Silverblue pisze:MaCiek pewnie że leć z nami do Sabci, tylko nie bierz już nic ze sobą bo tego co mam to do zimy nie zjemy Micia.
Jak wam podeśle Tofika to tego jedzenia nie bedzie za dużo
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Silverblue pisze:MaCiek pewnie że leć z nami do Sabci, tylko nie bierz już nic ze sobą bo tego co mam to do zimy nie zjemy Micia.
Silverblue pisze:Dowiedziałam się że odszedł już Filipek z rakiem języka o którym tu kiedyś wspominałam. Filip miał dobre życie, urodził się jako dzikusek, kiedy kociaki podrosły kotkę złapano na kastrację i wypuszczono, a kocięta znalazły domy.Dozył sędziwego wieku, był jakoś w podobnym wieku co Micia. Piękny buras o długich łapach nadających mu egzotycznego wyglądu. A dziś rano zobaczyłam na FB wpis kolegi z pracy. Ma kilka kotów i ktoś podrzucił mu w kartonie około tygodniowe kocię. Nie wiem czy uda się malucha odchować, w domu w opiece pomagają Michałowi dwie kotki - umyją, wymasują brzuszek, ogrzeją. Trzymajcie kciuki.
Silverblue pisze:Kota mojego zamorduję. No zamorduję z zimną krwią. Wczoraj poszłam spać jakoś 1.30, a o godz 3.42 Micia która spala cały dzień była rześka i gotowa do rozpoczęcia nowego dnia. Najpierw miauczała, potem stała na moim brzuchu chyba z 10 minut, potem przeszła na TŻa, a ja obrócilam się na bok żeby nie być świadkiem zbrodni
Silverblue pisze:Kota mojego zamorduję. No zamorduję z zimną krwią. Wczoraj poszłam spać jakoś 1.30, a o godz 3.42 Micia która spala cały dzień była rześka i gotowa do rozpoczęcia nowego dnia. Najpierw miauczała, potem stała na moim brzuchu chyba z 10 minut, potem przeszła na TŻa, a ja obrócilam się na bok żeby nie być świadkiem zbrodni
madrugada pisze:Silverblue pisze:Kota mojego zamorduję. No zamorduję z zimną krwią. Wczoraj poszłam spać jakoś 1.30, a o godz 3.42 Micia która spala cały dzień była rześka i gotowa do rozpoczęcia nowego dnia. Najpierw miauczała, potem stała na moim brzuchu chyba z 10 minut, potem przeszła na TŻa, a ja obrócilam się na bok żeby nie być świadkiem zbrodni
Współczuję.
Doceniam Nolinę, która śpi ze mną całą noc i tylko "trochę" się rozpycha.
mir.ka pisze:Silverblue pisze:Kota mojego zamorduję. No zamorduję z zimną krwią. Wczoraj poszłam spać jakoś 1.30, a o godz 3.42 Micia która spala cały dzień była rześka i gotowa do rozpoczęcia nowego dnia. Najpierw miauczała, potem stała na moim brzuchu chyba z 10 minut, potem przeszła na TŻa, a ja obrócilam się na bok żeby nie być świadkiem zbrodni
i doszło do zbrodni , czy może winowajczyni uniknęła kary?
Silverblue pisze:
Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter i 101 gości