Od nienawiści do "miłości" - potrzebujemy pomocy :(

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lip 13, 2013 21:34 Re: Od nienawiści do "miłości" - potrzebujemy pomocy :(

Aggi, spróbujcie z drugą kuwetą i badaniem moczu,
jeśli to nie pomoże szukajcie Plamce nowego domu, nie ma sensu męczyć siebie i kota,
tylko dobrze byłoby dać ja na próbę do jakiegoś niezakoconego domu, żeby sprawdzić czy rozwiąże to problemy kuwetowe.
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Sob lip 13, 2013 21:43 Re: Od nienawiści do "miłości" - potrzebujemy pomocy :(

Badanie moczu robiliśmy całkiem niedawno dwukrotnie, rok temu też miała robione. Z drugą kuwetą na pewno będziemy próbować... Powiem tak, jeśli miałabym szukać Plamce nowego domku, to Leonowi zapewne też... Nie umiałabym "wybrać" jak już to zostać całkiem bez:( Nie wyobrażam sobie nawet co mała by zrobiła bez kotów, to jej najukochańsze zwierzaki... Zresztą, tfu tfu, na razie nie chcę gdybać, wierzę w tą drugą kuwetę że coś to da...

Aggi

 
Posty: 2054
Od: Nie wrz 20, 2009 23:50
Lokalizacja: Gliwice

Post » Sob lip 13, 2013 21:59 Re: Od nienawiści do "miłości" - potrzebujemy pomocy :(

A mogłabyś je trzymać przez część dnia w oddzielnych pomieszczeniach? Choćby w zamkniętej kuchni? Wtedy Plamka mogłaby odetchnąć.

Kiedy u nas pojawił sie trzeci kot, to dwa które znały się od dwóch i pół roku zaczęły sie nienawidzić. A właściwie to jeden zaczął pokazywać strach a ten drugi to wykorzystał i chciał go zabić. Ten wystraszony zaczął się załatwiać po za kuwetą i przyznaję, że to był koszmar. Bardzo dużo czasu i cierpliwości potrzebowaliśmy, żeby się znowu zaczęły tolerować. Kuwety, środki neutralizujące zapach, łóżka z prześcieradłami nieprzemakalnymi itd. I jeszcze jedna sprawa, która u nas okazała się bardzo ważna to codzienne zabawy z kotem, żeby nabrał pewności siebie i przestał okazywać strach. Ta nasza praca trwała przynajmniej pół roku, żebyśmy wreszcie mogli odetchnąć i spokojnie zostawiać je same, żeby się nie pozabijały.

Wiem,że u Ciebie problem trwa dłużej ale wieżę, że jest jeszcze kilka sposobów do przetestowania. Trzymam kciuki :ok: :ok:
Obrazek

LenamaLeona

 
Posty: 87
Od: Nie mar 24, 2013 11:54

Post » Sob lip 13, 2013 23:31 Re: Od nienawiści do "miłości" - potrzebujemy pomocy :(

Na trzymanie w oddzielnych pomieszczeniach nie ma szans, w kuchni, u siebie i u małej nie mamy drzwi, jedynie łazienka, do której bez problemu sobie oboje wchodzą. U nas zaczęło się już bardzo dawno, a ostatnimi czasy się nasiliło, tak jakby on coraz bardziej jej nie trawił. Tymczasów żadnych już od dawna nie mam, i mieć raczej nie będę bo Plamiasta źle reaguje na jakiekolwiek inne zwierzęta, choć to Leon ostatnio chciał chomika nam zjeść :D
Zabawy mają sporo, staramy się jak nie śpią nimi zająć, córcia się bardzo dużo z nimi bawi, choć częściej z Leonem, to jej pupilek :D za to Plameczka do męża ciągnie, mnie olewa :P

Aggi

 
Posty: 2054
Od: Nie wrz 20, 2009 23:50
Lokalizacja: Gliwice

Post » Nie lip 14, 2013 0:01 Re: Od nienawiści do "miłości" - potrzebujemy pomocy :(

Spróbuj szukać pomocy u behewiorysty. Ja tu widzę problemy pomiędzy kotami a nie zdrowotne.
Jeśli jeden z kotów jest dominujący to drugi może właśnie w ten sposób reagować.
Tu masz kontakt w Gliwicach. Zawsze warto zadzwonić i się umówić na spotkanie u Ciebie w domu.

http://www.kot.petsmile.pl/

Tu możesz opisać problemy z kotami...

http://behawiorysci.pl/modules.php?name ... cle&sid=21

Powodzenia :ok:
Psotka 23.02.2009 - 8.04.2015 [*]
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=88961

ObrazekObrazek

Amanda_0net

 
Posty: 7297
Od: Pon mar 13, 2006 20:56
Lokalizacja: Gliwice

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 126 gości