Moje koty I/XX coup de foudre i pustka

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lip 07, 2025 14:45 Re: Moje koty I/XX coup de foudre i pustka

Lifter pisze:Pierwsza zasada autora: jesli czytasz swoj tekst po paru miesiacach i on ci sie podoba, to znaczy ze sie nie rozwijasz :)

:ryk:
Sama prawda
Jeśli chcesz powstrzymać zielony (nie)ład, podpisz petycję https://stopgreendeal.org/pl/

Katarzynka01

 
Posty: 8385
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Pon lip 07, 2025 20:05 Re: Moje koty I/XX coup de foudre i pustka

Zgloszenie na policje musi byc osobiste, wymagany jest dokument identyfikacyjny, podpis pod zgloszeniem. Wyjatkiem jest sytuacja, gdzie nie ma mozliwosci osobistego dotarcia na komisariat, wtedy policjant pojawia sie u poszkodowanego.
Warto zabrac wszystkie dotychczasowe dokumenty z SOR, szpitala, zrobic sobie notke do zgloszenia, by nic nie umknelo.
Powodzenia i zdrowia.

FuterNiemyty

 
Posty: 4861
Od: Pt gru 01, 2017 11:58

Post » Pon lip 07, 2025 21:49 Re: Moje koty I/XX coup de foudre i pustka

Justyn jutro pójdzie na policję, bezpośrednio po szczepieniu na wściekliznę :P
Dzwoniłam, żeby spytać czy takie zgłoszenie w ogóle ma sens skoro to już się wydarzyło, a świadków nie ma. Ponoć ma sens, zobaczymy.

Ale trzeba się uczyć na naszych błędach. Nie kierować się współczuciem dla bardzo zdenerwowanej właścicielki (no ja myślę, że się zdenerwowała), obawą o los psa (nic złego by go nie spotkało), bezwzględnie w takich sytuacjach trzeba wzywać policję.
Gdyby Justyn nie był w szoku i wezwał, sprawa byłaby prosta. Pies poddany obserwacji przez 15 dni i wtedy dopiero zapadłaby decyzja o szczepieniach, którym wcale nie musiał być poddany. A właściciele ukarani mandatem być może w przyszłości nie dopuszczaliby bezmyślnie do takich sytuacji. No ale mądry Polak po szkodzie :x
Jeśli chcesz powstrzymać zielony (nie)ład, podpisz petycję https://stopgreendeal.org/pl/

Katarzynka01

 
Posty: 8385
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Wto lip 08, 2025 1:02 Re: Moje koty I/XX coup de foudre i pustka

Wcale się nie dziwię Justynowi, ja bym kompletnie chyba straciła głowę w takiej sytuacji. Tak sobie myślę że włascicielka też się zachowała nieco niefrasobliwie już po, mogła podać w razie czego swój nr telefonu, albo wziąć jakieś namiary na Justyna, żeby się zainteresować czy wszystko w porządku i czy jakoś zadośćuczynić nie trzeba, w końcu to nie było poszarpane nogawki, tylko poważny atak z uszkodzeniem ciała. Poszłabym na tą policję, choćby mieli tylko upomnieć, żeby po prostu wiedzieli że trzeba psa bardziej pilnować, skoro jest agresywny.

Silverblue

 
Posty: 5425
Od: Sob lut 10, 2024 18:51
Lokalizacja: Zabrze

Post » Wto lip 08, 2025 2:10 Re: Moje koty I/XX coup de foudre i pustka

No tak, przynajmniej ominęłoby Justyna to szczepienie przeciw wścieklixnie!
A jak postępuje gojenie?
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 68991
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lip 08, 2025 2:18 Re: Moje koty I/XX coup de foudre i pustka

Okropn sytuacja spotkala Justyna! Traz pwno bdzi si bal psow. Kobita si fatalni zachowala. Powinna go odwizc do szpitala! A ona chyba nawt tgo ni zaproponowala. Jak mozna byc tak nifrasobliwym!
Mni rowniz pogryzly psy 1.5 roku tmu i dalj mam slady. Rowniz ni poszlam na policj, a do doktora dopiro na drugi dzin, jak mi zaczlo wszystko puchnac no i po szczpini p/tzcowi. W szoku bylam. Moglam facta podac o odszkodowani al juz mi si ni chcialo dodatkowgo strsu z postpowanim sadowym.
Nich mu si rany dobrz goja. Mam nadzij, z to szczpini p/wsciklizni ni jst bardz bolsn.
Fredziu!
Zapisz sie do newslettera PETA i pomagaj zwierzetom wysylajac email!
https://www.peta.org/about-peta/learn-a ... -to-enews/

pibon

 
Posty: 4901
Od: Pon lip 09, 2012 10:26

Post » Wto lip 08, 2025 9:30 Re: Moje koty I/XX coup de foudre i pustka

Śniliście mi się dzisiaj z Justynem, cholernie się chyba przejęłam tym pogryzieniem. Jak się czuje?

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33172
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Wto lip 08, 2025 11:48 Re: Moje koty I/XX coup de foudre i pustka

Silverblue pisze:Wcale się nie dziwię Justynowi, ja bym kompletnie chyba straciła głowę w takiej sytuacji. Tak sobie myślę że włascicielka też się zachowała nieco niefrasobliwie już po, mogła podać w razie czego swój nr telefonu, albo wziąć jakieś namiary na Justyna, żeby się zainteresować czy wszystko w porządku i czy jakoś zadośćuczynić nie trzeba, w końcu to nie było poszarpane nogawki, tylko poważny atak z uszkodzeniem ciała. Poszłabym na tą policję, choćby mieli tylko upomnieć, żeby po prostu wiedzieli że trzeba psa bardziej pilnować, skoro jest agresywny.

Justyn też mógł zażądać świadectwa szczepienia psa, mógł wezwać policję, mógł opieprzyć babę, mógł zrobić to inaczej, nie zrobił. Jeszcze rano powiedział mi, że na policję nie pójdzie, ale przed chwilą dzwonił, że jednak tak. Opieprzył go kolejny lekarz, jakoś nim potrząsnął
jolabuk5 pisze:No tak, przynajmniej ominęłoby Justyna to szczepienie przeciw wścieklixnie!
A jak postępuje gojenie?

Dziękuję, gojenie całkiem ok, zapewne dzięki antybiotykowi.
Natomiast odczyn po tężcu ma spory - duży czerwony placek
pibon pisze:Okropn sytuacja spotkala Justyna! Traz pwno bdzi si bal psow. Kobita si fatalni zachowala. Powinna go odwizc do szpitala! A ona chyba nawt tgo ni zaproponowala. Jak mozna byc tak nifrasobliwym!
Mni rowniz pogryzly psy 1.5 roku tmu i dalj mam slady. Rowniz ni poszlam na policj, a do doktora dopiro na drugi dzin, jak mi zaczlo wszystko puchnac no i po szczpini p/tzcowi. W szoku bylam. Moglam facta podac o odszkodowani al juz mi si ni chcialo dodatkowgo strsu z postpowanim sadowym.
Nich mu si rany dobrz goja. Mam nadzij, z to szczpini p/wsciklizni ni jst bardz bolsn.

Twierdzi, że psów się bał nie będzie, ale będzie ostrożniejszy. W okolicy mnóstwo psów na spacerach luzem i bez kagańców. Nigdy mi to nie przeszkadzało, ale teraz się zastanawiam czy tak być powinno.
Nie, szczepienie na wściekliznę nie jest bolesne, ale ma jakieś tam skutki uboczne i po każdej dawce trzeba odsiedzieć pewien czas na miejscu bo mogą wystąpić wczesne NOPy.
Kiedyś to było 40 bolesnych zastrzyków w brzuch, obecnie 5 domięśniowych.
jozefina1970 pisze:Śniliście mi się dzisiaj z Justynem, cholernie się chyba przejęłam tym pogryzieniem. Jak się czuje?

Kochana :1luvu: Czuje się dobrze, ale jak myślę tylko dlatego, że zdecydował się pojechać na SOR. Nie zrobiłby tego pewnie gdyby nie nasz zaufany wet
Jeśli chcesz powstrzymać zielony (nie)ład, podpisz petycję https://stopgreendeal.org/pl/

Katarzynka01

 
Posty: 8385
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Wto lip 08, 2025 13:14 Re: Moje koty I/XX coup de foudre i pustka

Coz, miec z soba gaz pieprzowy - nie zaszkodzi. Nie tylko na psy.
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4789
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lip 08, 2025 16:32 Re: Moje koty I/XX coup de foudre i pustka

Ależ to koniecznie na SOR trzeba było - wścieklizna i tężec to mus zapobiec. Poza tym rany po pogryzieniach, nieważne, psich czy ludzkich są paskudne w gojeniu.
W pierwszych miesiącach pracy ugryzł mnie mieszkaniec - byłam totalną idiotką, nie poszłam do lekarza, nie wzięłam zwolnienia, nie wystąpiłam o odszkodowanie ale byłam na okresie próbnym. Blizny mam do dzisiaj.

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33172
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Wto lip 08, 2025 18:56 Re: Moje koty I/XX coup de foudre i pustka

Lifter pisze:Coz, miec z soba gaz pieprzowy - nie zaszkodzi. Nie tylko na psy.

Jakoś robi się niebezpiecznie i to niestety widać. Nawet psy - coraz więcej psów agresywnych ras w posiadaniu głupich ludzi. Coraz więcej agresji, takich zwykłych bandyckich zachowań.
W okolicy pojawili się w dużej ilości narkomani, a co gorsza dilerzy. Nawet zorganizowaliśmy coś na kształt inicjatywy obywatelskiej polegającej na zapisywaniu nr rej samochodów z których ewidentnie sprzedawano narkotyki, z ukrycia robiliśmy zdjęcia itp. Wszystko we współpracy z policją. Problem chyba zniknął, tzn dilerzy przenieśli się w inne miejsce, ale w zeszłym roku to była plaga, przede wszystkim ćpunów, którzy przychodzili po towar. To też może być groźne.
jozefina1970 pisze:Ależ to koniecznie na SOR trzeba było - wścieklizna i tężec to mus zapobiec. Poza tym rany po pogryzieniach, nieważne, psich czy ludzkich są paskudne w gojeniu.
W pierwszych miesiącach pracy ugryzł mnie mieszkaniec - byłam totalną idiotką, nie poszłam do lekarza, nie wzięłam zwolnienia, nie wystąpiłam o odszkodowanie ale byłam na okresie próbnym. Blizny mam do dzisiaj.

Wet mi tak pogonił kota, że ja pognałam Justyna na SOR :lol:

Dzisiaj złożył doniesienie na policji. Wychodzi na to, że mam w domu herosa, mówcie mi "Pani Achillesowa" :kotek: Heroizm polega na tym, że ustał atak psa. Wg policjanta, gdyby upadł, to byłabym już wdową :strach: Kolejny lekarz dzisiaj, nota bene hodowca psów, przekonał Justyna, że bezwzględnie trzeba takie rzeczy zgłaszać. Policjanci potwierdzili. Będzie interwencja. Właściciel prawdopodobnie zostanie ukarany grzywną. I dobrze.
Możemy też wystąpić o odszkodowanie na drodze cywilnej, ale tego robić nie będziemy. Jednak ci ludzie nie wiedzą, że Justyn pieniaczem nie jest wiec może się zastanowią nad właściwą opieką nad psem.
Jeśli chcesz powstrzymać zielony (nie)ład, podpisz petycję https://stopgreendeal.org/pl/

Katarzynka01

 
Posty: 8385
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Wto lip 08, 2025 19:07 Re: Moje koty I/XX coup de foudre i pustka

Dobrze, że zgłosiliscie, może własciciele czegoś się nauczą.
Trochę przerażające, że gdyby Justyn upadł, to mogło by być duzo gorzej. Całe szczęscie, że dał radę stać i że miał ten kijek! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 68991
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lip 08, 2025 19:57 Re: Moje koty I/XX coup de foudre i pustka

K...starsza osoba z laską, dzieciak, kobieta prawdopodobnie nie mieli by szans... Chyba że kijek sprowokował psa (?) nie wiem, czy to w ogóle możliwe, na psach znam się słabo i stąd ten atak? Ale to niewiele zmienia - dziecko zapiszczy wiele osób też ma różne tonu głosu, ktoś krzyknął... Ewidentnie wina właścicieli a ja po prostu nie mogę przestać o tym myśleć - jak niewiele potrzeba

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33172
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Google [Bot], pvpm, Silverblue i 32 gości