Hej,
ponad miesiąc temu zaadaptowaliśmy ze schroniska śliczno-burą, 3 letnią kotkę. Wzięłam po prostu największego smutasa- wyglądała apatycznie w klatce 60x50 cm.
Kotka okazała się cudowna, bardzo przyjacielska i lubiąca towarzystwo ludzi, chociaż woli siedzieć "obok" a nie na kolanach. Nie znosi zamkniętych drzwi i ciągnie ją na dwór, bo jak wraca z balkonu to podekcytowana pomiaukuje, żeby ją wypuścić, ale niestety do mieszkania w bloku musi się przyzwyczaić, bo nie ma przedniej łapki i nie będzie wychodziłą na dwór.
Prawdę mówiąc nie spodziewałam się, że dorosły i w dodatku mający tylko 3 łapy kot będzie tak szalał i chciał się bawić. I tutaj jest "pies pogrzebany" - kotka bawi się tylko z ludźmi, ciąganie sznurka, piórka, myszki, polowanie i ganianie się w berka - sama nie chce się bawić i miauczy - zaczepia , żeby się z nią poganiać. Bawimy się z nią ok 3 h dziennie + jeszcze mizianie ok 1 h + 5-6 h dziennie siedzi i czuwa przy oknie i obserwuje świat - a resztę czasu śpi. Myślałam nad daniem jej towarzysza i tutaj mam pytanie behawioralne:
1) jaki kot by do niej pasował? jakiego szukać? Myślałam nad kotką w podobnym wieku...
2) w schronisku syczała na niektóre inne koty, ale na początku jak u nas zamieszkała na nas też syczała, więc mogło to wynikać z pobytu w schronisku - jakie są objawy tego, że kot wolałby być sam? niestety nie mam nikogo z kotem, żeby sprawdzić jak zareaguje....?