Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Anna2016 pisze:Loco, kochany kotek![]()
![]()
ojejku jak straaaaasznie dawno żaden kot nie zrobił mi baranka ani nie przejechał szorstkim językiem
prawie zapomniałam jak to jest pogłaskać kota...
wtulić się w futerko, jak czasem idę do siostry w niedzielę, osiedle domków, tam są takie 'wspólne' koty, czaaasem uda mi się dotknąć któregoś (rzadko)...
Tak, jak jest dużo zajęć to głowa 'odpoczywa' - moja mama to wtedy....brała się za pranie lub porządki domowea jak jest luz, to głowa zajmuje się myślami
![]()
NIedługo wezmę się za robienie prezentacji na konferencję w Łodziczas szybko mija, za miesiąc będzie pora rezerwować bilety na pociąg
![]()
Dobrego dnia![]()
Garrett jak zwykle - piękny![]()
pibon pisze:Tak, bardzo cizko do tego konca dotrzec. Ale powiem Wam ze moj reweelacyjnyeee sposob na porzadki teraz to rozbicie sprzatania na male zadania i robienie tylko malej czescie, tak zeby sie nie zmeczyc. Robie cos 15-20 min i koniec. Geniusz co?
Silverblue pisze:pibon, ja zazwyczaj sprzątam tylko tzw "rynek", czyli to co widaćA tak solidniej to od czasu do czasu, albo jak mnie coś najdzie, ale to zazwyczaj etapami. Np raz kuchnia solidnie, za jakiś czas coś innego. Nie wiem jak niektórzy to robią że zawsze mają błysk. Np koleżanka mojej mamy, kobieta po 70 ce, raz na tydzień sprząta we wszystkich szafach i szafkach, odsuwa co tylko może i powiedziała że ona nie uśnie dopóki wszystkiego nie powyciera na mokro. I tak nieraz sprząta do 1,2 w nocy.
Ale ja usnę, spokojnie
pibon pisze:Bo czlowik potrzbuj si porzadni zmczyc, czy to robiac porzadki czy uprawiajac sport. To bardzo pomaga na glow:-)
Anna2016 pisze:Dziękuję za Garretta![]()
![]()
![]()
Dziś coś stawy gorzej...a porządki domowe.... ja też robię kawałkami, po prostu za dużo zagracone a ja za słaba żeby wszystko na raz....ale potem przyjemnie się mieszka w uporządkowanym, odgraconym pokoju
![]()
![]()
![]()
Może Loco jeszcze nauczy się robić baranki...![]()
![]()
Jolu, do schroniska raczej nie, bo jeśli już - to raczej wypadałoby tam chodzić regularnie a nie z doskoku....cóż takie życie: coś - za - coś, teraz mam spokojną głowę jak wyjeżdżam albo jak idę do szpitala bo nie ma kota w domu, tylko rośliny zabezpieczam w wodę na tydzień-dwa jak mnie nie ma....
Dobrego, pogodnego, zdrowego, spokojnego dzionka
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Silverblue i 47 gości