Moje koty I/XX coup de foudre i pustka

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lip 14, 2025 12:55 Re: Moje koty I/XX coup de foudre i pustka

Ja pier.... :kotek:
No właśnie kotek, ukochany kotek urządził nam rano Belfast z lat '70. Mądry to kotek i empatyczny, akurat oglądamy serial o IRA, Belfaście, wojnie ("Nic nie mów", przy okazji gorąco polecam, świetny). Nodi chciał najwidoczniej, żebyśmy się wtopili w te klimaty :|

Rano obudził nas huk, w pierwszej chwili nie wiedzieliśmy co to. Granat, który z opóźnieniem nadleciał z Belfastu? Wojna się zaczęła? A może włamanie?
A nie, to kotek Nodi.
Wielce stosowne zdjęcie zbrodnia, prawie za kratkami (już po akcji wypuszczenia kotów na pokoje i po sprzątaniu, hardcorowym)
Obrazek
Kombinował, kombinował aż wskoczył na półeczkę z wazonem z różami. Wazon spadł na telewizor, uszkodził blat kredensu i rozprysnął się w drobny mak siejąc szczątkami po całości pokoju. Na środku tego Belfastu siedział Nodi z absolutnie głupią miną, normalnie z opadającą ze zdumienia szczęką. Szczęśliwie nic mu się nie stało, poddany szczegółowemu przeglądowi. Szczęśliwie potłukł się tylko kryształ (no trochę nieszczęśliwie dla Justyna bo to pamiątka była), a nie dzban z tzw habańskiej ceramiki, teraz chyba nie do odkupienia.
Sprzątanie tego burdelu, to był hardcore
Tu fragment krajobrazu po bitwie
Obrazek
Po wszystkim (wszystko trwało kilka godzin), zaczęliśmy podłączać odłączone. Modem trup. Telewizor działa krzycząc "brak sygnału", ruszamy kablami, nadal działa, ale coś się zmieniło :?
Obrazek
W tym czasie modem ożył. Ale telewizor nadal w paski :roll:
Czekamy na telefon od fachowca :evil:
Jeśli chcesz powstrzymać zielony (nie)ład, podpisz petycję https://stopgreendeal.org/pl/

Katarzynka01

 
Posty: 8419
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Pon lip 14, 2025 13:33 Re: Moje koty I/XX coup de foudre i pustka

Jak to mówią "weź sobie kota będziesz miała wyciszenie i spokój " :ryk:
A tak na poważnie to najważniejsze że jemu nic się nie stało.
Współczuję strat.

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26769
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 14, 2025 14:38 Re: Moje koty I/XX coup de foudre i pustka

W telewizorze zapewne matryca do wymiany, czyli po prostu lepiej kupic nowy.
Kochane kotki.

Moj Kocio kiedys, w poznych latach 80-tych, naszczal do telewizora, ale to byl cz-b i kot zrobil to swiadomie, bo byl podlaczony do kompa, a Kocio trafnie zdiagnozowal, ze poswiecam kompowi czas, ktory nalezy sie mu jemu.
Swiadomie codziennie sikal tez na klawiature (kladlem na nia spory arkusz folii a rano elegancko moglem zlac lanie do kibelka i przeplukac folie na wieczor.
Skoro to nie pomoglo, to naszczal do TV, cwaniak.
Naprawiono go, ale po wlaczeniu rozchodzil sie tak upojny zapach prazonych kocich sikow, ze musielialem go wywalic i zainwestowac w monitor, tez okrywany potem na noc folia.
Inna sprawa, ze poswiecajac kotu wiecej czasu czasu sprawilem, ze natychmiast przestal lac na komputer.
Ech, Kocio, Kocio...

PS Mina Nodiego - chodzaca niewinnosc!
Ostatnio edytowano Pon lip 14, 2025 14:38 przez Lifter, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4799
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lip 14, 2025 14:38 Re: Moje koty I/XX coup de foudre i pustka

Wyciszamy się :lol:
Wyciszanie polega na obradach. Radzimy nad konsekwencjami dla Nodiego.
Może obetniemy racje żywnościowe?
Albo dobierzemy się do jego oszczędności? Bo pewnie ma gdzieś głęboko ukryte.
A może poślemy go do pracy? :idea:
Ale chwila, do jakiej pracy skoro nawet po sobie nie posprzątał :twisted:

Teraz odsypia. Nemi też odsypia. Ale najważniejsze, że nic się złoczyńcy i jego asystentce nie stało :)
Jeśli chcesz powstrzymać zielony (nie)ład, podpisz petycję https://stopgreendeal.org/pl/

Katarzynka01

 
Posty: 8419
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Pon lip 14, 2025 14:45 Re: Moje koty I/XX coup de foudre i pustka

Lifter pisze:W telewizorze zapewne matryca do wymiany, czyli po prostu lepiej kupic nowy.
Kochane kotki.

Niestety tak przypuszcza fachowiec. Podjedzie ok 21 i zobaczymy. Jeśli to jakieś zwarcie, jest szansa. Jeśli matryca to pogrzeb - telewizora, nie Nodiaka :P
Lifter pisze:Moj Kocio kiedys, w poznych latach 80-tych, naszczal do telewizora, ale to byl cz-b i kot zrobil to swiadomie, bo byl podlaczony do kompa, a Kocio trafnie zdiagnozowal, ze poswiecam kompowi czas, ktory nalezy sie mu jemu.
Swiadomie codziennie sikal tez na klawiature (kladlem na nia spory arkusz folii a rano elegancko moglem zlac lanie do kibelka i przeplukac folie na wieczor.
Skoro to nie pomoglo, to naszczal do TV, cwaniak.
Naprawiono go, ale po wlaczeniu rozchodzil sie tak upojny zapach prazonych kocich sikow, ze musielialem go wywalic i zainwestowac w monitor, tez okrywany potem na noc folia.
Inna sprawa, ze poswiecajac kotu wiecej czasu czasu sprawilem, ze natychmiast przestal lac na komputer.
Ech, Kocio, Kocio...

PS Mina Nodiego - chodzaca niewinnosc!

Kocio uprawiał z Tobą dialog, najwyraźniej skutecznie :lol:
Dracul, mistrz w tej kategorii, nasikał kiedyś do wówczas nowiutkiego ekspresu do kawy. Zatarł się młynek, waliło okrutnie.
Ekspres na gwarancji, facet węch miał słaby i nie wyczuł. Stwierdził, że musiała się jakoś woda dostać do młynka. Młynek wymieniono w ramach gwarancji, ufff
No ale komu przyszłoby do głowy, że to kot był uprzejmy nasikać?
Jeśli chcesz powstrzymać zielony (nie)ład, podpisz petycję https://stopgreendeal.org/pl/

Katarzynka01

 
Posty: 8419
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Pon lip 14, 2025 15:09 Re: Moje koty I/XX coup de foudre i pustka

Niestety tak przypuszcza fachowiec. Podjedzie ok 21 i zobaczymy. Jeśli to jakieś zwarcie, jest szansa. Jeśli matryca to pogrzeb - telewizora, nie Nodiaka :P


Sadzac z wygladu matryca - matryca.
U kolezanki zony, ktora mna w domu tymczas, koty zasikaly jej na amen duzy wiszacy wysoko na scianie telewizor.
JAK??
Ktorys musial na niego wskoczyc - wysoko i nielatwo, bo telewizor przeciez na scianie wisi, przycelowac i naszczac od gory...
To nie jest przypadek, to swiadomy sabotaz.

Swoja droga wielki lej, czyli Mopik, lejacy przez jakies 8 lat poza kuweta, nigdy niczego istotnego nie zazczal (spaczony bok biurka, skad nieraz czasem jeszcze dzis nawet zacapi niekiedy), choc troszke probowal, szczajac raz czy dwa np. na plyte indukcyjna, ale - splynelo bez konsekwencji. Na szczescie lubil szczac glownie po katach.
Acz jak naszczal raz do zamknietej szafki - na posciel - tego nie wiem do dzisiaj, bo szafka byla szczelnie zamknieta. No ale - zero istotnych szkod, spralo sie.

Dracul, mistrz w tej kategorii, nasikał kiedyś do wówczas nowiutkiego ekspresu do kawy. Zatarł się młynek, waliło okrutnie.
Ekspres na gwarancji, facet węch miał słaby i nie wyczuł. Stwierdził, że musiała się jakoś woda dostać do młynka. Młynek wymieniono w ramach gwarancji, ufff
No ale komu przyszłoby do głowy, że to kot był uprzejmy nasikać?[/quote]

O ekspresie nawet mi nie mow, padl mi kupiony 2 miesiace wczesniej, tyle ze na gwarancji na szczescie i naprawili. Generalnie pada mi po kolei wszystko, co kupilem w 2008 do mieszkania - zmywarka, pralka, piekarnik, lodowka, a ostatnio sie zbiesila bateria w kuchni, tzn. dziala ale do wymiany. W sumie nie powinienem narzekac, bo wszystko przetrwalo 15+ lat, z czego wiekszosv absolutnie do tego czasu bezawaryjnie, a na dzisiejsze czasy to dobry wynik.
Zostal mi okap i wspomniana plyta - oba juz po naprawach ale dzialaja... jeszcze.
Ostatnio edytowano Pon lip 14, 2025 16:27 przez Lifter, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4799
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lip 14, 2025 15:33 Re: Moje koty I/XX coup de foudre i pustka

Lifter pisze:Sadzac z wygladu matryca - matryca.

:placz: :placz: :placz:
Jest mi przykro. Bo się do niego przyzwyczaiłam, polubiłam i uważam, że przedmioty też mają dusze :(

Naszczanie na wiszący telewizor, mistrzostwo :lol:
Ale ufunduję specjalną nagrodę temu, kto wyjaśni jakim sposobem Dracul obsrał rzadkim gównem ścianę nad zamkniętymi drzwiami do kuchni 8O Nie miał na co wskoczyć, nawet przy maksymalnym, ekstremalnym wypięciu się, nie miał szans. A jednak :twisted:

Dracul takie rzeczy robił od niechcenia. Poza chwilami gdy ewidentnie uprawiał z nami dialog.
Na koncie szkód uzbierałaby się zupełnie przyzwoita sumka. Ale i tak go kochaliśmy, zbója :kotek:

Współczuję tego zmasowanego "padania". I tak długo to wytrzymało jak na obecne czasy. Pomyśleć, że w zeszłym roku moja mama pozbyła się lodówki Mińsk i nie dlatego, że się zepsuła, a dlatego, że zdecydowałyśmy o remoncie kuchni. Owszem żarła prąd, owszem pracowała jak traktor i była niezawodna. Ponad 30 lat. Dzisiaj chyba nie do osiągnięcia. Bo interes ma się kręcić i należy wszystko szybko wymieniać :evil:
Jeśli chcesz powstrzymać zielony (nie)ład, podpisz petycję https://stopgreendeal.org/pl/

Katarzynka01

 
Posty: 8419
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Pon lip 14, 2025 16:23 Re: Moje koty I/XX coup de foudre i pustka

Tylko, ze taki Minsk zarl tyle pradu, ze taniej byloby co 10 lat kupic nowa lodowke i jeszcze by sie zaoszczedzilo na tym.
No i pamietam rozmrazanie takiego ustrojstwa ze 2x w roku, szczegolnie zamrazarki.
Mimo wszystko wole nowsza technologie. :)
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4799
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lip 14, 2025 16:49 Re: Moje koty I/XX coup de foudre i pustka

I tu się mylisz, pod koniec żywota Mińsk trzeba było rozmrażać maksymalnie co 2 miesiące :)
Czy żarł tyle prądu? Chyba nie, przynajmniej sądząc po mamy rachunkach - a robię jej opłaty. Mińsk trwał bo był wpasowany w przestrzeń kuchenną. Na samą myśl o remoncie mamie się robiło słabo i wcale się nie dziwię. Ale trafił nam się genialny pan Krzyś :1luvu:
Udało się przebudować z sensem jedną część kuchni, akurat najbardziej newralgiczną. Tak więc nastąpiło czułe pożegnanie.
Oczywiście jest radość w narodzie :ok:
Jeśli chcesz powstrzymać zielony (nie)ład, podpisz petycję https://stopgreendeal.org/pl/

Katarzynka01

 
Posty: 8419
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Pon lip 14, 2025 17:41 Re: Moje koty I/XX coup de foudre i pustka

Wiesz, roznice mama poczuje za pol roku, bo rachunki sa prognozowane na mniej wiecej pol roku. Minsk zuzywal ok. 400 Kwh rocznie, skromnie liczac, a lodowka zblizonej objetosci to ok. 150 KwH. Cena 1 kWh to jakies 90 groszy. Czyli rocznie powiedzmy 250 zl wiecej niz ta nowa. Po 10 latach robi sie 2500 zl. A prad ma drozec i to sporo...

O rozmarazaniu i komforcie pracy - glosnosc chocby - nie wspomne.
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4799
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lip 14, 2025 19:59 Re: Moje koty I/XX coup de foudre i pustka

Mielismy Minsk cos tam i po latac pozbycia sie lodowki, znalazlam karte techniczna.
Wszystkie obecne energooszczedne cuda moga sie schowac.
Dzwiek nie przeszkadzal, stala sobie lodowka w kuchni w kacie, a spalo sie na pokojach.

FuterNiemyty

 
Posty: 4879
Od: Pt gru 01, 2017 11:58

Post » Pon lip 14, 2025 20:34 Re: Moje koty I/XX coup de foudre i pustka

Powiem wprost - w ogóle nie rozumiem rachunków za prąd :oops:
Nic a nic. Ale może masz rację, nie spieram się. Dla mamy tylko lepiej :)
Tak. częste rozmrażanie to był koszmar. Teraz w ogóle inna jakość to jest, mama zachwycona.

edit nie edit: zapomniałam wysłać napisany post :o
Był magik, zabrał telewizor, może sie uda reanimacja, ale powiedział, że nie jest najlepszej myśli
FuterNiemyty pisze:Mielismy Minsk cos tam i po latac pozbycia sie lodowki, znalazlam karte techniczna.
Wszystkie obecne energooszczedne cuda moga sie schowac.
Dzwiek nie przeszkadzal, stala sobie lodowka w kuchni w kacie, a spalo sie na pokojach.

Do dźwięku się człowiek szybko przyzwyczaja :)
Jeśli chcesz powstrzymać zielony (nie)ład, podpisz petycję https://stopgreendeal.org/pl/

Katarzynka01

 
Posty: 8419
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Pon lip 14, 2025 20:50 Re: Moje koty I/XX coup de foudre i pustka

Ja nie widzę żadnej winy Nodiego. Po prostu przedmioty nie powinny tam stać a jeśli to zostać przytwierdzone mocno, np. wazon śrubami lub metalową obejmą :) A tak to szkalują niewinnego kotecka

aga66

 
Posty: 6735
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

Post » Pon lip 14, 2025 20:53 Re: Moje koty I/XX coup de foudre i pustka

aga66 pisze:Ja nie widzę żadnej winy Nodiego. Po prostu przedmioty nie powinny tam stać a jeśli to zostać przytwierdzone mocno, np. wazon śrubami lub metalową obejmą :) A tak to szkalują niewinnego kotecka

Śruby, obejmy albo klej z żywicy epoksydowej :idea: Idę zakupić stosowny towar na Temu
Kanclerska głowa :)
Jeśli chcesz powstrzymać zielony (nie)ład, podpisz petycję https://stopgreendeal.org/pl/

Katarzynka01

 
Posty: 8419
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Pon lip 14, 2025 20:55 Re: Moje koty I/XX coup de foudre i pustka

A teraz będę miała problem. O ile mój kochany LG nie przeżyje
Jak wybrać telewizor, weszłam do internetu, słabo mi się zrobiło od ogromu wyboru, połowy opisów nie rozumiem :o
Jeśli chcesz powstrzymać zielony (nie)ład, podpisz petycję https://stopgreendeal.org/pl/

Katarzynka01

 
Posty: 8419
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Franciszek1954 i 33 gości