Burisia i Titoś moje kicie

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt maja 17, 2013 18:51 Re: Burisia i Titoś moje kicie

Głupim ludziom powinno odbierać się koty, a przynajmniej telefon i ograniczyć dostęp do neta :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops:
Obrazek Obrazek

JolaJ

 
Posty: 2948
Od: Pt sty 14, 2011 18:58
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt maja 17, 2013 19:00 Re: Burisia i Titoś moje kicie

:ryk:
nie przesadzaj :lol:
Lepiej zadzwonić o 10 razy za dużo niż 1 raz za mało.
Takim ludziom trzeba dawać koty, a nie zabierać :mrgreen:
Obrazek

Revontulet

 
Posty: 5813
Od: Sob maja 26, 2012 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt maja 17, 2013 21:20 Re: Burisia i Titoś moje kicie

...jakby KTO pytał to ja cały czas jestem i czytam :D 8)
Obrazek ..... oraz.... DT Smarti na facebook'u! -w l.2010-2013 ponad 130 kotów w DS, od 2014 zawieszony z powodu "zmęczenia materiału" :)

Czaruniu['],Pusiuniu['],Carlisiu['],Puniu['],Diegusiu['],Smartuniu['],Mileczko[']...
...Wasza śmierć nie jest dla nas żadnym powodem abyśmy przestali Was kochać...

smarti

 
Posty: 9215
Od: Wto lip 27, 2010 13:17
Lokalizacja: niedaleko Warszawy

Post » Pt maja 17, 2013 21:26 Re: Burisia i Titoś moje kicie

smarti pisze:...jakby KTO pytał to ja cały czas jestem i czytam :D 8)

no :!: :!: :!:
Burisia pytała i ja :D

jak rany Durianka?
Obrazek Obrazek

JolaJ

 
Posty: 2948
Od: Pt sty 14, 2011 18:58
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt maja 17, 2013 22:15 Re: Burisia i Titoś moje kicie

jest przerażony, czyli rany ma jednak chyba głównie na psychice :(
od tamtego czasu schował sie i śpi.
a Puszek nie bardzo się przejął :evil:

a futra co to z nich wyleciało zapełniłam z pół odkurzacza

w sumie to nie wiem nawet kto kogo zaczepił bo zagadana byłam :oops: -wiem tylko że rozdzielić kocury nie było łatwo :roll:
Obrazek ..... oraz.... DT Smarti na facebook'u! -w l.2010-2013 ponad 130 kotów w DS, od 2014 zawieszony z powodu "zmęczenia materiału" :)

Czaruniu['],Pusiuniu['],Carlisiu['],Puniu['],Diegusiu['],Smartuniu['],Mileczko[']...
...Wasza śmierć nie jest dla nas żadnym powodem abyśmy przestali Was kochać...

smarti

 
Posty: 9215
Od: Wto lip 27, 2010 13:17
Lokalizacja: niedaleko Warszawy

Post » Pt maja 17, 2013 22:22 Re: Burisia i Titoś moje kicie

Biedny Durian, skoro tak się przestraszył to może Puszek zaczął awanturkę?
Nie da się kawalerów jakoś rozdzielić, czy co?
darcie było nieziemskie 8O

W poniedziałek mamy usg u dr Marcińskiego zaraz po echu, nie wiem czy to nie za duzo dla kici na jeden dzień.
Jak myślicie?
Obrazek Obrazek

JolaJ

 
Posty: 2948
Od: Pt sty 14, 2011 18:58
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob maja 18, 2013 5:23 Re: Burisia i Titoś moje kicie

smarti pisze:...jakby KTO pytał to ja cały czas jestem i czytam :D 8)

Ooo, żółta kartka, przecież ja niedawno pytałam, kto czyta i się nie odzywa i co ?
Ale mniejsza z tym. Kocury skoczyły sobie do gardeł? To musiało być przerażające :strach: a jak tam wiewiór?
Obrazek

Bumiś

 
Posty: 583
Od: Sob maja 12, 2012 8:17
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob maja 18, 2013 6:59 Re: Burisia i Titoś moje kicie

Już się dowiedziałaś? :mrgreen:
smarti to jest panna znikająca, ale jest inny sposób 8)

słyszałam że wiewiór ma się dobrze, wyszedł na ludzi i dziś wraca na wolność, ale do tego potrzebna jest eskorta obywdu smartich

zagrażam, że jeśli jakieś głupoty Ci do główki będą przychodzić i nie będziesz odwiedzać wątasa Burisi to my (nie powiem kto) znajdziemy Cię i tak, już ja wiem jak to zrobić 8)
póki co żółta kartka od Bumisia

zapomniałam Ci zrelacjonować że podczas mego urlopu lipcowego opiekować się będzie :kotek: :kotek: cioteczka Julia S. (ta od pogryzień)
już za nimi tęsknię :oops:
Obrazek Obrazek

JolaJ

 
Posty: 2948
Od: Pt sty 14, 2011 18:58
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob maja 18, 2013 10:44 Re: Burisia i Titoś moje kicie

Wow :D , to nie wiedziałam że jesteście aż tak z Cioteczką zaprzyjażnione :D Bardzo się cieszę :ok:

a ja właśnie, od jakiegoś czasu "dokacam" stado Puszkiem i na stałe Puszek mieszka oddzielnie, ale w ciągu dnia jest puszczany ze dwa razy na dwie godzinki do reszty. A wczoraj było pierwsze taki szokujące zdarzenie kiedy rzucili się na siebie z Duriankiem - rzeczywiście darły się przerażliwie i nie bardzo dawały się rozdzielić-zupełnie tak jak kiedyś moje dwa kaukazy które wielokrotnie "musiałam 8O " rozdzielać jak walczyły ze sobą o dominację-byli braćmi i żaden nie chciał odpuścić i dlatego w końcu zdecydowaliśmy ich rozdzielić po dwóch domach, jak za któryms razem jeden drugiemu ( ten juz wykastrowany, temu jeszcze niewykastrowanemu) jajka chciał wyryżć :strach: ...
To było 18 lat temu, wtedy się jeszcze raczej psów nie kastrowało i my wlasnie Ralfika wykastrowaliśmy szukając ratunku, aby przestały ze sobą walczyć-niestety nie pomogło.
Pomogła dopiero przeprowadzka Ralfika ( w towarzystwie Dina ) do naszego, wtedy jeszcze niezamieszkanego domu, a Wicherek został w domu Rodziców.

Wtedy jak się rzucałam pomiędzy dwa wielkie walczące cielska to zawsze udawało mi się ich rozdzielić i mimo że one bywały pokrwawione to mnie nawet nigdy nie drasnęły (mój TŻ uważał, zresztą słusznie, że rzucając się między nich byłam niespełna rozumu :roll: ),
w każdym razie wtedy, pamiętam że nie czułam żadnego , nawet najmniejszego lęku-po prostu wiedziałam że zrobię wszystko aby sobie nie zrobiły na wzajem krzywdy i muszę jakoś nad nimi zapanować ...

a jednak wczoraj bałam sie rozdzielić małe 7-mio kilowe ( w porównaniu z dorosłymi 40-kilowymi kaukazami ) kotki...

i, Drogie Panie, stąd jest dla mnie tylko jeden smutny wniosek - zestarzałam się ... :(
Obrazek ..... oraz.... DT Smarti na facebook'u! -w l.2010-2013 ponad 130 kotów w DS, od 2014 zawieszony z powodu "zmęczenia materiału" :)

Czaruniu['],Pusiuniu['],Carlisiu['],Puniu['],Diegusiu['],Smartuniu['],Mileczko[']...
...Wasza śmierć nie jest dla nas żadnym powodem abyśmy przestali Was kochać...

smarti

 
Posty: 9215
Od: Wto lip 27, 2010 13:17
Lokalizacja: niedaleko Warszawy

Post » Sob maja 18, 2013 13:21 Re: Burisia i Titoś moje kicie

Hm, tak sobie myślę, na podstawie osobistych odczuć/doświadczeń że to nie o starość tu chodzi.

Jak wiadomo moja Mama ma wilczycę, niespełna roczną, bardzo agresywną niestety lub stety, w każdym razie sunia liczy sobie też 40 kg także kawał z niej baby.
Chodząc z nią na spacery dość często mam okazję udaremniać bójki z innymi psami i łagodzić ataki na ludzi lub dzieci których Kora wyjątkowo nienawidzi.
Zmierzam do tego że nie odczuwam przed nią żadnego lęku, chociaż mogłaby zrobić dużą krzywdę gdyby miała na to tylko ochotę. Natomiast nie zawsze jestem taka pewna siebie gdy stoję oko w oko z Titosiem. Śmieszne, co?
A wiadomo że były i takie czasy że się go bałam.

Być może wynika to z tego że nigdy nie byłam poważnie pogryziona przez psa, a być może nie wierzymy tak do końca kotom, chociaż bardzo ich kochamy.

Obrazek
Korusia buju buju

Obrazek



Kontynuacja wątku
viewtopic.php?f=1&t=153206
Obrazek Obrazek

JolaJ

 
Posty: 2948
Od: Pt sty 14, 2011 18:58
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Majestic-12 [Bot], Silverblue i 1399 gości