Dnia Matki! - było 5 tych ciemnych wczesnych - jedna pierwsza tegoroczna rozwinęła się całkowicie, pączek drugiej już się otwierał, trzy pozostałe były różnej wielkości!

Okazało się, że komórka z rozładowującą się baterią nie zrobi zdjęcia - chciałam gdzieś do kogoś takie wysłać

Ścinając kwiaty myślałam o Naszych Mamach – ile Im zawdzięczamy, Kim są albo były dla nas! Jakie są mocne! Pierwsze Najbliższe i Najważniejsze Osoby w naszym życiu! Co nam z siebie dały, jak nas ukształtowały!

Dziś na ten temat zamilkłam! Sama czekałam jak zachowa się i kiedy się odezwie Mój Syn bo ja sama też jestem Mamą! :oops:

Zadzwonił o 11:00

Starałam się przestrzegać zaleceń – oszczędzać oczy i prawie wcale mnie tutaj nie było!

Jestem

Witam ,oszczędzaj oczy ..ale nie znikaj

Irysy piękne ,a ja ich nie lubię :oops:

pamiętam z dzieciństwa jak w pierwszej klasie robiliśmy wazoniki dla mam ,do tego były konwalie ,ale jedna dziewczynka powiedziała że to jej wazonik i zabrała mi razem z pachnącymi kwiatami :cry:

Pamiętam swoją rozpacz i swój płacz,jednak jej uwierzyli nie mi ...byłam nowa.
Nauczycielka urwała mi wtedy właśnie Irysy ,znielubiłam te kwiat na zawsze :oops:

tyle lat ,a mnie to dalej uwiera :oops:

Nie wybieram się nigdzie :twisted:

Ukradkiem dziś zaglądałam co napiszesz o wczorajszej łapance i na wątki wczorajszych znajomych i kontynuacji wczorajszych rozmów…ale faktycznie po całodziennej pracy z dokumentami i trochę z komputerem muszę oszczędzać oczy – pobolewają i muszę uważać a poza tym trochę się nadziębiłam…. Więc to wszystko teraz sprawia wrażenie, że jestem bardziej milcząca, niewiele opowiadam i mam zaległości i zdjęcia jeśli będą to raczej coś starego z gotowego linka a nie obróbki na bieżąco……. raczej autocytat z rozmowy na innym watku :wink:

Chociaż czasem też odzywałam się u nas 2-3 razy w ciągu tygodnia ale jeszcze Cię nie znałam przynajmniej osobiście

…
Cały czas trzymam kciuki za Maleńkie Asi i Ani, za Twoją środę, za różne prywatne :ok:

….
Mimo rozmowy nie doprecyzowałam pytania :oops:

kussad pisze:Nadal bardzo mocne kciuki za Maleńkie i dobre wieści z lecznicy
Siedzę sobie i myślę…Jak robicie z przesyłkami jakimikolwiek? Czym posyłacie – listem zwykłym czy poleconym?
Jak jest np. u Was – czy zawsze jest ktoś w domu, żeby nie sprawiać kłopotu wysyłką listu poleconego, którego nikt nie odbierze, zostanie awizo i trzeba będzie dodatkowo iść na pocztę czy podajecie inny adres np. służbowy ?
U nas listonosze często nawet nie próbują sprawdzić czy ktoś jest w domu tylko zostawiają awizo… mimo, że na skrzynce jest zezwolenie na wrzucanie listów poleconych do skrzynki wrrr…

kussad pisze:Ja porównuję ceny leków w tych aptekach http://www.e-zikoapteka.pl/
http://www.leki-apteka.pl/ więc mam rozeznacie jaka może być cena! W Ziko nawet bezpośrednio w aptece bywała niższa niż w internetowym
Potwierdzam często niskie ceny w DOZ! – cena leku bez dopłat do dostawę do apteki!
Ostatnio przy lekach dla Choco miałam różnicę 22 złote na 1 opakowaniu…
Nadal nie mam jednoznacznej odpowiedzi w nawiązaniu do rozmowy z soboty jeśli chodzi o sposób … U nas nawet na I piętro nie próbują wchodzić i doręczać…

….
Wczoraj się przekonałam jaka pamięć bywa zawodna…. Znam buzię ale połączyć z nickiem już znacznie trudniej ale prywatnie swoje zdjęcią będziemy miały chociaż czasem swego imienia nawet nie znamy… Głupia sprawa gdy ktoś wszystkich innych znał wcześniej, tylko ja wtedy podczas spotkaniu osobiście w większym gronie byłam "nowa", świetnie mnie pamięta a ja pytam o nick :oops:

Jest coś starego ze wspomnień Ni wrz 11, 2011 22:31

A deszcz znowu pada i pada, wiatr wieje i wszędzie zimno :evil:

kussad pisze:Serdecznie witam! Nawet nie wiedziałam, że też nas odwiedzasz

Odwiedzam

Jakie śliczności! Choco to lisek z prawdziwego zdarzenia, piękna! I jak fajnie Ci ten czarnulek wyrósł

Będę zerkać często do waszego wątku

CHOCO i Nero zapraszają po raz 4!

Kto przegląda forum