Ciężkie dokocenie

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lip 15, 2025 17:05 Ciężkie dokocenie

Dzień dobry,

Od około 2 miesięcy mamy w domu dwa koty - roczny i trzyletni. Rocznego przygarnęliśmy po stracie poprzedniego kotka, ponieważ rezydent wydawał się smutny i samotny.

Od początku stosowaliśmy się do zasad socjalizacji i izolacji. Wydawało się, że wszystko jest ok jednak nowy kotek od czasu do czasu naskakuje na rezydenta od tyłu i gryzie go w kark. Ogólnie mamy wrażenie, że rezydenta stresuje nadpobudliwy nowy lokator. Gdy nie ma nas w domu zostają zamknięci w osobnych pokojach.

Nie wiemy za bardzo co z tym zrobić.. Czy zacząć od nowa cały proces socjalizacji z izolacją? Bardzo nie chcielibyśmy oddawać nowego kota. Prosimy o porady co można zrobić.

ania0312

 
Posty: 3
Od: Pon cze 02, 2025 11:46

Post » Wto lip 15, 2025 19:57 Re: Ciężkie dokocenie

Czy ten roczny jest wykastrowany?

Spooxterium

Avatar użytkownika
 
Posty: 2161
Od: Sob sty 11, 2025 13:58
Lokalizacja: około Lublina

Post » Wto lip 15, 2025 21:32 Re: Ciężkie dokocenie

Osobiście nie jestem zwolenniczką izolacji. Bardzo to różnie bywa. Raz tylko izolowałam nowego lokatora, to był przymus bo był bardzo chory na koci katar i wet tak zdecydował. Nie miałam wyjścia, ale to była zła opcja. Pozostałe koty bardzo się stresowały, a i mały się stresował. Później wszystko się szczęśliwie ułożyło.

Faktycznie, kluczowe pytanie brzmi czy młodszy jest wykastrowany? Bo to co opisujesz wygląda jak kocie zaloty. A jak na te karesy reaguje rezydent? Czy one oba mają jakieś agresywne zachowania w stosunku do siebie?
Wasz podstawowy problem to taki, żeby się te zachowania nie utrwaliły i nie powodowały pojawienia się agresji albo też pogłębienia jej.
W ciągu dnia, jak rozumiem, izolujecie koty, a co się dokładnie dzieje gdy oba wypuszczacie na pokoje?
Jeśli chcesz powstrzymać zielony (nie)ład, podpisz petycję https://stopgreendeal.org/pl/

Katarzynka01

 
Posty: 8434
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Wto lip 15, 2025 23:23 Re: Ciężkie dokocenie

sami przechodziliśmy coś bardzo podobnego, gdy wprowadzaliśmy drugiego kota do domu. super że od początku staraliście się robić to metodą socjalizacji z izolacją, góra.

takie naskakiwanie / gryzienie w kark może mieć kilka przyczyn to może być nie tyle że agresja, co nadmiar energii u młodszego, może chceć się bawić albo ustala hierarchię. problem w tym, że nie każdy kot (szczególnie starszy, spokojniejszy rezydent) ma na to ochotę i może to odbierać jako stresujące.

z mojego doświadczenia mogę polecić kilka rzeczy, które nam pomogły:
1.więcej zabawy z młodszym kotem. codzienna, intensywna zabawa (np. wędką) przed posiłkiem i wieczorem może mocno rozładować napięcie i energię; dać mu wyżyć się gdzie indziej niż na starszym kocie.
2. pyszne nagrody za spokojne zachowania jeśli młodszy kot ignoruje starszego albo spokojnie obok niego przechodzi, dobrze to nagradzać smaczkiem czy głaskiem. w moim dświadczeniu buduje to pozytywne skojarzenia.

no a dalej rozdzielanie, z kontrolowanym kontaktem, tu warto pozwolić im być razem przy nas, pod nadzorem np. przez barierkę czy siatkę (gdyż sytuacja się zaostrza). czasem cofnięcie się o krok może pomóc.
feromony nam bardzo pomogły dyfuzory typu Feliway Friends, łagodzą napięcia i stres między kotami.
nie musi to oznaczać porażki i powrotu do całkowitego początku ale czasem lekkie cofnięcie się do etapu przejściowego daje obu kotom czas na lepsze przyzwyczajenie się!
a z tego co piszecie widać, że naprawdę zależy Wam na obu kotkach, to już dużo. może warto dać im trochę czasu, ale też nie bać się poprosić o pomoc kociego behawiorysty, jeśli sytuacja się nasili.

trzymam za was mocno kciuki, wiele takich historii kończy się dobrze, tylko potrzeba cierpliwości, obserwacji, kilku korekt w podejściu.
pozdrawiam serdecznie, powodzenia dla całej kociej ekipy

call-you

Avatar użytkownika
 
Posty: 6
Od: Czw cze 19, 2025 20:53

Post » Śro lip 16, 2025 0:09 Re: Ciężkie dokocenie

A jeśli roczny kocurek był kastrowany, to kiedy odbył się zabieg? Poziom testosteronu opada bardzo powoli, czasem trzeba kilku miesięcy, żeby kotek zupełnie "zapomniał" że był kocurem.
Wydaje mi się, że wszystko się u Was ułozy i koty się dogadają. Trzymam kciuki za szczęsliwe dokocenie! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69078
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 23 gości