mój kot niedawno dostał diagnozę FeLV (kocia białaczka). Na razie jest jeszcze w dość dobrej formie, ale wiadomo – to bardzo niepokojące i już widzę, że zaczyna się trochę inaczej zachowywać.
znam też koty znajomych, które miały FIV albo FIP, i niestety wiem, jak to bywa. niektóre odchodziły dosłownie w parę dni.
Zastanawiam się, czy ktoś z Was próbował jakiegoś leczenia – mam na myśli coś wspomagającego odporność, może interferon albo coś mniej klasycznego?
Słyszałem o RetroMAD1, dostępnym w Europe [url]poland.retromad1.com[/url], i o GS441524 ze Stanów.
Czy ktoś z Was stosował któryś z tych preparatów? Jakie były efekty, jak zareagował kot?
Będę bardzo wdzięczny za każdą informację i doświadczenie