
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Wojtek pisze:Zanim zdecydowałem się na własne koty, miałem na "przechowaniu" kotkę znajomych, którzy wyjechali na urlop.
Wieczorem kocica zajmowała łóżko i broniła go z pazurami jak lwica. Musiałem najpierw zabawką odciągnąć ją gdzieś dalej, a potem szybko hop do łóżka. Jak już je zająłem, to nie protestowała.
Wojtek pisze:Zanim zdecydowałem się na własne koty, miałem na "przechowaniu" kotkę znajomych, którzy wyjechali na urlop.
Wieczorem kocica zajmowała łóżko i broniła go z pazurami jak lwica. Musiałem najpierw zabawką odciągnąć ją gdzieś dalej, a potem szybko hop do łóżka. Jak już je zająłem, to nie protestowała.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], jolabuk5, MB&Ofelia, Nul i 11 gości