madrugada pisze:mir.ka pisze:jolabuk5 pisze:Oj, Toficzku, nie choruj!
apetyt wrócił
ufff
o 10.30 już chciał jeść bo głodny i po Rudzi skończył , czyli normalnie
Cieszymy się z powrotu apetytu, Może to był jakiś foch.
Być moze to było zakłaczenie bo dzisiaj odkryłam sporego, zbitego kłaka w miejscu gdzie sypia. A apetyt dopisuje, aż za bardzo, tak jakby chciał nadrobić to co przepuścił.