Czy mogę odmówić oddania kociaka...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob wrz 21, 2024 16:05 Re: Czy mogę odmówić oddania kociaka...

mimbla64 - lierówka , przepraszam.
Prawnik- to też nie gwarantuje, że zwierzaka olał , lub ,że nie chciało mu się docierać do konkretnych przepisów prawa, a nie był akurat dobry w te klocki.

ita79

Avatar użytkownika
 
Posty: 906
Od: Sob lut 05, 2022 2:08
Lokalizacja: Biała Podlaska

Post » Sob wrz 21, 2024 16:32 Re: Czy mogę odmówić oddania kociaka...

mimbla64 pisze:To co pisze ita zupełnie nie zgadza się z moim doświadczeniem. Znam dwa przypadki przygarnięcia zwierzaka, w których policja nie nakazała zwrotu zwierzaka, chociaż znaleźli się właściciele. W jednym przypadku osoba, która przygarnęla psa, nie chciała go oddać, bo duży pies był zabiedzona (ważył około 10 kilo za mało), a ponadto właściciel nie chciał zwrócić kosztów leczenia. Pies miał zwichnięte łapę, leczenie wynosiło sporo.
W drugim znanym mi przypadku chodziło o kota, właściciele nie potrafili w żaden sposób udowodnić, że to ich kot. Osoba, która kota przygarnęła nie chciała go oddać, bo kot był zabiedzony. Nikt jej tego nie nakazał.
Uważam, że to co ita przedstawia jako pewne i oczywiste wcale takie nie jest. Jeśli sama byłabym w takiej sytuacji, że miałabym opory przed oddaniem przygarniętego zwierzaka, to od tego bym zaczęła, że zażądałabym zwrotu poniesionych kosztów.

Dodam jeszcze (choć źle to zabrzmi), że o ile nie wchodzi w grę zwierzę rasowe, którego wartość przekracza mityczne 600 zł, policja raczej nie podejmie się odzyskiwania.
Poza tym możesz poprosić weterynarza o opis stanu kota gdy trafił do lecznicy, tak na wszelki wypadek.
Nie przejmowałabym się babskiem i nie oddałabym kota.
Jeśli chcesz powstrzymać zielony (nie)ład, podpisz petycję https://stopgreendeal.org/pl/

Katarzynka01

 
Posty: 8882
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Sob wrz 21, 2024 18:47 Re: Czy mogę odmówić oddania kociaka...

A skąd wiadomo że to jest naprawdę opiekunka kota i że ma do niego prawo? Skąd go miała? Kotu są do siebie podobne.

Szukałam kiedyś domu dla rudego kota. Kot miał książeczkę zdrowia i wpisanych poprzednich właścicieli. Mieli go od malucha.
Na ogłoszenia zgłosił się Pan i twierdził, że to jego kot, ze właśnie mu zginal i jak go nie oddam natychmiady to przyjdzie z policją go odebrać.
Po prostu kłamał

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28836
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon wrz 23, 2024 9:20 Re: Czy mogę odmówić oddania kociaka...

mziel52 pisze:
zuza pisze:Zawsze można powiedzieć że owszem kot był, ale wymknął się pomiędzy nogami i uciekł.

:ok:


Właśnie to miałam napisać. No taki kot... lubi się wałęsać ;)

Sigrid

 
Posty: 6934
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Pon wrz 23, 2024 12:44 Re: Czy mogę odmówić oddania kociaka...

marta_kociara pisze:W taki sposób trafił do mnie Marek, którego namierzyłem pod blokiem dwa razy - za pierwszym razem przyszła po niego "opiekunka" i mój mąż jej kota oddał, a za drugim razem baba trafiła na mnie i okazało się, że to jakaś bezzębna, śmierdząca alkoholem żulica (mój chłop miał chyba pomroczność jasną, że takiemu patusowi Marka oddał) i ja jej kota nie oddałam. Też był zapchlony i brudny - baba mieszkała dwie ulice dalej, więc to wielkie szczęscie, że po drodze nic go trafiło (miał 4 miesiące, był jeszcze dzieciakiem). Jak ten obecny maluch jeszcze raz przylezie pod mój blok, to go zwijam i siedzę cicho.

Czyli kotek został oddany, jak rozumiem. Szkoda. Druga taka szansa może mu się nie trafić. Jeśli jest wypuszczany w ruchliwej okolicy, raczej nie pożyje długo... :(
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69988
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 73 gości