Szczypiorki, Nero, Kropa i Ziuta-porozmawiajmy o geriatrii.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro mar 22, 2017 23:04 Re: Szczypiorki, Nero, Edzia- Kropka już z nami.

andorka pisze:
Femka pisze:
Hm, z jednej strony reakcja Nerutka dowodzi, że on jednak jest ciapa kwalifikowana. Ale z drugiej wielka radość, bo chyba idzie ku dobremu?

Na razie to on w szoku jest :wink:

już chyba nie, bo chrapie
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 89662
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Śro mar 22, 2017 23:05 Re: Szczypiorki, Nero, Edzia- Kropka już z nami.

poszedł się przespać z tematem :D
Obrazek

andorka

 
Posty: 13112
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Śro mar 22, 2017 23:37 Re: Szczypiorki, Nero, Edzia- asymilujemy stado po adopcji :

Mężczyźni tak często reagują na sytuacje stresowe...

Mamysz miała zęby też dwa razy czyszczone z częściowym usuwaniem. Po jakiś 1,5 miesiąca znowu zaczęły się paskudzić i poszło wszystko...

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Czw mar 23, 2017 0:51 Re: Szczypiorki, Nero, Edzia- asymilujemy stado po adopcji :

Prawda. Dlatego nauczona przykładem Femci nalegałam przed drugim zabiegiem, żeby usunąć Burkowi wszystkie zęby, o których wiadomo było, że będą się psuć nawet jeśli w momencie zabiegu są zdrowe (ale tego nie wiemy, bo rtg nie było). Weci przekonywali mnie, że to absolutnie nie było konieczne, bo pozostałe są czyste jak łza.
Efekt: prawdopodobnie będzie trzeci zabieg, czyli w ciągu 4 miesięcy trzy głębokie narkozy kilkunastoletniego kota.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 89662
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Czw mar 23, 2017 0:54 Re: Szczypiorki, Nero, Edzia- asymilujemy stado po adopcji :

Ja nie bronię wetów, ale z drugiej strony wyrwanie zęba to też nie takie hop siup, przecież to mocno w szczece siedzi. I jestem w stanie uwierzyć, że ktoś fizycznie nie daje rady...

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Czw mar 23, 2017 0:59 Re: Szczypiorki, Nero, Edzia- asymilujemy stado po adopcji :

Szalony Kocie, ja to wiem i rozumiem. Femcia ma jednego zęba, bo właśnie nie można było go wyjąć. To oczywiste, że zostawili. Tu też bym zrozumiała. Pod warunkiem, że wiedzieliby, jaki jest FAKTYCZNY stan szczęki (a okazało się, że nie wiedzieli), a po drugie próbowaliby i nie daliby rady.

Poza tym, Szalony Kocie, rzecz dotyczy mojego ukochanego kotka i nie jestem w stanie ocenić tego całkiem racjonalnie i na chłodno. Trzecia głęboka narkoza i kłamstwo o rtg. Dłuuugo będą mnie pamiętać. I każdy, kto się odważy skrzywdzić mojego zwierzaka, albo narazić go na niebezpieczeństwo.

Co innego, jak ja sama przerobię Burka na skórki (bo mnie wnerwia czasami :lol: ). Ale ja to ja, mnie wolno :mrgreen:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 89662
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Czw mar 23, 2017 2:42 Re: Szczypiorki, Nero, Edzia- Kropka już z nami.

Femka pisze:Sytuacja jest taka, że przed chwilą moja przestraszona i bojąca się Nerutka Kropa poszła się najeść z miski nerutkowej. Nero stał przy niej, patrzył i tylko pomrukiwał. Zamarłam. W panice oceniałam odległość, czy zdążę dobiec i uratować życie Kropie.
Ale to nie było konieczne. Suczka się najadła i sama odeszła, do jedzenia przystąpił Nero.

Hm, z jednej strony reakcja Nerutka dowodzi, że on jednak jest ciapa kwalifikowana. Ale z drugiej wielka radość, bo chyba idzie ku dobremu?

Pochwalilas Nerutka? Za bezczelnosc kropy natychmiast nalezala mu sie nagroda :mrgreen:

Stawiaj dwie michy obok i natychmiast napelniaj,by nie bylo braków- micha to jedyne o co moga sie pogryzc dwa psy pod jednym dachem :roll:
Psiara zreformowana od 2007 Smakusia, Gucio od 2008 oraz Rysia od 2009, Gapka odeszła w 2014, Gucio w 2017, Ryś i Jaga w 2020 . Nowi mieszkańcy Aki od 2018,a Bigos I Tekla od 2020 .
Zdrowia, pieniędzy i szczęścia wszystkim .

anulka111

Avatar użytkownika
 
Posty: 101800
Od: Sob lip 14, 2007 16:39
Lokalizacja: Zabrze

Post » Czw mar 23, 2017 10:10 Re: Szczypiorki, Nero, Edzia- asymilujemy stado po adopcji :

zawsze pełna micha? Nigdy w życiu. Pies zjada, miski znikają.
Miski ustawiłam w oddaleniu od siebie. Tego nauczyły mnie koty przy okazji adopcji. Na początku 'nowy" je w bezpiecznej odległości, dopiero z czasem ta odległość się zmniejsza aż do momentu, kiedy wszystkie jedzą obok siebie.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 89662
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Czw mar 23, 2017 12:44 Re: Szczypiorki, Nero, Edzia- asymilujemy stado po adopcji :

Muszę odwołać krytyczne uwagi pod adresem lecznicy i wetów. RTG przy okazji poprzedniego zabiegu było. Prawdopodobnie Burkowi się po prostu masowo posypały zęby. Za jakąś godzinę mam znowu dzwonić do lecznicy. Dzisiaj albo jutro Burek idzie pod nóż i tym razem wyjdzie z zabiegu bezzębny :twisted:

Zaczynam chyba rozumieć zachowanie Nerutka w stosunku do Kropki. Dziwiłam się, że jak ona chodzi sobie po domu (lubi kroczyć za mną), to Nero chodzi za nią albo nie, ale Kropka nie jest epicentrum jego zainteresowania. Ale jak tylko Kropa wlezie w miejsce, do którego Nero nie ma dostępu ze względu na gabaryty, pcha się do niej i powarkuje. On chyba się wścieka, że Kropa jest poza zasięgiem i on nic nie może poradzić.

Dzisiaj zostawiłam Kropkę na 15 minut w domu, gdy wychodziłam do sklepu. Wczoraj, gdy wiozłam Burka do lecznicy, Kropka wraz ze swoim posłankiem i wodą wylądowała w przedsionku. Na wszelki wypadek.
Wróciłam ze sklepu. Kropka żyje, w jednym kawałku. Śladów krwi w domu nie było. No to uff. Następnym razem zostawię ich na pół godzinki.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 89662
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Czw mar 23, 2017 18:10 Re: Szczypiorki, Nero, Edzia- asymilujemy stado po adopcji :

Masakra z tymi zębami. Rozumiem nerwy w pełni, bo to mimo wszystko poważny zabieg i spore ryzyko dla kota...

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Czw mar 23, 2017 18:49 Re: Szczypiorki, Nero, Edzia- asymilujemy stado po adopcji :

Dobrze przynajmniej, że weci zrobili, co do nich należało.

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39242
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Pt mar 24, 2017 0:24 Re: Szczypiorki, Nero, Edzia- asymilujemy stado po adopcji :

Burek ma jakiegoś mega pecha. Wetka, która go operowała i która w lecznicy ma największe doświadczenie w zabiegach chirurgii stomatologicznej dzisiaj rano została ugryziona przez kota, którego nie utrzymał opiekun. Dłoń jak balonik. Poza tym ona w dalszym ciągu ma wątpliwości, czy już teraz podejmowanie decyzji o zabiegu jest słuszne. Bo co, jeśli okaże się, że to jednak nie to? Zaproponowała jeszcze jedną próbę. Pojechałam dzisiaj do lecznicy po zastrzyk przeciwbólowy (ale bez antybiotyku i bez sterydu). Jeśli Burek zareaguje jedzeniem po ustąpieniu bólu, usuwamy zęby. Ale jeśli nie, opracowujemy plan działania. Bo nie ma czasu na długotrwałą diagnostykę przy niemożności jedzenia przez kota.

Zastrzyk zadziałał. Burek dzisiaj wieczorem je. Wprawdzie nie chrupy, ani nawet nie kurzego cycka, bo wiadomo, że szczęka po długotrwałym bólu obolała. Ale saszetkę royala wciągnął. I przestał jojczyć. Znaczy, zęby wyrywamy. Będę mocno naciskać, żeby jutro, ale nie wiem, czy się uda, bo ręka wetki, bo ścisk zabiegowy przy ograniczonej obsadzie (zwolnienia lekarskie i urlopy wetów).
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 89662
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pt mar 24, 2017 0:34 Re: Szczypiorki, Nero, Edzia- asymilujemy stado po adopcji :

to za Bureczka w dalszym ciągu Obrazek
Państwo nie może prowadzić człowieka do zbawienia na smyczy, bo to jest wbrew Konstytucji

evanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 54235
Od: Pt gru 13, 2002 16:16
Lokalizacja: miasto wojewódzkie na prawach powiatu, a nawet gminy

Post » Pt mar 24, 2017 11:09 Re: Szczypiorki, Nero, Edzia- asymilujemy stado po adopcji :

Faktycznie, z burkowymi zębami pojawiła się chyba rekordowa ilość komplikacji.
Kciuki, żeby udało się pomyślnie to pyszczydło naprawić do końca :ok:

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39242
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Pt mar 24, 2017 12:28 Re: Szczypiorki, Nero, Edzia- asymilujemy stado po adopcji :

Za Burka!
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84832
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: BrianrHife i 98 gości