Kocianny... Coś się kończy :( coś się zaczyna :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sty 21, 2004 11:26 Kocianny... Coś się kończy :( coś się zaczyna :)

Ponieważ pierwotna wersja tego postu wydawała się wyrwana z kontekstu i pozbawiona odnośników do fotek, które dawno zniknęły z serwera, wrzucę tu w miarę świeże, aktualne foty swoich sierściuchów, czyli Kociann Tri Plus, a także zwięzłą historię tego, jak do mnie trafiły, bo w tej chwili rozpełza się ona po różnych wątkach i trudna jest do ogarnięcia :)
Żeby to ułatwić, w miarę możliwości dam też odnośniki do odpowiednich wątków, w których się produkowałam (kosztem tego wątku, hmmm).

Wielbicielką sierściuchów byłam od dziecka, ale dopiero jako samodzielna, samofinansująca się i samodzielnie mieszkająca :mrgreen: jednostka mogłam pomyśleć poważniej o zaopiekowaniu się jakimś futrem. Zanim zaczęłam pisać na miau, podczytywałam je, no i z zainteresowaniem przeczytałam, że warto pomyśleć o wzięciu jednocześnie dwóch zaprzyjaźnionych kotów. Było to dla mnie o tyle sensowne, że brałam poprawkę na swój tryb życia - czasem znikałam w pracy na kilkanaście godzin i zdawałam sobie sprawę, że samotny kot będzie się nudził. Deliberowałam też jakiś czas, czy lepiej kocurek, czy kotka, czy para mieszana, czy jednopłciowa, czytałam opinie, porównywawałam... Po czym zdałam się na los i wzięłam te dwa kociaki, które potrzebowały domu, zgarnięte z ulicy z kocim katarem i podleczone w DT w katonki i katona starszego z miau. Ponieważ dwa z czterech maluchów były czarne, a dwa bure, miałam tylko taki warunek, że chcę mieć jakieś zróżnicowanie kolorystyczne, żeby mi się koty nie myliły :D
I tak oto trafiły do mnie dwie urocze, ale ciut dzikawe jeszcze mieszkanki pięknego Żoliborza, a właściwie jego śmietników, piwnic, krzaczorów i zacisznych bram, czyli bura Skierka i czarna Banshee (wedle początkowego rozpoznania wydająca się kocurkiem), która okazała się o tyle nietypową czarnuszką, że miała (i po części ma nadal) różowy nosek :D

Przyznaję, że nie byłam doświadczoną kociarą (mimo wieloletniej sympatii do zwierzaków), nie byłam przyzwyczajona do przestawania z sierściuchami na co dzień. Nic więc dziwnego, że pierwszej nocy po adopcji - nocy, którą oba futrzęta, późniejsze Kocianny Starsze, spędziły głównie w mojej skrzyni na pościel, tłukąc się tam do upadłego :twisted: :twisted: - o godzinie czwartej rano zarządziłam eksmisję kociaków do przedpokoju, na umieszczone tam legowisko :oops: :oops: żeby móc się trochę zdrzemnąć.
A potem bardzo długo z przekonaniem powtarzałam, że z kotami spać nie potrafię i na noc się izolowałam (chociaż ileś tam prób socjalizacji podejmowałam). Sytuacja zmieniła się radykalnie dopiero z przybyciem trzeciej Kocianny, Mori, która już pierwszej nocy, o ile pamiętam, rozwaliła harmonijkowe drzwi i włamała się do pokoju :twisted: :lol:
Poza nocami integracja była dość udana - Kocianny Starsze były miziane, wybawiane, karmione, leczone, jeśli było trzeba, a w odpowiednim czasie, ma się rozumieć, pozbawione pewnych damskich atrybutów :wink:

To teraz trochę fotek.

Najpierw Skierka - na me oko przywódca Kociannowego stada :mrgreen: Niekiedy wyniosła, niechętna do kontaktów z obcymi, którym przygląda się z rezerwą ze szczytu regału albo najwyższej platformy drapaka, póki nie zasłużą sobie na więcej uwagi. Ta rezerwa wobec obcych nie przeszkadza jej niekiedy wtulać się pod moją pachę i delikatnie ciumkać :D Skierutek lubi też zagrzebywać się pod kocami, stertami poduszek :D

Obrazek Obrazek Obrazek

A to Banshee - rozgadana, przemawiająca często zrzędliwym, marudzącym miaukiem - ukazana również we wcieleniu quasi-wystawowym :lol: Kiedy słucham jej gadaniny, dochodzę do wniosku, że ma jakieś geny syjama :lol: No, ale psie geny chyba też, bo zdarza jej się po kilkanaście razy aportować mysz i donośnym miaaaaaauuuuuukieeeeem domagać się powtórki :twisted:
Obrazek Obrazek Obrazek

Kocianny Starsze - Banshee i Skierka - w zgodnym na ogół duecie :mrgreen: :mrgreen:
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek


W listopadzie 2005 roku do czarno-burej pary dokoptowana została charakterna trzykolorowa koteczka uratowana przez Kicorka ze schroniska w Józefowie, w DT zwana Zorrunią (od czarnej maseczki a la szop pracz, tfu, Zorro :lol: na pyszczku), u mnie przechrzczona na Mori, co miało być skrótem od imienia celtyckiej bogini wojny - Morrigan :D I tak duet stał się tercetem, czyli Kociannami Tri ("Tri" od trikolorki, no i od cyferki 3 8) ).
Trochę o Mori-Zorruni można przeczytać w tym wątku:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13 ... a#p1400294
Trikolorka, jak to trikolorki mają w zwyczaju (fachowo :mrgreen: czarny szylkret z białym) okazała się charakterna (weci, którzy zwlekali z założeniem jej kubraczka po sterylce aż do wybudzenia, dobrze zapamiętali Mori :twisted: ), czasem ciut histeryczna, a jednocześnie przesłodka i przymilna :D I święcie przeświadczona, że najbardziej odpowiednie miejsce na koci sen, to ludzka poduszka, a ściślej - skalp własnego ludzia, który to skalp należy od czasu do czasu rozczesywać pazurkami :twisted:

Oto Mori w różnych odsłonach, w tym jako biedniusi obolały koteczek po sterylce (co nie przeszkodziło jej się zgodnie ze swym zwyczajem uwalić się na mojej poduszce :wink: )
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

A oto i cała (nie tak już zgodna, hmmm, bo panienki czasem się ganiają i pierze leci) trójeczka Kociann Starszych i trzykolorowej Mori, czyli Kocianny Tri :)
Obrazek

Jako ostatnia (jak dotąd, hłe hłe :twisted: puszystego łazienkowca na razie nie liczę :wink: ) dołączyła do stada malutka w porównaniu ze Kociannami Starszymi, a zwłaszcza pokaźną Mori, puchata, czarno-biała pingwinka o ksywce Fairy (fachowo jej umaszczenie określa się chyba jako "czarny dymny z białym" :mrgreen:)

Obrazek Obrazek ObrazekObrazek Obrazek

Fairy kocięciem będąc wspinała się po drzewach w okolicy Kopca Czerniakowskiego, tam też została odłowiona z uwagi na chore, niewidzące obecnie oczko :| Ponieważ Fairy ma za sobą operację usunięcia kilku ząbków, nazywana bywa niekiedy pieszczotliwie Wróżką-Zębuszką :D

To jedyny mój kot, którego wypatrzyłam na Facebooku :mrgreen: Bodajże na stronce Jokota albo też ogłoszeniach adopcyjnych Koterii:
http://www.facebook.com/photo.php?fbid= ... =1&theater
Potem jej losy śledziłam w wątku Łamigłówki, o tutaj:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=151003
A ostatecznie trafiła do mnie - formalnie do DT, ale od razu z opcją zamiany w DS. Ponieważ już po tygodniu kicię udało się zostawić bez izolowania z Kociannami Tri i wszystkie panienki po moim powrocie z pracy okazały się żywe i zdrowe, to pierwszy, wstępny etap dokocenia uznałam za udany, a Kocianny Tri stały się Kociannami Tri Plus :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Edit: no i zgodnie z cichymi zapowiedziami (i lekkim przestrachem, bo wskaźnik ilości kłaków wokół mnie znacznie przekroczył założone lata temu normy :wink: ) dodaję ciąg dalszy. Coś mi się zdawało, że na historii Fairy ten post może się nie zakończyć :wink:

Elfik jeszcze nie zdążył się u mnie zadomowić porządnie, kiedy łazienkę zasiedliła (może miesiąc po przybyciu Fairy) puchata królowa ruin Konesera, nieuchwytna i przebiegła jak Mata Hari, mistrzyni w omijaniu klatki-łapki :mrgreen: opisywana początkowo przez Migotę w tym oto wątku:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=149099
Z uwagi na pokaźne rozmiary (imponujące dla mnie zwłaszcza na początku, potem doszłam do wniosku, że kot mi się skurczył :wink: ) dostała robocze imię Kocurra alias Tri-Rex, ostatecznie (po iluś tam próbach dopasowania do niej odpowiedniego imienia) ochrzczona Tytanią (po Szekspirowskiej królowej elfów, z uwagi na naturalną władczość, a poza tym z uwagi na "tytaniczne" rozmiary :twisted: ).

A oto i Tytania Kocurra Tri-Rex w kilku odsłonach :)
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Kocurra Tytania to na razie jedyny mój kot, którego poważnie planuję odchudzić - ciekawe, z jakim skutkiem, hmmmm...

Edit: o zmianach w kotostanie po tym, kiedy pozostała mi tylko 20-letnia Banshee, piszę na stronie 57. wątku :)
Ostatnio edytowano Wto sie 15, 2023 16:33 przez Petroniusz, łącznie edytowano 53 razy

Petroniusz

 
Posty: 3178
Od: Wto sty 13, 2004 12:22
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sty 21, 2004 11:28

czy ja dobrze widzę??? czarnuszka ma jasny nosek??? czy to tak jezyk cały czas wywalony??

Basia_G

Avatar użytkownika
 
Posty: 8744
Od: Śro paź 02, 2002 15:33
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro sty 21, 2004 11:29

Basia_D pisze:czy ja dobrze widzę??? czarnuszka ma jasny nosek???


O to samo mialam spytac :lol:
Niesamowite, czarny kot z jasnym nosem!!! :wink:
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Śro sty 21, 2004 11:34

http://miau.pl/upload/symetryczne_bestyje.jpg

To jest świetne :) :) :) I ten jasny nosek 8O

Ellen

 
Posty: 673
Od: Wto gru 30, 2003 20:18
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Śro sty 21, 2004 11:34

Nos jest rózowy jak prosiątko :D :D :lol:
Kto ma koty, ten ma kłaki.
Trufelka & Merci & Wuzetek alias Pączusie Dwa i Sucharek

Fairy 20.12.15 :( Kocurra 24.01.2019 :( Skierka 6.10.2022 :( Mori 20.07.2023 :( Banshee 8.06.2024 :(

Petroniusz

 
Posty: 3178
Od: Wto sty 13, 2004 12:22
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sty 21, 2004 11:37

Chyba to taki znak rozpoznawczy. Ja tez najpierw zauważyłam jasny nosek, a potem resztę kota :) Oba są śliczne. Lubią siedzieć w wannie???
Moja kota chyba wie, że woda jest be i przezornie mija prysznic, ale co dziwne śpi w umywalce.
ObrazekObrazek

Mary Dove

 
Posty: 411
Od: Sob gru 20, 2003 14:46
Lokalizacja: Piekary Śląskie

Post » Śro sty 21, 2004 11:47

Lubią wszystko zwiedzać, wannę również, ale wody raczej nie lubią :)
Nos Banshee pozwalał mi dostrzec, że pod łóżkiem schował się czarny kot :D Widać było ten nos... i nic więcej, jeśli przymknęła ślepia :)
Aha, a co do symetrycznych bestyjek, to nadal mnie zdumiewa, jak sie równiutko ułożyły, tylko ogony leżą w różnych pozycjach :D :D
Kto ma koty, ten ma kłaki.
Trufelka & Merci & Wuzetek alias Pączusie Dwa i Sucharek

Fairy 20.12.15 :( Kocurra 24.01.2019 :( Skierka 6.10.2022 :( Mori 20.07.2023 :( Banshee 8.06.2024 :(

Petroniusz

 
Posty: 3178
Od: Wto sty 13, 2004 12:22
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sty 21, 2004 11:52

Petroniusz rodzeństwo Aishy i Miyi jest sliczne! Jak miło je zobaczyć. Energia tkwi w nich wszystkich niesporzyta, prawda? Są słodkie!!!!!!!
Ostatnio edytowano Śro sty 21, 2004 13:00 przez RyuChanek i Betix, łącznie edytowano 1 raz
"NiechodziOToByCzłowiekMiałKota,TylkoByKotMiałCzłowieka"
Obrazek

RyuChanek i Betix

 
Posty: 2807
Od: Śro lis 05, 2003 11:48
Lokalizacja: Radzionków/Rojca- k/Bytomia- Śląsk

Post » Śro sty 21, 2004 12:07

One sa takie zabawne :ryk: i piekne oczywscie. Rozowy nosek u czarnej kotki jest rozczulajacy :lol: .
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Śro sty 21, 2004 13:44

Cudowne kocie! A ta czarna ma naprawde cudony nosek,wyglada jak rozowe serducho :) To cenny okaz! 8) :lol:
Mam tyle przed sobą
Mój Bóg odnalazł mnie
Lecz nie wiem naprawdę
Kim jest
Jeśli możesz mi pomóc
Nie odmawiaj, nie mów nie
Tak mi Ciebie brak
KOCIARNIA

Emilka

 
Posty: 2458
Od: Pt sty 10, 2003 20:42

Post » Śro sty 21, 2004 14:50

AAAAAAAAA jakie piękne!!!!!!!
Rozpiera mnie niemal rodzicielska duma!!

Petroniuszu, masz przepiękne, przepiękne koty!!!
Widać, jak im u Ciebie dobrze!!!

Nosek Banshee jest rozczulający (jak była mniejsza nie był taki symetryczny, teraz rzeczywiście wygląda jak różowe serduszko). No ale u niej akurat wiele się zmieniło, u nas nazywał(a) się Johny Walker :lol:

Obie dziewczyny fotogeniczne niesamowicie. :1luvu:


Tylko ktoś, kto Cię bardzo lubi mógł Ci podarować takie skarby

katonka

 
Posty: 4378
Od: Wto lis 19, 2002 21:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sty 21, 2004 14:53

:D :D :D
Kto ma koty, ten ma kłaki.
Trufelka & Merci & Wuzetek alias Pączusie Dwa i Sucharek

Fairy 20.12.15 :( Kocurra 24.01.2019 :( Skierka 6.10.2022 :( Mori 20.07.2023 :( Banshee 8.06.2024 :(

Petroniusz

 
Posty: 3178
Od: Wto sty 13, 2004 12:22
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sty 21, 2004 14:54

A zdjęcie symetryczne po prostu rewelcja!!!

katonka

 
Posty: 4378
Od: Wto lis 19, 2002 21:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sty 21, 2004 20:46

Jakie piękne :D i widać, że się kochają

ina

 
Posty: 4097
Od: Śro paź 08, 2003 21:27
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sty 21, 2004 20:54

Ciągle razem :):):)

Czesia moja wannę wręcz uwielbia.
Australia jest jak otwarte drzwi, za którymi majaczy błękit. Wychodzimy ze świata i wkraczamy w Australię.(D.H.L.)

Keti

 
Posty: 12468
Od: Pt wrz 13, 2002 11:44
Lokalizacja: realnie trójmiasto - mentalnie Australia

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 53 gości