Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw cze 19, 2025 20:33 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Dlatego je dostał :ok:.


Prawda taka, że to było ze strachu. Mojego strachu.

egwusia

Avatar użytkownika
 
Posty: 4772
Od: Pt paź 10, 2008 15:17
Lokalizacja: Chojnice

Post » Czw cze 19, 2025 21:26 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

egwusia pisze:Dlatego je dostał :ok:.


Prawda taka, że to było ze strachu. Mojego strachu.


:mrgreen: :ok:
Odpukać w niemalowane, dobrze nam się chowają te dwa rude, zaniedbane niegdyś sierściuchy :mrgreen:

Sigrid

 
Posty: 6492
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Czw cze 19, 2025 21:41 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Sigrid pisze:
egwusia pisze:Dlatego je dostał :ok:.


Prawda taka, że to było ze strachu. Mojego strachu.


:mrgreen: :ok:
Odpukać w niemalowane, dobrze nam się chowają te dwa rude, zaniedbane niegdyś sierściuchy :mrgreen:

:ok: :ok: :ok:
Obrazek

andorka

 
Posty: 13605
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Nie cze 22, 2025 7:37 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Gość, który wymyślił przygody Bonifacego i Filemona musiał mieć koty w skrajnie różnym wieku i trafnie je sportretował.
Emocje u Marlona wywołuje wyłącznie mój pomysł wyjścia z łóżka, kiedy on chciałby wspólnie pobarłogować. Poza tym jest raczej stoikiem, a dziś rano filozoficznie zareagował nawet na moje nieopatrzne uklęknięcie mu na ogonie (bo szukałam czegoś pod poduchą). Mrrrrrau - wycharczał mi tylko z potępieniem, choć pewnie rok temu użarł by mnie jak pirania.
Muszkieterek natomiast z ekscytacji wychodzi ze skóry - siedzi na balkonie, na tarasie piętro niżej ćwirka stado małych brązowych ptaszków, a Aramis z nierozładowanych emocji usiłuje przegryźć mi sznurek na pranie 8O

Sigrid

 
Posty: 6492
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Nie cze 22, 2025 19:20 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

O tak, ja mam dwie koty co prawda wiekiem różniące się nieznacznie (raptem 3 lata) ale za to o różnych charakterach i zawsze mi przypominały Bonifacego i Filemona.

A Aramis biedny - no jak to ptaszki nie przyleciały do kotka? :wink:
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35022
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pon cze 23, 2025 9:29 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Spokojnie, czasami do Aramisa przylatuje mamusia ptaszków innego gatunku.Skrzydłem mu złowrogo przez siatkę po policzku przelatuje, czekam tylko, aż dzioba użyje :? A drze się przy tym, sekutnica!

Aramis dziś w nocy zirytował mnie tylko raz, jak usiłował pozbawić życia drugi monitor w swojej karierze. No użyłam słowa nie nadającego się do cytowania, w znaczeniu: "idź stąd" 8)
Za to moja znajoma podarowała mi taki kombajn - na picie i jedzenie dla kotków. Z miejsca na picie nie da się łapą wychlustywać wody, a na miejsce na chrupki trzeba się za mocno pochylić.
Marlon pół nocy chodził po domu, wskakiwał mi na poduchę, pochylał łepek i żałośnie kwilił "mrrrrmru" (co zwykle oznacza, że kona z głodu). TŻ miał czas autokraty (cztery dni go nie było i bardzo chciał pokazać, kto rządzi) i bardzo stanowczo zakazał mi powrotu do starych misek, w związku z czym zamknęłam się w pokoju i stwierdziłam, że jak ma chęć na to żałosne "mrrrrmru", to niech słucha. Około szóstej nad ranem kot doczekał się restauracji - w podwójnym znaczeniu - wyżerki i powrotu do starych rządów.
Niestety, lepsze jest wrogiem dobrego.

Sigrid

 
Posty: 6492
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Pon cze 23, 2025 11:13 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Sigrid pisze:(...)
Aramis dziś w nocy zirytował mnie tylko raz, jak usiłował pozbawić życia drugi monitor w swojej karierze. No użyłam słowa nie nadającego się do cytowania, w znaczeniu: "idź stąd" 8)
(...)

Pokaż mu jak się zachowuje grzeczny kotek wśród delikatnego sprzętu (od ok. 2 minuty)

Wojtek

 
Posty: 27772
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Pon cze 30, 2025 10:40 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Poproszę tego kotka na wynos, Ramirez by temu panu studio zdemolował ;)

Natomiast wykryłam, że w nocy Muszkieterek zagospodarowuje sobie moje dolne kończyny, nakrywając je króliczym futrem. Kończyny górne we władanie bierze Marlon, przejmując inicjatywę i zwyczajnie biorąc łapami boją rękę i przenosząc ją pod swoją głowę 8O Tym sposobem jestem zabezpieczona cieplnie ;)

Sigrid

 
Posty: 6492
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Pon cze 30, 2025 11:53 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Zaoszczędzisz na kołdrze. :)

Wojtek

 
Posty: 27772
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Pon cze 30, 2025 11:59 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

No co chcesz? Chłodno jest, dbają o Ciebie ;)
Obrazek

andorka

 
Posty: 13605
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Wto lip 01, 2025 11:26 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Nie zaoszczędzam, 'kowdrę" wszakoż i tak mam. Postanowiłam natomiast zaoszczędzić na prądzie (zarobiony odkurzacz) przy wykorzystaniu grzebienia. Niestety, nadwyżki wydaję na lekarza, Marlon uznal, że jeńców nie bierze 8) i gryzie jak wampir podczas czesania.
Muszę sobie strategię przemyśleć 8)

Sigrid

 
Posty: 6492
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Wto lip 01, 2025 11:31 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Sigrid pisze:Nie zaoszczędzam, 'kowdrę" wszakoż i tak mam. Postanowiłam natomiast zaoszczędzić na prądzie (zarobiony odkurzacz) przy wykorzystaniu grzebienia. Niestety, nadwyżki wydaję na lekarza, Marlon uznal, że jeńców nie bierze 8) i gryzie jak wampir podczas czesania.
Muszę sobie strategię przemyśleć 8)

Kup ubranko dla kociastego :mrgreen:
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.
“Człowiek, który nie ma się czego bać, to człowiek, który nie ma czego kochać.”

meg11

 
Posty: 24180
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

Post » Wto lip 01, 2025 11:35 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Sigrid pisze: 'kowdrę" wszakoż i tak mam.
Marlon uznal, że jeńców nie bierze 8) i gryzie jak wampir podczas czesania.
Muszę sobie strategię przemyśleć 8)

"Kowdrę" :smiech3: u mnie niektórzy w rodzinie mają "kordły" :lol:
Właaaśnie - jak przekonać kocora do czesania?? Mój już tak mi szczotę zgryzł.. :201447

Spooxterium

Avatar użytkownika
 
Posty: 1832
Od: Sob sty 11, 2025 13:58
Lokalizacja: około Lublina

Post » Wto lip 01, 2025 12:04 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Moje kocidło też nie przepadało za czesaniem, no a że włosia miał sporo, to musiał być przeczesywany. Robiłam to na raty, jak zaczynał kłaść mi łapę na ręce, to znaczyło dość, ić stont, wróć jutro!

Emily

 
Posty: 816
Od: Wto maja 27, 2008 11:27

Post » Wto lip 01, 2025 12:06 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Emily pisze:Moje kocidło też nie przepadało za czesaniem, no a że włosia miał sporo, to musiał być przeczesywany. Robiłam to na raty, jak zaczynał kłaść mi łapę na ręce, to znaczyło dość, ić stont, wróć jutro!

dobrze, że nie gryzł

Spooxterium

Avatar użytkownika
 
Posty: 1832
Od: Sob sty 11, 2025 13:58
Lokalizacja: około Lublina

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Gosiagosia, Hana, jozefina1970 i 19 gości