mir.ka pisze:Wreszcie nareszcie trochę się odrobiłam w domu i w ogródku, nawet nalewkę z przejrzałych owoców nastawiłam![]()
![]()
Koty jedzą i śpią, czasami jęczą pod drzwiami, ze chcą wyjść. Daisy od czasu jak dostaje lypex nie pawikowała, uff. Na kontrolne badanie specyficznej lipazy jest zapisana na 22, a 16 do weta jedzie Rudzia na solensję i nie wiadomo czy nie Elenka, bo coraz częściej kaszle, ponieważ juz jestem w domu i nigdzie się nie wybieram to postaram się jak najdłuzej ją przetrzymać bez zastrzyku.
Gołąbek posiedział u nas do czwartku. Rano opuścił miejsce gdzie siedział i ulokował się pod drzwiami wejściowymi, koczował tam cały dzień, wieczorem trochę pojadł ziaren i zniknął.
Pewnie odfrunął, bo po "zjedzeniu" byłyby jakieś slady... Czyli można założyć Happy End!
