Dobry wieczór
Omiauczeliśmy to i wydaje nam się, że Migotka musiała mieć kiedyś dom z własnym człowiekiem
Kropka jest dokładnie tego zdania. Mówi, że dzikunem to był Poldek. Ja Poldka nie znałem, przyszedłem jak już Poldka nie było.
Podobno miał niewydolność serca i żadne zabiegi już nie pomagały.
A Kropka jest bardzo mądra. Też kiedyś mieszkała w piwnicy. Ale swoją historię opowie kiedyś sama.
Najstarszą kocicą w naszym stadzie jest Tajga. Tajga też pamięta Poldusia. Ale Tajgę najbardziej interesuje pełna miska i miękka poduszka.
Drugą w kolejności jest właśnie Kropka i to ona ogarnia kociniec jak Dużej nie ma w domu.
Ale wracając do Migotki - jest już dużo lepiej.
Je normalnie, a nie tak bardzo łapczywie i nie pije tak bardzo dużo, dzisiaj wypiła tylko pół miseczki.
W kuwecie też już jest normalnie.
Tylko na integrację jeszcze nie ma ochoty. Trudno, poczekamy.
bo łóżko jest najlepsze
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com