KORALIK-już chyba koniec strajku głodowego

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie cze 10, 2007 18:41

Oj, to dobrze :D
Marcelibu
 

Post » Nie cze 10, 2007 19:25

Femka pisze:qupal był, wielkością pozostawiał wiele do życzenia, ale czym on ma teraz qupalować????

znaczy sie, nie zatkany 8)

ja jestem wredna pancia i jak tylko ktorys kot nie dojada (najczesciej Daisy :twisted: ) to najpierw wyciagam tabletki a potem karmie strzykawka :twisted:
nie ma zmiluj sie :roll:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Nie cze 10, 2007 19:45

dzięki, dziewczyny. Przyznam, że już miałam solidnego stracha. Paskudny potfooor, żeby mnie do takiego stanu doprowadzać :twisted:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 89662
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Nie cze 10, 2007 19:55

wiesz, niektore koty maja taki scenariusz maly
to Twoj kot, warto go poznac :wink:

moja Daisy (forumowy niejadek :twisted: ) robi tak
pierwszego dnia nie stawia sie na sniadanie i kolacje ( moje koty jedza tylko 2 posilki dziennie)
no "z laski" zjada kilka chrupek z reki (a ona jada tylko suche)
drugiego dnia rowniez nie chce jesc, wiec wieczorkiem ja dokarmiam strzykawka

i albo prawie natychmiast pojawia sie klakowy wymiot, albo po 2-3 karmieniach Daisy zaczyna jesc sama :wink:

ostatnio sa upaly, wszystkie koty (oprocz Bajki) jedza mniej, wiec najpierw probuje Peritol (1/4 tabletki, kilka godzin przed posilkiem, Daisy wazy jakies 3,5 kg)
a dopiero pozniej dokarmiam

jednak moje doswiadczenie mowi, ze po dokarmianiu Daisy rzyga suchym i wlosami :twisted:
wiec ja nie mam zadnych skrupolow przed karmieniem jej
a nienawidzi tego :roll: :twisted:

i ja przestalam sie przejmowac, czy kotu to pasuje czy nie :roll: :twisted:
jak kot nie je, to go karmie i wiem, ze to jest jedno z najlepszych wyjsc dla nas obojga - ja sie nie martwie bo kot ZJADL a kotu tez nic zlego sie nie dzieje, wrecz przeciwnie :P

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Nie cze 10, 2007 19:58

Beata- ty to sadystka kocia jesteś :wink:
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60858
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Nie cze 10, 2007 20:08

moś pisze:Beata- ty to sadystka kocia jesteś :wink:

ciii, bo moje koty uslysza... :twisted:

serio?
niejedzenie, niezaleznie z jakiego powodu, przez kilka dni (powyzej 2) ma bardzo powazne skutki w kocim organizmie, szczegolnie watrobie

poza tym - od zawsze mam niejadka, czyli Daisy :roll:

te dwa czynniki powoduja, ze bardzo powaznie podchodze do "niejadkowania"

nic na to nie poradze
kwestia doswiadczenia :wink:
a zolnierskie nawyki to tez - doswiadczenie kocie i ludzkie :wink: :lol:

powyzsze dzialanie dotyczylo Daisy niejadka
jesli jesc przestaje Muczacza lub Bajka lub Telma, ktore normalnie sa zarlokami - nastepnego dnia. o ile tylko przyjmuje nasza pani doktor, lece na badania krwi :wink:
i jeszcze nigdy intuicja mnie nie zawiodla - jak mysle, ze cos jest nie tak, to zwykle jest (niekoniecznie to, czego sie balam) :roll:

trzeba znac swoje koty i wiedziec, co jest dla nich norma (np w upaly) a co nie
tylko my je znamy i mozemy zareagowac wtedy, kiedy jeszcze nie ma bardzo widocznych symptomow...
w watku moich kotow martwilam sie ostatnio, ze byc moze Muczacza ma cukrzyce...
po badaniu moczu wyglada na to, ze ma tylko powazne zapalenie pecherza - gdyby nie moje przeczucie, ze "cos jest nie tak". nie zrobilabym tak szybko badania moczu, kolejne mialo byc dopiero za 2 m-ce...

przypomne tez Bajke - to ja nalegalam na badanie poziomu estrogenu, zupelnie intuicyjnie...
wyszedl kilkakrotnie ponad norme, prawie 1,5 roku temu
dopiero niedawno, po otworzeniu koci, okazalo sie ze kicia nie byla sterylizowala 8O (inaczej twierdzilo schronisko wydajac ja, inne diagnozy tez byly brane pod uwage ze wzgledu na dziwne wyniki, USG nic takiego nie zdradzalo)
ja wiem, ze to mialo byc "zartem" ale jest inaczej :wink:
z gory przepraszam za swoje bucie az tak "serio"

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Nie cze 10, 2007 20:38

ja to bym się bała, że mnie potfooory za takie maltretowanie w nocy zagryzą :D Są w znacznej przewadze liczebnej :D
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 89662
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Nie cze 10, 2007 20:56

Beata pisze:
moś pisze:Beata- ty to sadystka kocia jesteś :wink:

ciii, bo moje koty uslysza... :twisted:

serio?
niejedzenie, niezaleznie z jakiego powodu, przez kilka dni (powyzej 2) ma bardzo powazne skutki w kocim organizmie, szczegolnie watrobie

poza tym - od zawsze mam niejadka, czyli Daisy :roll:

te dwa czynniki powoduja, ze bardzo powaznie podchodze do "niejadkowania"

nic na to nie poradze
kwestia doswiadczenia :wink:
a zolnierskie nawyki to tez - doswiadczenie kocie i ludzkie :wink: :lol:

powyzsze dzialanie dotyczylo Daisy niejadka
jesli jesc przestaje Muczacza lub Bajka lub Telma, ktore normalnie sa zarlokami - nastepnego dnia. o ile tylko przyjmuje nasza pani doktor, lece na badania krwi :wink:
i jeszcze nigdy intuicja mnie nie zawiodla - jak mysle, ze cos jest nie tak, to zwykle jest (niekoniecznie to, czego sie balam) :roll:

trzeba znac swoje koty i wiedziec, co jest dla nich norma (np w upaly) a co nie
tylko my je znamy i mozemy zareagowac wtedy, kiedy jeszcze nie ma bardzo widocznych symptomow...
w watku moich kotow martwilam sie ostatnio, ze byc moze Muczacza ma cukrzyce...
po badaniu moczu wyglada na to, ze ma tylko powazne zapalenie pecherza - gdyby nie moje przeczucie, ze "cos jest nie tak". nie zrobilabym tak szybko badania moczu, kolejne mialo byc dopiero za 2 m-ce...

przypomne tez Bajke - to ja nalegalam na badanie poziomu estrogenu, zupelnie intuicyjnie...
wyszedl kilkakrotnie ponad norme, prawie 1,5 roku temu
dopiero niedawno, po otworzeniu koci, okazalo sie ze kicia nie byla sterylizowala 8O (inaczej twierdzilo schronisko wydajac ja, inne diagnozy tez byly brane pod uwage ze wzgledu na dziwne wyniki, USG nic takiego nie zdradzalo)
ja wiem, ze to mialo byc "zartem" ale jest inaczej :wink:
z gory przepraszam za swoje bucie az tak "serio"

Beatka ,bądz taka jak zawsze i nie zmieniaj sie, serio czy nie na serio- niech cie to forum wnerwia i niektore wątki ale bądz .ps- ja tez gdy biegne do weta to pytam sie czy moze kot ma to i to a wet z reguly potwierdza, po tylu latach z kotami ma sie to wyczucie, przeczucie i przewrazliwienie rowniez niestety.. a moze stety dla naszych kotow :wink: Pozdrowienia :D
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60858
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 107 gości