MariaD pisze:Malucha ma szczęście. Odkarmi się, spokojnie, anemia też sobie pójdzie precz.
Pewnie, że spokojnie


Teraz jak będę miała wolny, lub wolniejszy dzień zaczniemy zapoznawać się z resztą towarzystwa. Dzisiaj na chwilę otworzyliśmy drzwi, mała leżała u mnie na kolanach, z góry warczała i syczała na koty. Garf się nie przejmował, zwiedził pokój, Fredka weszła i zatrzymała się w jednym miejscu, Czinek za to wszedł na chwilę, ale jak usłyszał, że ktoś go tam nie chce, bo warczy i syczy to zdezerterował


ewkaa i nie, nie nagrałam tego, bo to był spontan, nagram następne spotkanie
