
Witam wszystkich serdecznie z moją kocią bandą, składającą się obecnie z pięciu męskich osobników i jednej rodzynki.

Przedstawiam potffory

1. Klusek

Trafił do nas jako kilkumiesięczny kociak w bardzo kiepskim stanie. Po paru miesiącach pobytu u nas znalazł dom i mieszkał w nim rok, po czym wrócił do nas z powodu ciąży właścicielki... I już został.
Kawał kota, brudas i niezły brutal, ale z mientkim sercem

Ma 5 lat(ur. 2008)
2. Guciu

Przyniesiony przez osiedlowe dzieci jako malutkie kociątko i wykarmiony strzykawką. Ma uszkodzone oko.
Trochę szalony, inteligentny, aportujący kochany synek.

Ma 4 lata(ur. 05.2009)
3. Joda

Znaleziona przez moją mamę razem z siostrą Pyzą, która znalazła domek, w czasie wielkiej ulewy w kałuży w wieku ok. 4 tyg.
Trochę wredny dziki dzikus


Ma 4 lata(ur 05.2009)
4. Sylwester Sylwiuszek


Znaleziony w piwnicznym okienku po wypadku w Sylwestra 2011. Wyciągnięty stamtąd przez policjantów. W chwili znalezienia miał całkiem bezwładne tyle łapki i ciągnął je za sobą. Prawdopodobnie został potrącony przez samochód.
Gdyby na nas nie trafił(a raczej my na niego) zostałby najprawdopodobniej uśpiony. Miał wtedy około 6 miesięcy.
Był kąsającym do krwi dzikusem, pierwsze miesiące w domu spędził zabunkrowany w łóżku. Obecnie to łóżkowy miziaczek, chociaż jeszcze czasem przypomni mu się, że on jest przecież dziki dzik

Ma 2 lata(ur. 2011)
5. Brian/Bryan/Brajan


Znaleziony pod Biedronką, strasznie zabiedzony, łysawy, chudy i chory. Wyszedł nagle nie wiadomo skąd wprost pod nasze nogi. Ważył 2,ileś kg. Obecnie jest to prawie 6kg, więc trochę się mu przytyło

Miał szukać domu, ale jakoś się zasiedział.

Leniwiec, miziak i żarłoczna bestyja

Ma kilka lat, ale nie wiemy dokładnie ile.
6. Koszałek

Najnowszy nabytek. Urodzony w piwnicy. Rodzeństwo nie przeżyło, a jego matkę potrącił samochód.

Był w kiepskiej formie. Na początku chorował i chodził zagilany, prawie wcale nie rósł. Teraz to piękny, lśniący i aksamitny mały chłopak. Mój najukochańszy synek.

Ma niecały roczek(ur 2012)
Niestety ostatnimi czasy pożegnaliśmy aż 4 nasze koty:
-Kajtusia(właściwie Kajtusię)
Miała ponad 19 lat. Kot, który był zawsze...
-Agatkę
Była u nas tylko 5 lat. Pochodziła ze schroniska w Opolu.
-Havranka
Był u nas ponad 4 lata. Znaleziony na podwórku.
-Ziutkę
Kochana i charakterna. Była u nas od kociaka. Miała tylko 14 lat.
Poza tym 2 nasze koty mieszkają u mojej babci

-Mrówka
Imię dostała dlatego, że była strasznie mała i chuda. Teraz chyba postanowiła zostać mrówkową królową-strasznie się upasła na babcinym wikcie

-Czosnek/Korsarz, a dla babci Finio

Pozdrawiamy serdecznie i dobranoc

