Aksamitka kończy (za kilka dni)
18 lat - pełnoletnia babcia... Jednak nie sądzę, żeby jej żywot trwał jeszcze długo. Bardzo mało je. Dużo pije. Bardzo "zmalała"... jest chudzinką i na tę chwilę waży ok. 3150g
18 lat to chyba niezły wynik, jeśli chodzi o wiek kota.
https://www.facebook.com/photo/?fbid=10226822336686111&set=a.1336683618785Iwan nie żyje od 5-ciu lat (miał 13 lat tylko).
Mam jeszcze jednego kota, którego tu nie przedstawiałam - chyba Lion wrócił zza światów do swojego kolejnego życia

Kot Ariel jest puchaty, jak Lion. Nieznacznie różni się kolorem sierści, ale charakter i zachowania typowe dla Liona, dlatego twierdzę, że to Ariel jest wcieleniem Liona.
https://www.facebook.com/photo/?fbid=10226822313805539&set=a.10207210283437037Ariel był maleńkim dzikusem, uciekającym przed człowiekiem i trafił do mnie na socjalizację i... pozostał na stałe. 8 lat temu to było. Do tej pory wszystko było z nim ok, ale tej wiosny dał nam popalić. Badania typu TK głowy, biopsje endoskopowe, hp wycinków,itp. kosztowały więcej, niż rasowy kot, ale czego nie robi się dla pupila. Parskał glutami, miał też krwotok z nosa. Podejrzenie chłoniaka... i wynik badanego wycinka z nosa to niby potwierdził. Jednak Po kilku dniach od biopsji wszystkie objawy ustąpiły - nie łzawią mu oczy, nie kicha, nie parska glutami na lewo i prawo, odzyskał apetyt i zachowuje się, jak normalny kot. Nie wiem, co o tym myśleć. Mija 3-ci miesiąc i jakoś jest OK... I niech tak zostanie, bo to za duży stres i dla mnie i dla kota, który niezbyt lubi "obcych" a tym bardziej weterynarzy.