I to jest kropka nad "i", jak Ulv mówi, ze Paskud, to Paskud
I te fotki przed i po kastracji mogą być instruktażowe dla wszystkich, którzy mają wątpliwości, czy kastrować kocurki.
Tutaj w okolicy tylko Paskud, Mama i Brat, niby skąd jakiś kolejny i to tak zaprzyjaźniony z Mamą. To są koty przylepione do siebie, cudowna, kochająca się para, tylko Brata szkoda, bo poszedł w odstawkę i płacze, on taka maruda rozmazana. Gdyby ktoś te dwa koty chciał....one oswajalne, Paskud się daje po głowie głaskać, ale unikam poufałości dla bezpieczeństwa własnego
Jak Mama pójdzie kiedyś w końcu na sterylkę, to chyba z Paskudem, one bez siebie nie funkcjonują.
Prośba do Ulv, jeżeli zagląda. Będzie szansa łapania Mamy od dziesiątego września, rozmawiałyśmy przez moment na gruncie neutralnym, Ulv, wiesz
A ja wczoraj z Czitusią najukochańszą byłam u Niedzielskiego, pobraliśmy krew na przegląd geriatryczny,to jej pierwsze badanie krwi w prawie 15-letnim życiu, przyszły wyniki, dzisiaj wieczorem omawiamy z wetką. Na moje oko jak na jej wiek nie są złe, są drobne przekroczenia normy w kilku miejscach, ale takie ciut. Tylko kreatynina 2.2 niepokojąca, mocznik w środku normy, wątroba w porządku, glukoza też, hemoglobina miodzio. Nie była na czczo, może dlatego
Naprzód było badanie ogólne, ocena stanu kcici bardzo pozytywna, nawet ząbki nigdy nie czyszczone bez kamienia, a potem zabrali mi Czitusię w kontenerku na pobranie krwi i oddali za pięć minut z opatrunkiem na łapce. Tylnej! Pytałam, czy była dzielna i usłyszałam, że aż za bardzo
Chłodniej. Lepiej. Dobrze.
Tylko ta kreatynina