Nulka i goście. Who is who?

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lip 06, 2025 23:19 Re: Nulka i goście. Who is who?

Rzeczywiście piękne. I Pyton w promieniach zachodzącego słońca i kolorowe kwiaty u Senanty.
I jeże. Jeża ja jeszcze nie widziałam w tym roku. Rok temu chodziły nawet blisko okien, no ale teraz wokół krzewów z różami wysypane kamyczki, to one chyba nie lubią po kamyczkach chodzić.

Silverblue

 
Posty: 5409
Od: Sob lut 10, 2024 18:51
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon lip 07, 2025 1:05 Re: Nulka i goście. Who is who?

U mnie niewiele da się zrobić, eksperymentuje z kwiatami i cieszę się jak coś chce rosnąć. Z drzew to mam wiśnię japońską i zwykłą obie niedawno kupione. Chciałabym mieć lipę ale nie mam szansy na taki luksus a o pytonie to nie mam co marzyć. Magia może być tylko w poszczególnych roślinach. Gra świateł na pytonie to coś magicznego i to jest właśnie magiczny ogród czitki.
Żądam postawienia Andrzeja Dudy w stan oskarżenia zgodnie z Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej Art. 145. ustęp 2.

Senanta

 
Posty: 3419
Od: Nie paź 20, 2019 20:15
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lip 07, 2025 12:54 Re: Nulka i goście. Who is who?

Oj, nie miałam wczoraj czasu na kilka zdań, to znaczy może miałam, ale ten upał... :roll:
Senanta, zapraszam oczywiście z kwiatami lub bez, piszmy, czytajmy i podziwiajmy!
Lilie przecudowne, imponują i różnokolorowścią i wysokością, podejrzewam, że przechodnie też się zatrzymują przy ogrodzeniu i podziwiają. I pachną pewnie, śliczne :1luvu: .
Pozostałe kwiaty i krzewy też piękne, mnie się dodatkowo podoba lekkie artystyczne rozrzucenie ich to tu, to tam, nie jest równo i sztywno. Jest moc kompozycji otwartej! :ok:
U mnie żadnych kwiatów nie ma i nie będzie, nie chcę się zajmować pielęgnacją, to jednak obowiązek, nie chcę już obowiązków. A i tak co posadzę, to ślimaki zjedzą.
Ostatnio sąsiad się uparł, żebym koniecznie posadziła sobie kilka krzaczków pomidorów koktajlowych, ma nadprodukcję, zięć ogrodnik i ciągle obdarowuje go różnymi sadzonkami w ilości hurtowej.
Broniłam się rękami i nogami, przytaczałam przeróżne argumenty na nie, ale wszystko na nic.
-No weź, chociaż pięć krzaczków, wsadzisz dzisiaj szybko, gdziekolwiek, będą pomidorki, takie własne!
Ostatecznie przyniósł mi osobiście.
Łopata i kopanie, odchwaszczanie, przesadzanie z doniczek, podlewanie, no dobra, niech rosną...
Następnego dnia rano okazało się, że cztery zjadły od razu ślimaki, ostał się jeden :mrgreen:
Nie wiem, czy te cztery ślimakom zaszkodziły, czy co, ale piątego już nie jedzą.
A ja muszę podlewać i doglądać, co czynię, ale niechętnie.
Chłodniej, da się żyć.
Mietek goni Kuzyna.
Nulka kilka dni temu rano przyszła i wydawała przedziwny odgłos, takie głuche mmmm, mmmm. Nigdy nie słyszałam podobnej mowy, wyglądało, a raczej brzmiało, jak prośba kota mocno cierpiącego, wołającego o pomoc. Dodatkowo schowała się za rozłożoną wersalkę i tam głucho wyła rozpaczliwie. Ja już miałam zawał, że wróciła połamana, że coś jej się stało, zaraz trzeba do weta, ale z Nulką to nie jest możliwe, najstraszniejsze obrazy mi się przesuwały, a Nula schowana. Biorę wielką latarę i świecę za tą wersalkę, a Nulka tam....niestety z ptaszkiem w pyszczku, a mordka tak zaciśnięta, że tylko mmmm, mmmm...mogła mówić :roll:
Biedny ptaszek, wiem. Ale cóż, polujemy, łowna jestem...
Podziękowałam oczywiście. I na szczęście nie szukałam kontenera :roll:
:201461
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19032
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pon lip 07, 2025 17:45 Re: Nulka i goście. Who is who?

To mi przypomnialo jak Mopik-idiota upolowal kiedys na balkonie jerzyka-podlota. Nie wiem jak ale upolowal. Przyszedl dumnie sie pochwalic z ptakiem w paszczy, ale gdy ten zaczal sie mocno trzepotac, to spanikowal, wyplul go na srodku korytarza i zwial pod lozko. Westchnalem, ptaszka do pudla i do weta, zeby skrocil jego cierpienia. Ale wet wzruszyl ramionami - nic mu nie jest, kot go potarmosil ale nawet nie poranil. Wstawilem go na balkonw pudelku, dolozylem miseczke z woda jakby co no i zobaczymy.
No i zobaczylem matke podlota, ktora najwyrazniej wszystko widziala i krazyla w poblizu. Usiadla na poreczy i cwierkala natarczywie i rozkazujaco. I po jakims czasie ptasiek wylazl z pudla, otrzepal sie, rozlozyl skrzydla i tyle ich oboje widzielismy.
A Mopik juz nigdy nic wiekszego niz mucha nie upolowal i dobrze.
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4787
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lip 07, 2025 18:47 Re: Nulka i goście. Who is who?

Czasem w lecie jak już nie karmię wróbelków moje kotki wychodzą na krótki spacer do ogrodu. Tosia którą wychowuję od malucha sześciotygodniowego zauważyła ptaszka na żywopłocie, instynkt łowcy jej się włączył i skoczyła na żywopłot z szeroko rozcapierzonymi łapkami. Była zdziwiona, że ptaszek jej uciekł :ryk: a wróbelek spokojnie w środku bluszczu przeskakiwał sobie z głazki na gałązkę. Scenka z rozpłaszczonym pionowo kotkiem była tak zabawna że jeszcze do dzisiaj śmieję się na samo wspomnienie.
Żądam postawienia Andrzeja Dudy w stan oskarżenia zgodnie z Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej Art. 145. ustęp 2.

Senanta

 
Posty: 3419
Od: Nie paź 20, 2019 20:15
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lip 07, 2025 21:41 Re: Nulka i goście. Who is who?

czitka pisze:Nulka kilka dni temu rano przyszła i wydawała przedziwny odgłos, takie głuche mmmm, mmmm.

czitka pisze:Nulka tam....niestety z ptaszkiem w pyszczku, a mordka tak zaciśnięta, że tylko mmmm, mmmm...mogła mówić :roll:


Menda - mając ryjek zapchany zdobyczą - wydaje dźwięki podobne do tych, jak kotka nawołuje kociaki, tylko bardziej gluche. Ja je nawet przez sen poznaję. Przy czym jej łupy są czworonożne, wczoraj była to chyba młoda nornica, bo zdecydowanie większe od domowej myszki. Oczywiscie usiłowała toto do domu przytargac. :strach: :strach: :strach:

czitka pisze:Lilie przecudowne, imponują i różnokolorowścią i wysokością, podejrzewam, że przechodnie też się zatrzymują przy ogrodzeniu i podziwiają. I pachną pewnie, śliczne :1luvu: .


Kocham lilie miłością wielką, miałam kiedyś duzo, nawet tu na poczatku. Ale niestety - kochają je właśnie nornice i te cholerne poskrzypki, w tym roku już tylko kilka zostało, takich najbardziej zwykłych, azjatyckich. Im piękniejsze lilie tym mniej pachną, to piekne orientalne czy drzewiaste nie pachną w ogóle. A w ogrodzie są zupełnie nie absorbujace - wsadza się cebule i ma kilka lat spokoju. Nie pieli się, nie podlewa, trzeba tylko uważać, żeby z trawą nie skosić. Tak jak tulipany czy hiacynty.

A skoro o kwiatach - moje "storczykowe" okno aktualnie
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

to jest ten Twój, a na wcześniejszym zdjęcie, nad łaciatym pąki na nowym pędzie tego Twojego

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16477
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lip 07, 2025 22:06 Re: Nulka i goście. Who is who?

Ale piękne storczyki :1luvu: . Ja jakoś nie umiem ich uprawiać ale za to hoye mam w wielkich ilościach i prawie wszystkie kwitną. Hoye preferują okna od wschodu, to im bardzo odpowiada i już.
Żądam postawienia Andrzeja Dudy w stan oskarżenia zgodnie z Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej Art. 145. ustęp 2.

Senanta

 
Posty: 3419
Od: Nie paź 20, 2019 20:15
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lip 07, 2025 23:44 Re: Nulka i goście. Who is who?

Dobrze, że Nulce nic nie było, tylko szkoda ptaszka...
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 68972
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 18 gości