Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Katarzynka01 pisze:Najbezpieczniejszą formą kastracji dla kocura jest kastracja w znieczuleniu miejscowym. Ja swoje kocury tak właśnie kastrowałam. Bez narażania na szkodliwe działania narkozy. O ile kot nie jest wnętrem, można to zrobić bezpieczenie
Yocia pisze:Katarzynka01 pisze:Najbezpieczniejszą formą kastracji dla kocura jest kastracja w znieczuleniu miejscowym. Ja swoje kocury tak właśnie kastrowałam. Bez narażania na szkodliwe działania narkozy. O ile kot nie jest wnętrem, można to zrobić bezpieczenie
JAK?
Yocia pisze:W jaki sposób wykastrować kocura na znieczuleniu miejscowym bez narkozy?
Tzn naciąć mosznę, przeciąć osłonki, odpreparować i oderwać najądrze, oddzielić naczynia, podwiązać je i odciąć jądra? Bo chyba tylko związując mu łapy i przywiązując nieruchomo do stołu... mało humanitarne.
ita79 pisze:No ale... jeśli wet robi Ci zabiegi w domu, to już w ogóle szkoda słów na takiego. Z rok temu też takiego wioskowego młotka (opłacanego z gminy) miałam okazję "poznać" co rzucił hasłem. Przyjadę do domu,proszę zrobić trochę miejsca na stole w kuchni, albo w jakimś składziku, szybko zrobię kastrację kotki, wypuścić ją można już dzień po. Może dla kogoś to wet- dla mnie jednak bezmózg, sadysta i partacz ("ale najtańszy" - jak to odpowiedziała na moją skargę urzędniczka)
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 21 gości