Zielonooka Jańcia FIV+ zostaje u kwiatkowej...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lip 06, 2009 8:02

Tylko pytanie, czy Beata po zabraniu Jańci przestała by brać nowe tymczasy, ponieważ nowe tymczasy = nowe zarazki i tak może się to ciągnąć bez końca.
I zaznaczam, że absolutnie nic nie mam do Beaty, po prostu jest to fizycznie niewykonalne, żeby mająć ciągle nowe koty (a jak wiemy zwykle do DT trafiają koty w złym stanie zrowia) nie mieć w ogóle chorób. A odmówić kotu w potrzebie też jest trudno.
Salsa Nexus*PL & Calisi Salicat*PL
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=158088
Stefan [*]
Henia [*]

oleska222

 
Posty: 2739
Od: Pon cze 09, 2008 14:20

Post » Pon lip 06, 2009 8:35

Dziewczyny, to co piszecie postulujac dla Janci pojedynczy dom wolny od zarazkow, to niestety - niemalze fikcja.

W przypadku takich kotow, jak Jancia decyduje czysta pragmatyka w ocenie dostepnych mozliwosci. Jak to sie robi? Analizuje sie to, co jest dane, a nie to, co i jak powinno byc i tylko z tego, co jest dane wybiera sie najlepsza opcje.

Mam u siebie trzy koty FIV(+). Mam, bo co? Bo mam tylko te koty? Bo moj dom jest wolny od zarazkow? Mam je przede wszystkim dlatego, ze po wyciagnieciu z Boguszyc pozostawala im alternatywa - wracaja/zostaja w Boguszycach, albo trafia do mnie.

Decydujac sie na opieke na kazdym z kotow, ktore mam, podstawowym kryterium byla poprawa ich aktualnego stanu. Jesli trafiajac do mnie beda mialy lepiej niz mialy dotychczas, to warto ryzykowac zageszczenie, nowe zarazki, podroz itp.

Jaka alternatywe ma Jancia poza domem Beaty? Zadnej. Bo powrot do Boguszyc to odebranie jej nawet mozliwosci eutanazji, gdy zacznie cierpiec. [Myslalam o Janci i ja, ale mam 30 kotow - nie wyrobie; poza tym Beata jest blizej.]

Wszystko, o czym piszecie jest prawda. Idealnie byloby, gdyby Jancia trafila do domu, gdzie mieszka jeden, gora dwa, najlepies tez seropozytywne, koty. Ale tygodnie poszukiwan pokazuja dobitnie, ze takich domow po prostu, zwyczajnie nie ma. [To, ze Kasienka znalazla traktuje w kategoriach cudu.]
Prosze myslmy tez pragmatycznie....
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon lip 06, 2009 9:45

beata1904 pisze:proszę tylko o uważne czytanie postów zanim podsumuje sie autora i tak jednoznacznie niemalże jego pobudki......

Beato, ja bardzo uważnie przeczytałam wszystkie Twoje posty.
I stąd właśnie moje wątpliwości.
Jesteś od niedawna na forum i z tego co zauważyłam oferujesz swoją pomoc w wielu wątkach.
Masz pod opieką 30 kotów, w większosci chorych. W ostatnim czasie złożyłaś ofertę DT lub DS dla kolejnych chyba siedmiu (Trupka, Krówka i Tygryni, trzech kotów po zmarłym panu no i Janci).
Ja się zwyczajnie zastanawiam jak dajesz radę zajmować się taką ilością zwierząt wymagających leczenia?

Prowadzisz fundację? Stowarzyszenie? Jesteś osobą prywatną?
Czy rozmawiałaś na temat Janci z CoolCaty lub Janą?

To one decydują o adopcji, my tutaj tylko ciągniemy wątek dokładnie zdając sobie sprawę z sytuacji i perspektyw Janci.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Pon lip 06, 2009 14:17

nie chodzi o to żeby Jancię upchnąć gdziekolwiek, zwłaszcza jeśli są jakiekolwiek wątpliwości do DT; trzeba o tym pamiętać :!: :!: :!: , a dom tymczasowy z całą masą chorych kotów to jak schron... i Jańcia nie będzie pod okiem forum i CC :roll:
takie moje zdanie :roll:

proszę nie podejmujcie decyzji pochopnie :(
0.40 24.12.2010 Justynko [*] Śpij Spokojnie Nasze Słoneczko Kochane


Obrazek

KarolinaS

 
Posty: 4085
Od: Pt kwi 06, 2007 18:02
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon lip 06, 2009 15:27

Nie chce być źle zrozumiana.
Nie chodzi o to, by Jańcię `upchnąć gdziekolwiek`.

Ale szukanie domu `idealnego` może odebrać chęć tym, którzy ewentualnie chcieliby się zgłosić.
Oczywistym jest, że szukanie domu czy to dla kota z FIV, czy bez odbywa się zawsze wg jakiś kryteriów.

EDIT: Jańcię mogę wziąć do siebie jedynie `na podmiankę` - czyli jeśli zabierze ktoś ode mnie zdrowego, adopcyjnego kota. :oops:
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon lip 06, 2009 17:26

Agn-aniele!!!
Kto pomoże Jańci????
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Pon lip 06, 2009 18:21

Propozycja Agn to JEST pomysł. Teraz trzeba by poszukać kogoś kto od Agn weźmie zdrowego tymczasa.

Prosimy!! Dla Jańci!!!!
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lip 06, 2009 18:31

Ech życie, no i jak zdecydować?
Beata jawi się jako odpowiedzialna i ciepła osoba. Ja się boję nie tyle o inne koty mające kontakt z Jańcią ile o zdrowie Jańci wśród innych kotów. Nowo przybywające koty, to nowe bakterie i wirusy, które mogą być dla niej potencjalnie zabójcze. W środowisku po chorych kotach też są zarazki - to samo zagrożenie.
Z drugiej strony słowa Agn - jak dobrze mi znane z autopsji - myślenie pragmatyczne i praktyczne, realne i boleśnie sprowadząjce na ziemię. Agn proponuje zamianę na zdrowego tymczasa. Ale czy to będzie różnica w tym momencie między propozycjami Beaty i Agn? Aga, Ty już nie będziesz brała tymczasów? Bo dla dobra Jańci jestem gotowa przejąc jakiegos kotucha od Ciebie.

CoolCaty

 
Posty: 7701
Od: Śro sie 10, 2005 22:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lip 06, 2009 19:29

CC - napisałam dłuuuugie PW. :wink:
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon lip 06, 2009 20:39

Patrząc na Jancię, zupełnie nie wygląda ona na kota, który miałby szybko opuścić ten padół :wink: Robi niezły bałagan szalejąc z myszami i mnąc mi dokumenty:) Piszę tak, bo takie mam wrażenie, chociaż wiem, że choroba jej jest nieuleczalna i może się objawić w każdej chwili...

Parząc na moje działania "przy Jasi", to ja już właściwie jej nie leczę - pokropię karmę witaminami i dam essentiale - tyle. No i karmię dobrą karmą, czego po Jasi prawie nie widać. Pozytywem jest tylko to, że jest tu czysto, nie ma innych kotów, a więc nie ma zarazków. I dużo to, i mało zarazem, patrząc na jej miłość do innych zwierzaków.

Powiem tak, chociaż może to zabrzmi źle - życzyłabym bardziej Jasi roku w kochającym domu ze zwierzakami, które kocha niż 10 lat w samotności, nawet ze spaniem na poduszce, bo mi się serce kraje kiedy słyszę jak miauczy zostawiana sama w domu...

EDIT: ja niestety nie mogę służyć domem dla innego kota, prawdopodobnie do listopada.

kwiatkowa

 
Posty: 4165
Od: Śro gru 07, 2005 0:12
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon lip 06, 2009 20:44

jakaś decyzja? :roll:

Czy usłyszymy łomot spadających z serduchów kamieni? :)
ObrazekObrazekObrazek

phantasmagori

 
Posty: 10171
Od: Czw sty 08, 2009 21:22
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon lip 06, 2009 23:41

..........niestety.......będę brałą nowe tymczasy........
one tez potrzebuja domu i ciepła..........tym bardziej że biorę głównie takie których nikt nie chce.........


zresztą tu chodzi o Nią....myślę że jesteście na tyle odpowiedzialne że zrobicie to co dla Niej jest najlepsze.............służę wszelką pomocą...........

pozdrawiam serdecznie
.....koty to zwierzęta dla ludzi o wielkim sercu......

beata1904

 
Posty: 68
Od: Czw kwi 30, 2009 10:31

Post » Wto lip 07, 2009 5:16

Może zapadnie jakas decyzja w sprawie Jańci?
Oby taka,która okaże się najlepsza!!!
Jańciu-do góry!
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Wto lip 07, 2009 11:33

Zajrzałam..
Kibicuję Jańci z całego serca..

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lip 07, 2009 17:16

Jańciu-i co z Tobą będzie? :cry: :cry: :cry:
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter, Wojtek i 50 gości