Czy kiedyś minie żałoba po mruczku?

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sty 14, 2025 20:18 Czy kiedyś minie żałoba po mruczku?

Kochani, proszę napiszcie czy kiedykolwiek jeszcze będę szczęśliwa po uśpieniu mojego ukochanego Ragusia? Był moim pierwszym dzieckiem, moim ukochanym przyjacielem. Walczyłam o niego długo, ale nie chciałam żeby dalej cierpiał… teraz cierpię ja. W życiu za żadnym człowiekiem nie płakałam tak bardzo jak za moim mruczkiem. Nie potrafię żyć normalnie, nie potrafię przebywać we własnym domu, bo gdzie nie patrzę widzę jego, a raczej jego brak. Nie mogę spać, bo nie leży na mojej poduszcze i nie mruczy. Rano nie mogę się podnieść z łóżka bo nie wita mnie pieszczotami. Brakuje mi jego dotyku, tego jak trącał mnie pyszczkiem, jak się wtulał we mnie i podgryzał z radości. Ból jest niewyobrażalny… tęsknię strasznie każdego dnia. Nie mogę patrzeć na inne koty, bo to nie jest mój Raguś. Nie pomaga to, że wszyscy powtarzają, że to straszna strata bo był wyjątkowy, grzeczny, kochany, piękny. Czy ten ból kiedyś zelżeje? Czy kiedykolwiek jeszcze będę szczęśliwa? Czy będę potrafiła normalnie funkcjonować z pustką w sercu? Kocham Cię mój kochany syneczku, tęsknię strasznie, zabrałeś kawałek mojego serca ze sobą…

Raguś

 
Posty: 2
Od: Wto sty 14, 2025 19:55

Post » Śro sty 15, 2025 1:26 Re: Czy kiedyś minie żałoba po mruczku?

:cry: . Nie minie tak do końca,ale zacznie się zacierać. Będziesz zapominać całkowicie w codzienności, ale co jakiś czas będą wracać wspomnienia zawsze związane albo z bólem, albo z odrobiną radości z tego co było. Takie niestety życie, im bardziej kochasz, tym bardziej boli. Pozostaje tłumaczyć sobie, że za dużo płaczu nic nie da, świata nie zmienimy, śmierci nie zatrzymamy nawet jeśli jest przedwczesna. Rozglądaj się natomiast dookoła- bo nasze kotki naprawdę mają 7 żyć i są w stanie wrócić w innej postaci- to pewne. Czasami nie trafią do nas, ale bywa że właśnie tak.. i tego nie zauważa się od razu- tylko w detalach przy poznawaniu "nowego" . Dlatego nie przygarniaj na siłę, ale jak coś... miej serce otwarte..

ita79

Avatar użytkownika
 
Posty: 876
Od: Sob lut 05, 2022 2:08
Lokalizacja: Biała Podlaska

Post » Śro sty 15, 2025 9:57 Re: Czy kiedyś minie żałoba po mruczku?

Ból w sercu zostanie, ale z czasem będziesz też wspominać dobre chwile, szczęście, jakue eazem było Wam dane przeżyć. Pisz o nim, tu każdy ma za sobą takie doświadczenie i wszyscy Cię zrozumieją, bo wiedzą, co czujesz. :201461 :(
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 68902
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sty 15, 2025 10:56 Re: Czy kiedyś minie żałoba po mruczku?

Tak, ból zostanie, ale nieco się przytępi, z czasem nie będzie aż tak rozdzierający. Taka jest cena miłości i przywiązania, ale uważam że warto. Najgorzej jest na początku, bo jak się nagle przestawić że nie ma już tak bliskiej nam istoty, członka rodziny, przyjaciela... Wielu z nas tutaj musiało podjąć taka decyzję i boleśnie odczuło pustkę. Pocieszamy się tym że nasze ukochane koty już nie cierpią, to jest bardzo ważne. Trzymaj się mocno, bardzo Ci współczuję. I - tak jak napisała ita79 - nic na siłę, ale miej otwarte serce.

Silverblue

 
Posty: 5376
Od: Sob lut 10, 2024 18:51
Lokalizacja: Zabrze

Post » Śro sty 15, 2025 23:29 Re: Czy kiedyś minie żałoba po mruczku?

Ita79 jolabuk5 Silverblue bardzo dziękuję Wam za wsparcie ❤️

Raguś

 
Posty: 2
Od: Wto sty 14, 2025 19:55

Post » Wto sty 28, 2025 15:24 Re: Czy kiedyś minie żałoba po mruczku?

Przechodzę przez to samo. Łączę się w bólu. Myślę, że pozostaje wierzyć, że kiedyś jeszcze się spotkacie i będziecie nierozerwalnie szczęśliwi. Jaki by to miało sens przychodzić z nicości i odchodzić w nicość - myślę, że dusze ludzkie i zwierzęce są nieśmiertelne.

kitkunia

 
Posty: 16
Od: Czw sty 23, 2025 22:21

Post » Czw lut 06, 2025 19:17 Re: Czy kiedyś minie żałoba po mruczku?

Rozumiem Twoj ból. Moja kochana Miciunia odeszła 6mcy temu choć nie była jedyną kociczką w naszym domu, to po kilkunastu latach wspólnego życia (była z nami od urodzenia) i wielo tygodniowej walce o jej życie, wspaniałego wsparcia jakie dostalam na forum, ból jeszcze nie minął.
Ogromna radość gdy z nami są i wielka rana gdy odchodzą. Jeszcze trudniej gdy odchodzą po długiej walce, dniach nadziei i dołch które przeżywamy gdy nadchodzą dni pogorszenia. Miciunia oszczedziła nam podjęcia tej najtrudniejszej decyzji. Była kociczką wychodzącą, pewnego dnia wyszła i nie wróciła, znalezliśmy ja po kilku dniach, pochowaliśmy w ogrodzie.
Pozostała nam po niej jej córeczka 11 letnia Freciunia, niestety też zacznęła nam chorować, ale powalczymy.

N-ka

 
Posty: 41
Od: Czw lip 18, 2024 8:52




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 22 gości